Są powody, aby wideorejestratory traktować jako wymiernie przydatny sprzęt dla posiadaczy samochodów, a nie tylko gadżet. Wielu użytkowników kamer samochodowych demontuje jednak to urządzenie na niestrzeżonych parkingach czy też po przekroczeniu granicy. Bezpieczeństwo, a czasem regulacje prawne wymuszają takie właśnie zachowanie. Z myślą o wygodzie kierowców, NavRoad wprowadził rejestrator samochodowy z aktywnym uchwytem, a myśmy mogli go dla Was sprawdzić.


Wideorejestrator ma dla kierowcy realną wartość. Może uchronić przed nieuczciwymi zachowaniami innych użytkowników dróg, pomóc udowodnić niewinność i zaoszczędzić pieniądze. Wzrasta też świadomość kierowców, że na drogach jest coraz więcej użytkowników sprzętu, który rejestruje ich poczynania. To sprawia, że częściej zdejmują nogę z gazu, kontrolują się i rzadziej łamią przepisy ruchu drogowego. To z kolei przekłada się na statystyki wypadków i kolizji. Pamiętać jednak należy, że kamera w samochodzie nie chroni przed kolizjami. W tym wypadku nadal będziesz zdany na własne umiejętności i rozwagę innych kierowców. Mimo to zakup wideorejestratora może stanowić doskonałą inwestycję, pozwalającą uniknąć wielu nieprzyjemności.

W naszym kraju przepisy dotyczące korzystania z takiego sprzętu są wciąż bardzo niekonkretne. Z jednej strony policja namawia do przekazywania jej nagrań dokumentujących wykroczenia, z drugiej – nie brakuje prawników, którzy ostrzegają, że publikowanie takich filmów np. w internecie może stanowić złamanie prawa. Choć w Polsce nie ma oficjalnych zakazów stosowania rejestratorów trasy i urządzenie to jest niezwykle popularne na rodzimych drogach, to jednak wyruszając w podróż do innych krajów europejskich, trzeba być świadomym licznych, nierzadko bardzo surowych obostrzeń w zakresie użycia DVR-ów. A konsekwencje mogą być rozmaite – począwszy od sprawy sądowej, przez grzywnę, kończąc nawet na… więzieniu. W takich przypadkach lepiej więc powstrzymać się od stosowania tego urządzenia.

Pozostaje tylko pytanie: czy potrzebny nam jest dedykowany rejestrator?, skoro i tak montujemy telefony na przedniej szybie i korzystamy z ich odbiorników GPS. Odpowiedź nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Tym bardziej, że jakość zapisanego materiału w obu urządzeniach jest absolutnie wystarczająca do odtworzenia całego zdarzenia. O zaletach lub wadach, nagranych filmów smartfonem nie będę pisał, bo praktycznie ich jakość zależy od posiadanego przez nas sprzętu. Czarna skrzynka w naszych samochodach, ma tę przewagę nad smartfonem, że materiał z podszybia nagrywany jest szerokokątnym obiektywem, w którego polu widzenia znajduje się zarówno obszar pasów ruchu, jak i pobocza. Dodatkowo dzięki zastosowanej światłoczułej matrycy użytkownik kamery może nagrywać materiały nawet w słabo oświetlonych miejscach podczas jazdy w warunkach nocnych. Efektywna „ilość” rejestrowanego przez wideorejestrator materiału jest, więc po prostu większa. Ale zwykła rejestracja obrazu to nie jedyna funkcja tego urządzenia. Jest G-Sensor, który rozpozna charakterystyczną dla kolizji drogowych zmianę położenia samochodu. Jego zadaniem jest zabezpieczenie ostatniego zarejestrowanego przez kamerę materiału przed nadpisaniem i usunięciem. Nie mogło zabraknąć też funkcji szybkiego oznaczenia pliku jako „chroniony” oraz nagrywanie filmu w formie pętli. Warto także podkreślić automatyczny start wideorejestratora, zamontowany w gnieździe zapalniczki, po przekręceniu kluczyka włącza się samoczynnie i zaczyna rejestrację zdarzenia. smartfon wymaga jednak każdorazowego ustawienia i co najmniej kilku kliknięć. Kolejną przewagą DVR-ów, tym razem pomyślanym o zaparkowanym aucie, jest tryb parkingowy. Dzięki tej funkcji kamera włączy się, gdy tylko wykryje w pobliżu ruch. Dzięki temu wideorejestrator może monitorować otoczenie autonomicznie, bez ingerencji Użytkownika. Dzięki wideorejestratorowi wcale nie musimy być świadkami zdarzenia, by móc przyłapać kogoś na gorącym uczynku.


Przez jakiś czas miałem okazję pojeździć i sprawdzić jak spisuje się w praktyce NavRoad myCAM HD quick. To fajne, kompaktowe, a co najważniejsze proste w obsłudze urządzenie o kilku ciekawych funkcjach, z których najważniejszą jest oczywiście rejestracja sytuacji dziejącej się przed maską naszego samochodu. To inteligentne i wydajne urządzenie chronione jest przed zakłóceniami w zasilaniu, co gwarantuje bezpieczeństwo danych.

Kluczowe cechy testowanego produktu:

  • Aktywny uchwyt
  • Kąt widzenia 170 stopni
  • Rozdzielczość: FullHD
  • G-sensor
  • Złącze HDMI
  • Funkcja wykrywania ruchu
  • System Night Vision+
  • Sensor optyczny SONY
  • Moduł GPS

Dane techniczne:

  • Procesor: NTK 96650
    Wyświetlacz: 2,7”, 320 x 240 pikseli
    Aparat: 4 MPix (bez interpolacji), obiektyw stałoogniskowy, wideo rozdzielczość 1920 x 1080 @ 30 fps, 1280 x 720 @ 30 fps, 848 x 480 @ 30 fps, 640 x 480 @ 30 fps
  • Matryca: Sony EXMOR IMX 323, kąt widzenia: 170 °, jasność f = 1,8,
  • Format zapisu plików: *.mov (H.264), *.jpg
  • Rozszerzenie pamięci: karta microSD/SDHC/SDXC do 64 GB (minimum klasy 10)
  • Bateria: wbudowana: Li-Ion
  • Akcelerometr: (G-Sensor)
  • Głośnik, mikrofon
  • Złącza: miniUSB, miniHDMI, microUSB (uchwyt)
  • Inne: czujnik ruchu, datownik, detekcja ruchu, nagrywanie w pętli, automatyczne rozpoczęcie nagrywania wraz z podłączeniem zasilania, system Night Vision+, moduł GPS
  • Wymiary: 97 x 53 x 33 mm
  • Waga: 66,5 g


Akcesoria w zestawie: aktywny uchwyt z modułem GPS, ładowarka samochodowa