W pierwszej kolejności celem wideorejestratora jest ochrona użytkownika przed fałszywymi oskarżeniami. Często jest bowiem tak, że ktoś, kto nie zawinił wypadkowi, pada ofiarą pomówień. W sytuacji, gdy eksperci nie potrafią ocenić jednoznacznie całego zdarzenia, zamontowana w samochodzie kamera może stanowić niezbity dowód. Warto więc, żeby nagrywany przez nią film był wysokiej jakości. Często bowiem samochody poruszają się zbyt szybko i np. ich tablice rejestracyjne są ledwie widoczne.


Nawet najlepsze urządzenia DVR mierzą się też z problemem niskiej jakości nagrań w nocy oraz w trudnych warunkach oświetleniowych. W NavRoad myCAM HD quick zastosowano system Night Vision+. Jego centralnym elementem jest sensor optyczny Sony IMX323, zbudowany w oparciu o technologię Chip Scale Package. Rozwiązanie to zapewnia czułość obrazu na poziomie (F5.6): 510 mV oraz minimalną wielkość pojedynczego piksela na poziomie 2.8 µm × 2.8 µm. Dodatkowym wsparciem systemu Night Vision+ jest szklany obiektyw wielosoczewkowy, który ma zapewniać jasny i wyraźny obraz przetwarzany przez wspomniany sensor. Sercem urządzenia jest dedykowany chipset NTK 96650, który pozwala na zapis materiałów w rzeczywistej rozdzielczości Full HD (bez interpolacji) – 1920×1080 przy 30 klatkach na sekundę.

Jeżeli chodzi, o jakość rejestrowanego materiału to tryb dzienny sprawuje się całkiem bardzo przyzwoicie. Dzięki wykorzystaniu nagrywania w technologii HDR, rejestrowany obraz charakteryzuje się wyjątkową ostrością i nasyceniem kolorów oraz, co szczególnie ważne w kamerach samochodowych, najwyższym poziomem odwzorowania szczegółów. Soczewka obiektywu zapewnia szeroki kąt widzenia, sięgający aż 170°. Testowany DVR posiada również szybki procesor GPS, dzięki któremu mamy dostęp do dokładnych danych związanych z trasą czy prędkością, z jaką porusza się nasz pojazd.

Materiał wideo nagrany w dzień

Rejestrator NavRoad myCAM HD quick sprawdza się nie tylko w dzień. Zastosowanie sensora optycznego Sony IMX323W pozwala na uzyskanie wyraźnego, kontrastowego obrazu nawet w niesprzyjających warunkach oświetleniowych. Nagranie jest wystarczająco czytelne, aby była możliwość przeanalizowania kłopotliwych sytuacji na drodze oraz na ustalenie, w razie potrzeby osobę odpowiedzialną za kolizję. Problem byłby jedynie, z odczytaniem numeru rejestracyjnego auta jadącego przodem, w odległości powyżej 5-10 m, zależnie od warunków.