Obudowa Zopo ZP999 kryje układ ośmiu rdzeni MediaTek MT6595M, który opiera się o technologię ARM big.LITTLE i wykorzystuje HPM (Heterogeneous Process Migration). Dzięki temu cztery rdzenie podstawowe ARM Cortex-A17 o częstotliwości taktowania 2.0 GHz oraz cztery rdzenie pomocnicze Cortex-A7, mogą pracować równocześnie tak, aby sprostać nawet najtrudniejszym zadaniom stawianym przez najbardziej wymagających użytkowników. Za grafikę odpowiada natomiast chip PowerVR Series6, który wspierany jest przez 3-gigabajtową pamięć RAM.


Na dane użytkownika przeznaczone zostały 32 GB, z czego dostajemy 27 GB, co w telefonie w tej cenie jest sporą wielkością. Pamięć dodatkowo można rozszerzyć poprzez gniazdo microSD o kolejne 64 GB. Zopo ZP999 w popularnym Antutu osiąga wyniki na poziomie 43480 pkt, co pozwoliło mu wyprzedzić takie modele jak m.in. HTC One M8 (43287 pkt), czy Samsung Galaxy S5 (42437 pkt) oraz zbliżyć się do lokalnego konkurenta OnePlus One (44795 pkt). Przy tej specyfikacji nie muszę dodawać, że wszystkie działania przebiegają płynnie. Nie przyciął mi się ani razu, niezależnie od skomplikowania operacji. Smartfon bez problemu poradzi sobie z większością zaawansowanych gier za Sklepu Play.

Poniżej wyniki popularnych benchmarków:




Zopo ZP999 posiada Androida 4.4.2 KitKat (brak informacji o aktualizacji do Androida 5.0 Lollipop), bardzo zbliżonego do czystej dystrybucji systemu Google. Wyposażony jest on, więc w tradycyjny zestaw opcji i aplikacji, jakie można znaleźć w ogromnej większości telefonów tego typu. Szkoda natomiast, że wszystkie dodane przez producenta aplikacje i specjalne ustawienia nie doczekały się tłumaczenia na język polski, lecz nie utrudnia to w żaden sposób korzystania z urządzenia. Wśród przeinstalowanych ciekawszych aplikacji znalazł się kompas, narzędzie umożliwiające aktualizację oprogramowania, a także Documents To Go – aplikacja umożliwiająca tworzenie dokumentów tekstowych, arkuszy kalkulacyjnych oraz prezentacji oraz NFC Tag Master.


Nie ma na nim żadnej nakładki systemowej, więc wygląda standardowo, a poruszanie się pomiędzy poszczególnymi programami jest proste, przyjemne i intuicyjne.


Producent urządzenia, modyfikując Androida, wprowadził tylko niezbędne zmiany. Z ciekawszych funkcji możemy wymienić Geasture sensing – obsługa gestów, dzięki tej opcji możemy machnięciem ręki przed ekranem zmienić grany utwór na kolejny lub przesunąć zdjęcie w galerii.


Wartą uwagi jest funkcja Smart Wake, która rozpoznaje gesty wykonane na wygaszonym ekranie. Wystarczy napisać zdefiniowany wcześniej znak, aby włączyć wybraną aplikację – dokładnie tak, jak lubię.