Na początek, zanim dojdę do ciekawszej części tej recenzji kilka faktów technicznych. O bezpieczeństwie swojego nowoczesnego smartfonu myślą niemal wszyscy posiadacze takiego urządzenia. Ile razy płaciliście za zbitą szybkę albo wyrzucaliście telefon do śmieci, ponieważ został zalany albo wpadł w piasek? Jest jednak wąska gałąź smartfonów, których ten problem nie dotyczy. I do nich właśnie zalicza się Hammera AXE M LTE – w pełni funkcjonalny smartfon stworzony z myślą o ludziach pracy i poszukiwaczach przygód. Jednocześnie Outdoor LTE posiada wszystkie funkcje porządnego smartfona niezbędne, aby mógł on służyć swojemu użytkownikowi, jako dedykowane centrum komunikacji ze światem.
Zamknięty w gumowej, nowocześnie zaprojektowanej i ergonomicznej obudowie pancerny Hammer AXE M LTE spełnia wymagania normy IP68. Oznacza to, że smartfon należy do kategorii urządzeń odpornych na silne wstrząsy i uderzenia, wnikanie pyłu i kurzu, jak również wilgoć oraz zanurzenie w wodzie. Dlatego właśnie sprzęt pancerny jest propozycją dla osób, które często przebywają w warunkach niekorzystnie oddziaływujących na zwykły sprzęt elektroniczny. Do tego grona zaliczyć można między innym miłośników sportów ekstremalnych, wędkarzy oraz osoby pracujące w terenie.
Uwzględniając wymogi dynamicznego stylu życia, smartfon pancerny myPhone zaprojektowano wyjątkowo bojowo. Produkt dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i czarno-pomarańczowej (testowana wersja). Wszystkie krawędzie obudowy, pokryto grubą powłoką gumową, która sprosta każdej sytuacji, zaś połączenia za pomocą śrub. Nie musicie się już, więc obawiać o zabrudzenie, zalanie czy upuszczenie smartfona – możecie bezpiecznie używać go w każdych warunkach – sprawdzone w testach, które prezentujemy w dalszej części recenzji. Warto podkreślić, że telefon pewniej leży w dłoni, a wycięcia i karbowania na całej obudowie zmniejszają ryzyko przypadkowego wysunięcia się z mokrej czy spoconej ręki. Sama, jakość tworzyw jest z najwyższej póki. Nic nie trzeszczy pod wpływem silniejszego uścisku. Niestety wszystko ma swoją cenę i pancerny Hammer AXE M LTE jest dosyć gruby (15,2 mm) i ciężki (330 g), może się więc wydawać, że raczej nie nadaje się do codziennego użytku w mieście. Bardzo się myliłem, ale o tym później…
4,5 calowy wyświetlacz telefonu, wykonano w technologii IPS o rozdzielczości HD (720p). Dzięki temu kąty widzenia są naprawdę przyzwoite, a obraz jest wystarczająco ostry. Jeżeli chodzi natomiast o kolory – z nimi jest trochę gorzej. Nie wydają się aż tak żywe i dobrze odwzorowane, ale może dlatego, że wyświetlacz chroniony jest przez grubą warstwę szkła Gorilla Glass 3 odpornego na zadrapania i obraz na nim wygląda, jakby był umieszczony wyraźnie poniżej poziomu przedniego panelu. Przez sporą grubość wyświetlacza przebarwienia na niebiesko i spadek jasności są widoczne przy krawędziach.
Wyświetlacz jest czytelny nawet, gdy padają wprost na niego promienie słońca, to duża zaleta w porównaniu i innymi, które są mało wyraźne w słoneczne zimowe dni. Silnik Miravision polepsza jakość obrazu. Chociaż nad odbijaniem się światła na tafli ekranu można by jeszcze popracować, zwłaszcza, że to telefon survivalowy. Panel dotykowy jest wystarczająco czuły i bez problemu radzi sobie z 5 punktami dotyku, reaguje również na obsługę dłonią w rękawiczce.
Standardowo, dla współczesnych telefonów, urządzenie oferuje możliwość natychmiastowego uruchomienia wybranych funkcji za pomocą gestów. Dzięki gestom, na wyłączonym ekranie, smartfona można odblokować za pomocą podwójnego tąpnięcia, natomiast po narysowaniu kształtu odpowiedniej litery, smartfon przekieruje do pożądanych aplikacji. W ten sposób bez konieczności wybudzania smartfona można uruchomić np. aparat, a także sterować odtwarzaczem muzycznym. Z przodu telefonu znajdziemy trzy sensoryczne, podświetlane przyciski znane każdemu użytkownikowi Androida: Menu, Home, Back.
Zaś nad ekranem znajduje się obiektyw przedniej kamery 2MPx, przeznaczonej głównie do prowadzenia wideorozmów. Obok niej umieszczono przydatną diodę powiadomień i czujniki. A wyżej widzimy siatkę głośnika, który w trakcie rozmów oferuje czysty i głośny dźwięk. Nie jest to może technologia HD Voice, ale nawet w głośnym otoczeniu nie będziemy mieć problemu ze zrozumieniem rozmówcy. Zastrzeżenia mógłbym mieć jedynie do naturalności barw głosów moich rozmówców – w AXE M LTE były minimalnie zniekształcone, spowodowane grubą obudową. Dość dobra antena sprawiała, że nie doświadczyłem zerwania połączenia, w miejscach, w których nie powinno się to zdarzać.
