Podsumowanie
Toughphone Z6 to pancerny smartfon klasy fully rugged, z szerokim zapleczem komunikacyjnym i funkcją bezprzewodowego ładowania. Testowany model dedykowany jest osobom poszukującym nie tylko pancernego, ale również wydajnego smartfona. Smartfon zniesie praktycznie wszystko, co może się przytrafić sprzętom elektronicznym w czasie rajdów czy treningów. Jest odporny nie tylko na wodę i kurz (norma IP68), lecz także na ekstremalne temperatury oraz upadki, o czym świadczy certyfikat amerykańskiego standardu militarnego MIL-STD-810G. Z ciekawych funkcji można jeszcze znaleść opcję wykorzystania ToughPhona jako pilot do różnego rodzaju sprzętu dzięki wbudowanemu systemowi IR.
Smartfon w zasadzie bez poważniejszych niedociągnięć, a w pewnych dziedzinach odważnie konkurujący z delikatnymi smartfonami, z najwyższej półki cenowej. Z drugiej rozumiem psychologiczną barierę osób, które boją się wydać sporą sumę, na produkt, który zasadniczo trudno zmiescić w kieszeni marynarki i używać w biurze. Pamiętać jednak należy, że to smartfon typu Outdoor, który możemy zabrać ze sobą praktycznie wszędzie i świetnie sprawdzi się wszędzie tam, gdzie zwykła elektronika nie daje rady, a do tego dysponuje potężną baterią 6150 mAh. Jeśli macie już dość delikatnych smartfonów – Z6 jest telefonem dla Was – z czystym sumieniem mogę powiedzieć: warto.
Na koniec kilka słów o samym teście. Niestety, ale recenzję mogliśmy przeprowadzić tylko na podstawie organoleptycznych obserwacji. Standardowo producent zabronił nam przeprowadzenia crash testów.
Andrzej Kisiała
- GPS
- PC Mark pokazał 9 godzin
- Wi-Fi
- aplikacja aparatu
- Toolbox
Wszystko fajnie, ale czemu one muszą być takie drogie
Wszystko co dobre nie jest tanie. Tu w komplecie mamy m.in. matę ładującą 🙂
Nie wspomniano o ciekawej funkcji telefonu – wbudowana IrDa pozwala korzystać z telefonu jak z pilota do telewizora lub innego sprzętu.
Muszę się z Panem nie zgodzić i zaprosić do przeczytania akapitu, na stronie 3 recenzji, gdzie poświęciłem kilka zdań na temat nieśmiertelnej irdy. Andrzej
To prawda. Przepraszam
Też widzę że autor wspomniał o irdzie.