Smartfony doprowadziły nas do celu podróży, teraz czas na aparaty fotograficzne, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Zdjęcia z wakacji to must have każdego letniego sezonu. Bez wątpienia najlepszym aparatem jest ten, który mamy przy sobie. Istotą dobrej fotografii jest bowiem uchwycenie ulotnej chwili, emocji, atmosfery. Przez lata, aby zrobić wysokiej jakości zdjęcie, konieczne było posiadanie drogiego, zaawansowanego aparatu fotograficznego. Dziś takie możliwości oferuje smartfon, nawet tanim też da się zarejestrować naprawdę dobre zdjęcia i filmy. Taka prawda, w dzisiejszych czasach telefony komórkowe przejęły nie tylko funkcje kalendarza, poczty elektronicznej czy biura, ale wypierają też z rynku aparaty kompaktowe. Począwszy od soczewek, przez sensory, a na algorytmach przetwarzania obrazu kończąc – w każdym szczególe segment aparatów kompaktowych jest kanibalizowany przez smartfony, aby jak najwierniej oddawać piękno uwiecznianych obrazów. Smartfony, zwłaszcza te reklamowane jako bardzo „fotograficzne” oferują dziś możliwości konfiguracji wbudowanych w nie aparatów, porównywalne z kompaktami.


Na pewno wielu z Was zastanawia się nad jakością zdjęć robionych za pomocą telefonów komórkowych? Zatem czy warto kupić średnio-cenowego smartfona TP-Link Neffos X1 Max czy też dużo droższego, ale oferującego podwójny aparat Xiaomi Mi6. Na koniec najważniejsze dla celów testowych: nie „grzebaliśmy” w funkcjach aparatu, aby robić zdjęcia „profesjonalne” – zdjęcia i filmy są rejestrowane w standardowych ustawieniach – większość użytkowników i tak wykorzystuje aparaty w telefonach w ten sposób. Staraliśmy się tylko robić je w porównywalnych warunkach. Jednak należy pamiętać, że przed robieniem zdjęć warto zajrzeć do ustawień aparatu. Znajduje się tam wiele przydatnych funkcji, które domyślnie nie są włączone lub mają zmniejszone wartości. Dotyczy to głównie rozdzielczości i jakości zdjęć, które powinny zostać ustawione na najwyższe opcje. W ustawieniach znajdziemy także ogrom niezwykle ciekawych efektów zdjęciowych, z których aplikacje dostarczane przez producentów pozwalają wyzwolić z nas kreatywność w sposobie uwieczniania otaczającego nas świata. Doskonała optyka i ciekawe filtry poprawiają jakość zdjęć, które w efekcie są po prostu idealne.


TP-Link Neffos X1 Max ma tylny aparat 13MP z sensorem Sony, matrycą BSI (backside illumination), soczewką 5P i funkcją PDAF (phase-detection auto-focus) o szybkości tylko 0,2 s. Przesłona f/2.0 umożliwia robienie ostrych zdjęć przy słabym oświetleniu.


Aparat posiada tryb wspomagający robienie zdjęć w nocy, a także HDR, samowyzwalacz, wolne tempo, poklatkowo i zdjęcia panoramiczne. Zdjęcia prezentują naprawdę przyzwoity poziom. W świetle dziennym są szczegółowe, ale trochę brakuje im ostrości – co oznacza nie więcej niż tyle, że nie warto dźwigać w góry dodatkową cyfrówkę, skoro mamy do dyspozycji telefon komórkowy. Przy gorszych warunkach oświetleniowych, zdjęcia wychodzą nieostre i zaszumione, ale to standard nawet w droższych smartfonach. Ogólnie jednak możemy być pewni, że przy odrobinie cierpliwości i odpowiednim dobraniu parametrów fotograficznych będzie się, czym pochwalić po powrocie do domu z urlopu.

Tak robi zdjęcia i kręci filmy TP-Link Neffos X1 Max