Góra, to standardowo wejście do ładowarki, funkcją OTG i gniazdo mini Jack’a na słuchawki, chronione jedną, solidną gumową zatyczką. Oba gniazda znajdują się w odpowiedniej odległości od siebie, a więc nie będzie żadnego problemu z podłączeniem dwóch wtyczek jednocześnie. Bardzo przydatną, a niedocenianą rzeczą jest również wejście micro USB z funkcją OTG (On The Go) – pozwala to podłączyć do naszego smartfona przenośną klawiaturę czy dedykowaną pamięć zewnętrzną – niestety, port microUSB zamontowany jest bardzo głęboko w obudowie. A brak odpowiedniego adapteru, uniemożliwia podłączenie do telefonu standardowego pendrive OTG. Szkoda, że producent nie dostarczył odpowiedniego adaptera z dłuższym wtykiem. Na dolnej krawędzi znalazł się szeroki zaczep na smycz oraz mikrofon.
Ulokowanie przycisków na bocznych krawędziach trochę odbiega od normy. Wszystkie przyciski, a tych jest cztery i oczywiście odpowiednio pokryte powłoką gumową. Wielkość przycisków, jakość pokrywającej ich gumy oraz ich rozmieszczenie pozwala łatwo używać ich funkcji, nawet w grubych rękawiczkach, co może być ważne przy dużych mrozach. Po lewej stronie znajdziemy patrząc od góry przycisk z oznaczeniem „PTT”, który można skonfigurować na przykład do obsługi aparatu cyfrowego – funkcja przydatna do robienia zdjęć pod wodą. Poniżej klawisz funkcji SOS, która pozwala w sytuacjach krytycznych w łatwy sposób wykonać połączenie lub wysłać wiadomości na wcześniej zdefiniowane numery..
Prawą zaś stronę producent wyposażył w dwa przyciski regulacji głośności.
Pod tylną obudową znajdziemy niewymienialną baterię o pojemności 3700mAh. Zaś bliżej górnej krawędzi producent umieścił obiektyw aparatu z diodą doświetlającą i siatką głośnika multimedialnego. Oczko kamery, zagłębione jest w obudowie , więc nie grozi mu porysowanie – chyba. Obok kamery, z prawej strony znajduje się duża dioda flash, emitująca bardzo intensywne światło i sprawdzająca się świetnie w roli latarki.
Wydobywający się z głośnika multimedialnego dźwięk nie zachwyci prawdopodobnie fana słuchania muzyki na smartfonie, ale to jest konsekwencja zwiększonej odporności obudowy. Po podłączeniu zestawu słuchawkowego otrzymamy dźwięk lepszej jakości, a także będziemy mogli skorzystać z tunera FM i posłuchać stacji radiowych.
Kilka mniejszych śrubek pilnuje, żeby smartfon był całkowicie szczelny, natomiast dwa duże wkręty, umiejscowione w rogach klapki, można odkręcić, aby ją zdjąć (do tego przydaje się wkrętak z zestawu). Dwa wejścia na karty SIM (Dual Standby) na kartę SIM 4G LTE (jedno standardowe, drugie microSIM) i portu na kartę pamięci microSD, chronione gumową uszczelką, znajdują się pod pokrywą.
No cóż po prostu świetny smartfon
Żeby był jeszcze o połowę lżejszy to byłby ok. 330 gram to sporo. Wolał był coś 4 cale i znacznie lżejsze. Fajnie że chińszczyzna markowana w Polsce coraz rzadziej ma 512 mb ram.
Nawet nie myślałam, że to tak fajny smartfon. Spinam się po skałach i wiele sprzętu już straciłam. Zaciekawił mnie ten model.
Gdyby jeszcze bateria była lepsza, to po prostu miód malina
Idealny na codzienne użytkowanie. Mam go i sprawdza się zawsze
Jeszcze pierwsza wersja mi śmiga. A Zadzwon czyła już wiele podczas moich rajdów rowerowych. Zwykły smartfon już dawno by poszedł na śmietnik. Co pancerniak to jednak pancerniak
Możecie wierzyć lub nie, ale jego poprzed ik wpadł mi do r,eki podczas spływu kajakowego. Szukałem go prawie 3 godziny. I nadal działa.
Jeden z ciekawszych pancerniaków w popularnej u nas półce cenowej. Inny to Homtom HT20 Pro. Na dziś nie widzę faworyta do bycia numerem jeden. Sam zastanawiam się nad wyborem. Który radzicie wybrać
Ładniejszy jest HT20, ale odporniejszy i lepsze zdjęcia wydaje się być Axe
Mam go od miesiąca. Pływam kajakiem górskum i woda ciągle zalewa mi bagaże Axe jest niezawodny.
Weekend w górach. Delikatny smartfon już byłby historią. A Axe nawet bez zarysowania. Nie żałuję żadnej żłotówki na niego wydanej
Po prostu nie ma na dziś konkurenta w tej cenie wśród pancernych smartfonów.
A po co mu szkło hartowane jak taki pancernik. Jest promocja w której do niego go otrzymujemy
Szukałem pancernego smartfona. Oczywiście cena grała rolę. Wybór padł na AXE i powiem Wam nie żałuję, przynajmniej na razie, po surwaliwowym wypadzie telefon jest jak nowy. Nie wiem co będzie za parę miesięcy, ale już sprawdził się gdzie miał. A powiem Wam że na co dzień używam iPhone, który do biura i łapania lasek nadaje się super, ale poza tym po prostu trzeba na niego chuchać i dmuchać aby nam służył
Aha, w moim środowisku jednak warto pochwalić się iPhone. myPhone to jednak obciach 😉
Sprawdza się pod żaglami na Mazurach
Dziś żałuję że nie miałam takiego smartfona. Mój iPhone leży teraz na dnie stawu i raczej nie mam nadzieji że coś z niego da się skorzystać gdy nawet jutro go znajdą. Zawsze byłam krytyczna dla tego typu wynalazków do dziś.