Tureis – to smartfon chińskiej firmy ZTE, który łączy który w sobie zalety dotykowego wyświetlacza, a także fizycznej klawiatury. Tureis oparto o system operacyjny Blackberry produkcji RIM.


Coraz więcej osób przekonuje się do smartfonów ZTE, które nie odbiegają jakością od konkurencji, a są o wiele tańsze. Czy Tureis powtórzy sukces modelu Blade (Test ZTE Blade: ciekawa alternatywa dla początkujących), który sprzedawał się rewelacyjnie? Jeśli cena będzie równie przystępna, to naprawdę jest na to szansa.

Pudełko zawiera oczywiście telefon, baterię, zestaw słuchawkowy, ładowarkę, kabel USB i zestaw papierków (gwarancja, instrukcja obsługi, etc.). Producenci ostatnimi czasy dorzucają także do telefonów karty pamięci – tutaj także ją znajdziemy – duży plus.


ZTE Tureis, jak na „klon” BlackBerry jest telefonem dość dużym (112×63.2×11.8mm), ale lekkim (110 g). Czarny kolor i srebrne dodatki sprawiają, że telefon wygląda dość elegancko i nie ma się wrażenia „odpustowej tandety”, jak często traktujemy telefony „Kraju Środka”. Obudowa telefonu wygląda na solidną, choć wykonana jest z plastiku. Jednak myślę, że nawet przy lekkim upadku z niewielkiej wysokości, przetrwałaby bez szwanku – oczywiście nie próbujcie tego, bo nie gwarantuję, że będzie tak na pewno. Tylna część obudowy sprawia wrażenie jakby była wykonana z gumy, dlatego też dość dobrze trzyma się w dłoni. Za tylną klapką kryją się bateria, gniazdo kart SIM i microSD.


Jest całkiem oczywiste, że dotykowy ekran w formacie horyzontalnym o przekątnej 2,6 cala i rozdzielczości 320×480 pikseli nie zrobi już dziś na nikim wrażenia. Niestety jego jakość też klasyfikujemy na poziomie niskiej średniej. Nawet w najwyższych ustawieniach będziemy narzekać na kontrast, jakość odwzorowanych kolorów oraz silne odbijanie światła, które sprawia, że w silnym nasłonecznieniu trudno się go obsługuje. Chociaż nie jest on duży korzystanie z Internetu za pośrednictwem urządzenia Tureis nie sprawia problemów.


Przeglądarka wczytuje strony dość szybko i obsługuje powiększanie za pomocą technologii multitouch. Niestety nie pozwala cieszyć się technologią Flash. Szybkie połączenie z siecią zapewnia moduł HSDPA 7.2 Mbps bądź Wi-Fi. Pomimo małego wyświetlacza, w punkty menu trafia się dobrze, ekran dotykowy reaguje z satysfakcjonującą prędkością. Naprawdę nie musiałem wielokrotnie zatwierdzać danej opcji, aby się uruchomiła – wystarczyło jedno przyciśnięcie. Także z przewijaniem kontaktów oraz innych list nie było problemem.


Systemem operacyjnym telefonu Tureis jest „czysty” Android w wersji 2.3 Gingerbread – do testów otrzymaliśmy w angielskim języku. System pracuje stabilnie. Korzystałem z ZTE Tureis przez ponad dwa tygodnie i smartfon ani razu się nie zawiesił. ZTE przyłożyło się do tego, wspomagając procesor 256 MB pamięci RAM i 512 ROM. Oczywiście telefon wyposażono, jak przystało na pełnoprawnego smartfona, w moduł GPS – znalazł naszą lokalizację naprawdę błyskawicznie, co budzi uznanie.