Inspiracją do stworzenia projektu Huawei Ascend P7 był m.in. naturalny kształt kropli wody. Dzięki temu smartfon zyskał czystą, wyrazistą formę oraz idealnie leży w dłoni. Nasz zespół poświęcił wiele miesięcy na doskonalenie tego projektu, aby uzyskać równowagę między wyglądem a funkcjonalnością – powiedział Joon Suh Kim, mobile Device Vice President, Consumer Experience Design Center, HUAWEI Consumer BG.


Czy design Ascend P7 może się podobać? Tego smartfonu nie określimy pogardliwym mianem „chińszczyzny”. Producent z Państwa Środka zrobił coś niespotykanego, przedstawili smartfona, który podczas polskiej prezentacji zachwycił dziennikarzy, a przy okazji komentarzy na forach, także potencjalnych nabywców. Smartfon wykonany został starannie, na obudowie nic nie trzeszczy i nie skrzypi. Jest to przykład typowej obudowy „unibody”, która prezentuje się naprawdę okazale. Telefon z powodzeniem może konkurować flagowcami konkurencji najbardziej znanych marek – nie tylko ceną, choć ta jest zdecydowanie atrakcyjna – ale przede wszystkim jakością.


Na tle innych smartfonów dostępnych na rynku wyróżnia go m.in. smukła, elegancka metaliczna obudowa zdobiona mikrodrukiem z charakterystycznym efektem Spin Effect. Zaledwie 6,5 mm grubości i 124 g wagi to zdecydowanie wyróżniające parametry na rynku. Telefon świetnie wpasuje się w dłoń kobiety. Nawet płeć piękna o drobnych rękach, którym pokazywałem to urządzenie, bez problemu mogła z niego korzystać jedną ręką. Dużą zaletą, a jednocześnie wadą w użytkowaniu okazało się pokrycie obudowy. Obudowa, której eleganckiego powabu dodają aluminiowe ramki, została po obu stronach pokryta szkłem Corning Gorilla Glass 3, ma to zalety, ale także i wady. Najważniejszą zaletą jest to, że sprzęt jest bardzo odporny na zarysowania i wygląda szykownie. Niestety, ale jest przez to także śliski i istnieje spore ryzyko, że może niechcący wyślizgnąć nam się z ręki.


Ascend P7 został wyposażony w 5-calowy ekran dotykowy FHD 16:9 wyświetlający obraz w rozdzielczości 1920 x 1080 (Full HD / 445ppi). Kontrast i odwzorowanie barw oraz jasność podświetlenia stoi na wysokim poziomie, więc ekran świetnie radzi sobie z intensywnym słońcem. Co do kątów widzenia, to są one aż nadto wystarczające.


Według Huawei z modelem Ascend P7 nadchodzi nowa era tzw. „selfies”, zwanych po polsku „słit fociami” A wszystko dzięki przedniemu aparatowi 8 Mpix, który został wyposażony w soczewkę asferyczną, pozwala na wykonywanie autoportretów, a także tzw. groupie selfie – zdjęć grupowych w trybie panoramicznym – to kolejna unikalna funkcja, która wyróżnia smartfon Huawei. Koniec problemów ze zrobieniem wspólnego selfie z ukochaną osobą. Dodatkowo, jakość wykonanych fotografii można udoskonalić poprzez 10-stopniowy systemem automatycznego poprawiania wyglądu twarzy w trybie Beauty. Zainstalowaną kamerą można także nagrać film w jakości 1080p HD, a funkcja Voice Photo pozwala na wzbogacenie zdjęć 10-sekundowym nagraniem audio i szybkie udostępnienie w mediach społecznościowych. Uprzedzając pytanie, niestety, ale przedniego aparatu nie wykorzystamy do rozmów wideo przez sieci 3G. Wbudowany odtwarzacz wideo odtworzy prawie wszystko. Odtwarzanie jest płynne, a 5-calowy zapewnia wysoki komfort oglądania.


Na bocznych panelach znajdziemy odpowiednio, z prawej strony dobrze wyczuwalny przycisk regulacji głośności, okrągły przycisk uruchamiania / blokady oraz szufladki na kartę microSD / nano-SIM i microSIM, którą otwiera się kluczykiem, ewentualnie wystarczy zwykła szpilka. Dlaczego microSD / nano-SIM, już tłumaczę, jeśli wystarczy Wam 16 GB przestrzeni dyskowej, a wyjeżdżacie za granicę, możecie dokupić kartę lokalnego operatora i przekształcić Ascend P7 w telefon dual SIM. Wystarczy zastąpić kartę pamięci, kartą nano SIM i po kłopocie. Niestety w Polsce nie mogłem tego sprawdzić, bo obsługa drugiej karty nie działa. Natomiast lewa ścianka pozbawiona jest jakichkolwiek elementów.


U góry znajdziemy standartowe wejście minijack.


A na dole wejście microUSB z USB On-The-Go. Takie umiejscowienie przede wszystkim, jest doskonałym rozwiązaniem, dla użytkowników, którzy smartfona używają podczas jazdy samochodem, z włączoną nawigacją.


Tylny panel okraszony został logiem producenta, obiektywem aparatu umieszczonym w lewym górnym rogu oraz umieszczoną pod nim diodą doświetlającą LED. Także w lewym rogu, ale na dole projektanci umieścili siateczkę głośnika tylnego. Warto dodać, że z tylnego głośnika wydobywa się bardzo przyzwoita muzyka. Nie boję się polecić go, jako przenośnego odtwarzacza audio nawet bardziej wymagającym użytkownikom. Dołączone do zestawu słuchawki zapewniają bardzo dobrą jakość dźwięku, jednocześnie służąc jako antena do obioru radia.