System Android ma duże predyspozycje, aby stać się drugim systemem najbardziej narażonym na cyber-ataki, zaraz za Microsoft Windows. Tak twierdzi większość specjalistów IT, w tym specjaliści G Data, podsumowując 2011 rok. Ale dlaczego akurat Android spośród wszystkich systemów na urządzenia mobilne zasłużył sobie na taką ocenę? Artykuł ten stara się rzucić więcej światła na tę kwestię oraz pokazać, że trzy główne cechy każdego przestępstwa zagościły w Androidzie: motyw, środki i możliwości.
Motyw
Przestępczość komputerowa zaczęła się wraz z rozpowszechnieniem systemu Windows. Jednak przyczyna tego nie leżała w słabości systemu czy ilości dziur bezpieczeństwa, jak wiele ludzi sądzi. Każdy utalentowany haker po jakimś czasie odnajdzie słabe strony systemu. Tak więc przyczyną odkrycia wszelkich błędów zabezpieczeń Windows jest taka, że miliony osób spędziło miliony godzin na odnajdywanie ich.
Środki
Przed Androidem inny konkurent wydawał się prowadzić w zestawieniu: Symbian. Dlaczego więc nie byliśmy świadkami epidemii złośliwego oprogramowania na ten system? Odpowiedź jest prosta: brak środków do rozprzestrzenienia złośliwego oprogramowania. Wszystkie mobilne systemy operacyjne mają jedną wspólną cechę: architektura ich kodu źródłowego różni się w dużym stopniu od systemu Windows. Mówiąc ogólnie, wygląda na to, że dostawcy systemów operacyjnych przyjrzeli się bliżej błędom pierwotnych wersji pecetowych systemów operacyjnych i stworzyli daleko bardziej bezpieczną wersję (która mimo wszystko nie jest wolna od potencjalnych zagrożeń).
Pełny artykuł „G Data Focus Paper: Android pod ostrzałem”: Tutaj
źródło: G Data Software
Kan
Trzy godziny po publikacji i ZERO KOMENTARZY???? Gdyby artykuł dotyczył iOS to Lesh wyprodukowałby już „stosowny” komentarz na 1,5 strony – a JarKen też by suchej nitki nie zostawiał 🙂 no ale ok OK OK 😛
Nadal nikt „od Androida” się nie pofatygował skomentować? ojojoj….
Kan – coś się dzieje z Waszym serwerem… Pokazuje inną godzinę dodania wpisu pod artykułem w ramce z komentarzami, a inną w ramce w której wpisuje się odpowiedź… Dodam, że obydwie są złe 🙂
Powiem informatykowi niech to sprawdzi i poprawi. Andrzej
Tak jak w przypadku desktopowych wersji okienek, moim zdaniem, jest to cena popularności. Bardziej opłacalne jest atakować setki milionów aniżeli setki tysięcy.
Wystarczy „właczyć” myślenie i zagrożeń można łatwo uniknąć., przynajmniej w większej części.