Na pokładzie Nokii znalazł się 3-megapikselowy aparat cyfrowy, który nie zawiera lampy błyskowej ani nawet autofocusa. W przeciwieństwie do faktycznych możliwości tego „pstrykacza”, aplikacja aparatu jest jednak rozbudowana. Pasek z prawej strony zawiera podgląd ostatniego zdjęcia, przycisk spustu migawki oraz przełączania trybów. Z lewej mamy dostęp do ustawień balansu bieli, ekspozycji oraz wielu innych ustawień, jak ISO, redukcja szumu, wykrywanie twarzy, nasycenie, kontrast, efekty itd. Jest tego naprawdę sporo.




W trybie wideo również możemy zmienić balans bieli, ale bardziej ciekawą opcją jest możliwość nagrania filmu poklatkowego z odstępem od 1 do 10 sekund. Klip może mieć długość maksymalnie 30 minut. Irytujące jest to, że menu z wyborem jakości wideo zawiera nazwy rozdzielczości niezrozumiałe dla przeciętnego użytkownika (FWVHA, WVGA, SD, VGA, WQVGA, CIF, QVGA, QCIF) a już całkiem dziwne jest ustawienie domyślnej rozdzielczości na CIF, w oszałamiającej rozdzielczości 352 na 288 pikseli.



Jak można się było domyśleć, zdjęcia i filmy rejestrowane aparatem w Nokii X są słabej jakości, przeznaczone tylko do robienia fotek w dobrym świetle i oglądania ich na ekranie smartfona. Już w wypadku lekkiego cienia pojawiają się szumy a wskutek braku autofocusa nie jesteśmy w stanie wykonać wyraźnych zdjęć bliskich przedmiotów, np. dokumentów tekstowych. Oto przykładowe fotografie:








Niestety, nie zauważyłem, że domyślnie jakość wideo została ustawiona na CIF, więc poniższy przykładowy filmik został nagrany właśnie w tej rozdzielczości:

Zdjęcia możemy przejrzeć w aplikacji Galerii, która pozwala również na oglądanie filmów w maksymalnej rozdzielczości 720p. Odtwarzacz muzyki to kolejny prosty program, porządkujący nasze utwory i dysponujący korektorem graficznym, z którego możemy sterować również z poziomu ekranu blokady. Dźwięk emitowany przez Nokię X, nawet na lepszych słuchawkach, nie nadaje się dla melomanów, ale głośnik zewnętrzny sprawuje się bardzo przyzwoicie – gra głośno i całkiem czysto.


Telefon został wyposażony w radio FM, które jednak jak na złość nie umiało znaleźć żadnej poprawnie grającej stacji. Poza tym otrzymujemy aplikację MixRadio, czyli serwis streamingowy, wyszukujący muzykę podobną do wybranych przez siebie wykonawców. Pozwala on na darmowe słuchanie ulubionych artystów z limitem pominięć 6 utworów, chyba że uiścimy stosowną opłatę (16zł miesięcznie).


Wraz ze smartfonem otrzymujemy także sporą ilość prostych gier, takich jak Fruit Ninja, Tetris, SimCity czy Green Farm 3, które działają płynnie. Do tego Nokia dorzuciła menadżer plików ASTRO czy komunikator Viber.


Jeśli chodzi o łączność, Nokia obsługuje sieci 3G, Wi-Fi w standardzie b, g i n oraz Bluetooth 3.0. Do przeglądania sieci służy mało rozbudowana aplikacja Internet albo dużo lepsza Opera. Ogólnie, telefon całkiem sprawnie radził sobie z wczytywaniem stron a korzystanie z Internetu nie było dla mnie uciążliwe.


Jeśli chodzi o funkcje czysto telefoniczne, wielu z pewnością ucieszy obsługa 2 kart SIM, dzięki czemu na smartfonie możemy korzystać chociażby z darmowego internetu Aero2. Podczas rozmowy obie strony słyszą się bardzo dobrze i odpowiednio głośno. Na Plus mogę zaliczyć również klawiaturę, która została wyposażona w funkcję przesuwania palcem po ekranie w celu szybszego pisania wyrazów.