Technologia bezprzewodowego ładowania urządzeń, powoli nabiera tempa. Dla wielu użytkowników częste podłączanie smartfona do ładowarki jest uciążliwe, dlatego producenci telefonów wyposażają swoje urządzenia w innowacyjny standard Qi, który umożliwia bezprzewodowe ładowanie baterii. Użytkownicy smartfona ToughPhone S5 mogą w wygodny sposób ładować baterię swoich urządzeń, wystarczy odłożyć smartfon na powierzchni maty indukcyjnej, aby rozpocząć proces ładowania. Ładowarka składa się z trzech części – maty do ładowania bezprzewodowego w technologii Qi, wtyczki do kontaktu i kabelka, który można odłączyć w miarę potrzeby. Gdy zechcemy naładować nasz telefon, wystarczy położyć go odpowiednio na podstawce, bez kłopotliwego otwierania zaślepki uszczelniającej złącze mini USB. Ładowanie bezprzewodowe zajmuje około 2 godzin. Ładowarka została wyposażona w diodę LED informującą o procesie ładowania.


ToughPhone S5 robi wrażenie od razu po wyjęcia go z pudełka. Jest bardziej masywny niż większość znanych nam na rynku telefonów – 16 mm grubości, 200 g wagi, więc raczej nie nadaje się do codziennego użytku w mieście. Z resztą, moim zdaniem, w przypadku urządzenia z takiej kategorii nie jest to wada. Tough Phone S5 jest jednym z najwytrzymalszych telefonów, oferuje całkowitą odporność na pył, odporność na wodę w klasie IP68 (pozytywny test na zanurzenie w wodzie na głębokość 1 metra przez ponad 30 minut). Przeszedł również testy na upadek (ze 122 cm), wstrząsy i wibracje zgodnie z militarną normą MIL-STD-810G. Drugim istotnym elementem branym pod uwagę podczas projektowania ToughPhone S5 była ergonomia i komfort korzystania z funkcji telefonu.


Smartfon ze wszystkich stron pokryty jest twardą, gumową powłoką, która zniesie praktycznie wszystko co może się przytrafić telefonowi w górskich wycieczek, czy spływu kajakowego. Wszystkie gniazda na bokach obudowy zostały zabezpieczone dobrze spasowanymi zaślepkami. Sama, jakość tworzyw jest z najwyższej póki. Nic nie trzeszczy pod wpływem silniejszego uścisku a sam telefon dzięki wyżłobieniom i porowatej fakturze pewnie i dobrze leży w dłoni.


Druga istotna cecha, która najczęściej powoduje obawę przed nagłymi wypadkami jest wyświetlacz. W ToughPhone S5 producent zdecydował się na 4.3-calowy panel wykonany w technologii IPS, co jest bardzo dobrym pomysłem. W przypadku testowanego modelu mamy do czynienia z matrycą wyświetlającą obraz o rozdzielczości 540 x 960 pikseli. Biorąc pod uwagę przestrzeń roboczą jest to wynik całkiem dobry. O czułości nie ma, co się rozwodzić – jest dobra, a co najważniejsze dla globtrotera pozwala na wygodne obsługiwanie ekranu nawet w rękawiczkach.


Dobre są także kąty widzenia, co zwykle było piętą achillesową pancernych konstrukcji. Wyświetlacz ma ładne kolory i bez przekłamań, poprawne są także kąty widzenia. Widoczność w słoneczny dzień jest przyzwoita. Nad ekranem znajduje się obiektyw przedniej kamery 2.0 MP, przeznaczonej głównie do prowadzenia wideorozmów, oraz dioda pokazująca stan baterii, wiadomości SMS oraz połączeń. Obok niej umieszczono głośnik, który w trakcie rozmów spisywał się bez zarzutu. Pod wyświetlaczem widać trzy dotykowe podświetlane przyciski androidowe.


ToughPhone nie komplikował sprawy i umieścił, chronione zaślepką gniazdo minijack na górze obudowy.


Zaprzeczeniem ergonomii jest dla mnie niewytłumaczalna zamiana przycisków włączania oraz głośności. Przyciski te oraz gniazdo miniUSB producent umieścił na lewej ściance. Najczęściej, umiejscowione na prawym boku obsługuje się je kciukiem. Dlaczego wymuszać na konsumentach zmianę przyzwyczajeń?


Prawa zagospodarowana została przez przycisk SOS i latarki. Telefon posiada wbudowaną funkcję latarki wykorzystującą tylną lampę LED włączaną wygodnie klawiszem z boku telefonu. Warto dodać, że dioda ma raczej średnią moc, jak na survivalowy telefon. Wbudowany klawisz SOS w sytuacjach krytycznych w łatwy sposób pozwala wykonać połączenie lub wysłać wiadomość na wcześniej ustawiony numer.


Tylna obudowa Tough Phone S5 wygląda prawie jak właz, do czołgu, który przed wniknięciem do środka zanieczyszczeń zabezpiecza kilkanaście śrubek. Obiektyw kamery 13 megapikseli, umieszczony w lewym, górnym rogu oraz oczko lampy doświetlającej scenę, zagłębione i chronione są tym samym, twardym materiałem, z którego zbudowana jest obudowa telefonu. Głośnik umieszczony w prawym górnym rogu tylnego panelu gra donośnie, ale trochę brzeczy, po ustawieniu głośności na poziom maksymalny. Dźwięk, który się z niego wydobywa jest mocno metaliczny. Na Plus możemy zaliczyć możliwość zawieszenia smartfona na smyczki. Jak wygodne jest to rozwiązanie i jak bardzo podnosi komfort użytkowania nie trzeba przekonywać nikogo, kto korzysta ze smartfona np. podczas wspinaczki wysokogórskiej. Odpowiedni zaczep znajdziemy na tylnej części obudowy.


Tylną klapkę, wyposażoną w uszczelkę, zdejmiemy dopiero po odkręceniu dwóch śrub (do tego przydaje się kluczyk z zestawu lub np. moneta). W środku znajduje się bateria, oraz dwa wejścia na kartę SIM i gniazdo na microSD. Musicie wiedzieć jednak, że są to duże SIMy.