Przejdźmy jednak do tego co najważniejsze, czyli oceny „srebrnego”, w takim bowiem kolorze jest bohater naszego testu. Obudowa, nazwana przez producenta Glacier Grey w chłodnym odcieniu świeci jasnym, metalicznym blaskiem, tworząc srebrno-szare refleksy. Nawiązując do szklanej obudowy Honora 8, Honor 9 przenosi ją na wyższy poziom za pomocą eleganckiego szkła 3D, składającego się z 15 warstw. Efektownie odbijające się światło, czyni go niezwykle eleganckim – po prostu zniewala. Natomiast jego zaokrąglony, harmonijny profil jest dopasowany do naszej dłoni i naprawdę trudno wyobrazić sobie sytuację, żeby telefon mógł wyślizgnąć nam się z ręki.

Konstrukcje Honora oparto o metalową ramę, doskonale komponującą się z zakrzywionym szkłem obudowy i ekranu 2.5D. Piaskowane wykończenie ramki sprawia, że smartfon pewnie leży w dłoni. Natomiast szkło ochronne Corning Gorilla Glass 3 wysoką odporność na zarysowania, podczas używania telefonu. 5.15-calowy wyświetlacz, wykonany w technologii in-cell touch, z pełną laminacją jest mocną stroną telefonu, ale nie unikniono efektu tzw. lustra. Taka konfiguracja gwarantuje zagęszczenie pikseli na poziomie 428, ludzkie oko nie jest w stanie zauważyć pojedynczych punktów.


Ekran oferuje jasne, żywe i wysokiej jakości naturalnych kolorów obrazy, i to pod każdym kątem patrzenia. Dla lubiacych cyferki – poziom saturacji do 96%, współczynnik kontrastu wynosi 1479:1, a jasność czarny – 0,353 cd/m2, biały – 522 cd/m2. Odpowiednie narzędzia pozwalające na skonfigurowanie wyświetlanego obrazu do swoich potrzeb znajdziemy w ustawieniach wyświetlacza. Podświetlenie jest równomierne na całej powierzchni ekranu. Wąskie ramki po bokach, mało zmarnowanego miejsca na górze i dole, sprawiają, że szacunkowa wielkość ekranu do obudowy wynosi 70 %. Telefon można, więc w wygodny sposób obsługiwać jedną ręką.


Technologia LTPS sprawia, że nie mamy żadnych problemów z precyzją i szybkością reakcji na dotyk. 8-punktowy wielodotyk działa bez zarzutu, pozwalając na komfortową obsługę, tak dużego wyświetlacza. Bardzo dobrze korzysta się z telefonu w ostrym słońcu – jasność ekranu dostosowuje się do otoczenia. Nie uniknięto jednak tzw. rozmycia, przy mocnym nacisku na wyświetlacz. Dla estetów dobra wiadomość, warstwa oleofobowa ułatwia utrzymanie go w czystości.


Ponad wyświetlaczem znajduje się głośnik, różne czujniki oraz aparat przedni o rozdzielczości 8MP. Świetnemu ekranowi towarzyszy bardzo solidne doznanie podczas połączeń telefonicznych. Słuchawka wydaje z siebie bardzo czysty i głośny dźwięk. Sygnał jest także bez problemu utrzymywany i to nawet w trudnych warunkach, takich jak np. gęsta zabudowa i grube mury naszego mieszkania, czy też przejście podziemne. Znalazło się również miejsce na przydatną diodę powiadomień, ukrytą pod siateczką chroniącą głośnik do rozmów. Pod wyświetlaczem producent zdecydował się na umieszczenie tradycyjnych, dotykowych przycisków Androida. Niestety, nie są one podświetlane.


