Na myśl o HTC Desire każdy fan nowych technologii wspomni o bardzo udanym modelu z 2010 roku, który w tamtym czasie istotnie stał się obiektem pożądania. Tajwański producent postanowił wykorzystać znaną markę i stworzyć kolejne smartfony z linii Desire, a jednym z nich jest nowy phablet Desire 816. Czy duży ekran za rozsądne pieniądze to przepis na sukces?
Desire 816 dotarł do nas w pudełku zastępczym bez akcesoriów, więc o tym jaki jest zestaw sprzedażowy możemy jednie „gdybać”. Na podstawie informacji z sieci można jednak wywnioskować, że do telefonu dołączono jedynie dwuczęściową ładowarkę.
Pierwszy rzut oka na telefon… i od razu wiemy, że mamy do czynienia z HTC. Stylistyka, nawiązująca do modeli One, robi naprawdę dobre wrażenie a biała obudowa kontrastująca z czernią ekranu prezentuje się efektownie.
najpierw piszecie, ze nie ma „ZOE” a dalej , że jest…nie rozumiem…”Niestety nie jest dostępny tryb Zoe…” a dalej…”Najciekawszą funkcją jest jednak tworzenie Zoe”
hmmm
Już tłumaczę. Tryb Zoe w aparacie zamiast zwykłego zdjęcia robi całą serię, z których później powstaje kilkusekundowy filmik – tej funkcji w HTC Desire nie ma.
Zoe odpowiada także za tworzenie filmów z podkładem i efektami, stworzonych na podstawie zwykłych zdjęć i filmów – ta funkcja w Desire 816 jest.
Najlepsze, że jest jeszcze aplikacja Zoe, czyli chmura do dzielenia się swoimi klipami, która jest dostępna w Desire 816 i Sklepie Play, ale jeszcze nie działa.