Przedni panel ZP980+ to czysty minimalizm. Poza przednim aparatem i trzema dotykowymi przyciskami nie znajdziemy tutaj zbędnych elementów. Nad ekranem umieszczono przydatną diodę powiadomień, która świeci na kilka różnych kolorów. Powiadomienia o nieodebranych połączeniach, nowych wiadomościach SMS, czy przypomina o podłączonej ładowarce. Dawno nie miałem telefonu z diodą i przyznam, że taka forma informacji w smartfonie często się przydaje. Przykładowo, po wyciszeniu telefonu, wystarczy rzut oka na słuchawkę i już wiem czy nie przeoczyłem np. ważnego połączenia. Dodatkowo w celu podniesienia odporności na uszkodzenia mechaniczne, matryca została pokryta taflą Corning Gorilla Glass. Po dwóch tygodniach nie ma na szybce ani jednej ryski. W standardzie smartfon ma naklejoną jeszcze dodatkową folię ochronną. Minusem wyświetlacza może być tylko jego rozmiar. Obsługa jedną ręką 5-calowego panelu sprawia na początku odrobinę problemów.


Wyświetlacz, który okalany jest cienkimi ramkami bocznymi (2.47 mm), wykonany w technologii One Glass Solution (OGS) ma rozdzielczość Full HD (1920 x 1080 pikseli). Takie zestawienie przekłada się na 441 pikseli na cal, dzięki czemu obraz jest czytelny, zachwyca także doskonałe nasycenie kolorów, a czcionki ostre. Co do kątów widzenia, to są one aż nadto wystarczające. Bez trudu można z niego korzystać w pełnym słońcu.


Sam ekran wywarł na mnie ogromne wrażenie. Słuchanie polskiego hymnu (i to dwukrotnie), z zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi w Rosji, na chińskim smartfonie, w niemieckim autobusie pełnym polskich pasażerów – bezcenne. Piętą Achillesową ZP980+’a jest funkcja „dotyku”. Płynność i czułość, jest niezadowalająca.


Na bocznych panelach znajdziemy odpowiednio, z lewej strony dość długi przycisk regulacji głośności.


Po prawej znajdziemy przycisk uruchamiania i blokady telefonu.


W górnej części smartfona znajdziemy, standartowe wejście minijack.


Na dolnej krawędzi oprócz mikrofonu znalazło się miejsce na port microUSB służący do ładowania i zgrywania danych. Takie umiejscowienie przede wszystkim wejścia USB jest doskonałym rozwiązaniem, dzięki któremu podczas korzystania z nawigacji, możemy spokojnie podpiąć go do ładowarki samochodowej. To bardzo dobry układ i osobiście uważam, że tak powinny być rozmieszone porty w każdym telefonie.


Port microUSB wyposażono w funkcję OTG, umożliwiający podłączenie zewnętrznych urządzeń, w tym pamięci masowych typu pendrive. Niestety sprzęt nie chciał współpracować z pamięcią Transcend JetFlash 380S, którą używałem, a to oznacza, że nie udało mi się tego sprawdzić.


Tylny panel okraszony został logiem producenta w dolnej jego części, które jednak nie rzuca się zbytnio w oczy. Tuż pod nim widzimy głośnik. A w górnej jego części, producent umieścił główny aparat o rozdzielczości 14mpx z umieszczoną obok małą diodą LED.


Po zdjęciu klapki naszym oczom ukazuje się bateria wymienialna, dwa slot na karty GSM/WCDMA- jedno w rozmiarze standardowym, drugą micro, oraz gniazdo microSD.