W kontekście bezpieczeństwa, Honor 9 zapewnia ochronę danych użytkownika poprzez przedni czytnik linii papilarnych, który został wkomponowany w dotykowy przycisk nawigacyjny, umieszczony pod wyświetlaczem. Jest to skaner typu aktywnego, więc dla jego działania nie trzeba włączać ekranu. Czujnik biometryczny działa bardzo szybko, ale wystarcza lekkie zatarcie czubka palca, a ma on problemy z odczytaniem odcisków palców.


Czytnik zastępuje też pasek nawigacji, dzięki czemu obraz na ekranie jest większy, a wykonywanie czynności na telefonie jest szybsze i wygodniejsze. Wystarczy dotknąć, aby wrócić do poprzedniego ekranu, albo przeciągnąć w poprzek, aby uruchomić listę aplikacji uruchomionych w tle.


U góry znajdziemy port podczerwieni oraz dodatkowy mikrofon do rozmów. Honor 9 doskonale zastąpi nam więc pilot od telewizora czy dekodera (z TV Sony sparował się w bardzo łatwy sposób bez najmniejszego problemu).


Na dolnej krawędzi Honor 9 skrywa, standardowe wejście minijack (3,5 mm), port microUSB typu C (2.0), mikrofon i głośnik stereo oraz dwa paski anteny. Poprzez przewód OTG, możemy użyć telefon jako zewnętrznego urządzenia USB. Obsługa multimediów to zresztą kolejny mocny punkt testowanego smartfona. Dzięki zastosowaniu technologii Histen 3D Audio i rozwiązań software’owych, w dziedzinie wirtualnego dźwięku surround, czyli korektora dźwięku „Honor Purity”, nasz telefon jest w stanie zaoferować naprawdę wysoką jakość dźwięku niezależnie od tego czy oglądamy film lub słuchamy muzyki. Dzięki trzem rodzajom ustawień możemy dostosować efekty muzyczne do własnych upodobań: Tryb Near zbliża warstwy i niuanse dźwięku i sprawdzi się podczas słuchania cichej muzyki; Tryb Front zwiększa poziom basów i zapewnia kinową jakość dźwięku; Tryb Wide imituje salę koncertową i zoptymalizowany jest pod kątem pełnej mocy oraz głębi dźwięku.

Przy współpracy z Monster zadbano o to by dźwięk płynący ze słuchawek był wynikiem dostosowania ustawień equalizera, do rodzaju odtwarzanej muzyki. Pozostaje nam tylko cieszyć się nadzwyczajną czystością dźwięku, mocnym basem oraz ciepłymi średnimi tonami. Nie boję się polecić go, jako przenośnego odtwarzacza audio nawet bardziej wymagającym użytkownikom.


Równie dobrze wypadają zastosowane na prawej krawędzi przyciski głośności i blokady telefonu. Wykonane z tego samego materiału, co cała obudowa pracują bardzo pewnie z wyraźnie wyczuwalnym skokiem.


Na lewej flance znajdziemy szufladkę do przechowywania kombinacji nanoSIM+microSD, albo dwóch kart – nanoSIM i nanoSIM. Dzięki temu sami decydujemy, na czym bardziej nam zależy. Dwa sloty na karty SIM 4G/LTE działają w trybie Dual-SIM Standby – obie karty są w stanie czuwania.


Pokrywa tylna i charakterystyczny efekt połysku, to majstersztyk w dziedzinie projektowania smartfonow. W połączeniu z charakterystyczną załamującą światło obudową daje to fantastyczny efekt, od którego trudno oderwać wzrok. A dodatkowo, niezależnie od tego jak długo trzymamy urządzenie w dłoni, cały czas pozostają przyjemnie chłodne i nie łapie naszych odcisków palców. W górnej jej części, widzimy, największy atut testowanego smartfona, czyli dwa aparaty główne wraz z podwójną lampą błyskową LED oraz laserowy autofocus. Warto też zwrócić uwagę, że aparat nie wystaje poza obudowę. Jak świetne to rozwiązanie, wie każdy, kto porysował szkło aparatu kładąc telefon pleckami do powierzchni.