Honora 6 Plus można w skrócie opisać jako 2 tafle szkła przedzielone metalizowaną ramką. Niestety nie jest to prawdziwy metal, którego oczekiwalibyśmy po urządzeniu z wysokiej półki, ale mimo to zastosowany plastik sprawia solidne wrażenie. Smartfon prezentuje się całkiem elegancko, a jego design przypomina starsze modele iPhone’ów oraz flagowe Xperie od Sony. Bryła jest zwarta, płaska i ma ostre krawędzie.


Front urządzenia to minimalizm w czystej postaci. Nad ekranem znajdziemy głośnik do rozmów oraz 8-megapikselowy przedni aparat. Huawei nie zapomniał także o przydatnej, małej diodzie powiadomień w lewym, górnym rogu. Całość została przykryta odpornym na zarysowania szkłem Gorilla 3 generacji.


Górna krawędź mieści w sobie port jack audio, diodę podczerwieni służącą do sterowania domową elektroniką oraz jeden z mikrofonów.


Na dole znajduje się port microUSB i kolejny mikrofon. Do tego miejsca nie dociera już srebrna ramka okalająca smartfon, ale mamy do czynienia z czarnym, błyszczącym plastikiem. Trochę szkoda, ale na szczęście tworzywo jest przyjemne w dotyku i nie zebrało rys w trakcie testów.


Na prawej prawej ściance Honora 6 wiele się dzieje. W dolnej części znajdują się 2 tacki: do pierwszej wkładamy kartę w standardzie microSIM, a druga to już kwestia naszego wyboru. Może być to kolejna karta SIM, tym razem w rozmiarze nano, którą wkładamy w poprzek tacki, lub karta microSD o pojemności do 128 GB. Ciekawe rozwiązanie, z którym nie spotkałem się wcześniej.


Trochę wyżej umiejscowiono przyciski regulacji głośności oraz przycisk blokady. Są wykonane z plastiku o chropowatej fakturze, dzięki czemu wygodnie się z nich korzysta. Ich skok również jest bez zarzutu.


Lewa krawędź smartfona jest całkowicie pusta, więc przejdźmy do „plecków” urządzenia. Tutaj również zastosowano wzmocnione szkło, ale nie jest to już Gorilla Glass. Urządzenie zdążyło przez 2 tygodnie zebrać kilka rysek, więc raczej trzeba będzie zaprzyjaźnić się z folią ochronną. Tylny panel jest całkiem urodziwy, a pod światło możemy dostrzec drobne, mieniące się punkciki, które dają ciekawy efekt.


Nie można przejść obojętnie obok aparatu, który ma swoje miejsce w lewym, górnym rogu. Składa się z 2 obiektywów, dających obraz o rozdzielczości 13 megapikseli. Obok znajduje się podwójna lampa LED.


W dolnej części obudowy niezbyt fortunnie ulokowano głośnik, który jest tłumiony, gdy telefon leży na stole. Obok znajdują się znaki towarowe, które dla lepszego efektu wizualnego można było gdzieś ukryć. Ze względu na szklany panel nie mamy dostępu do baterii.


Ogólnie jednak obudowę Honora 6 Plus trzeba ocenić pozytywnie. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, a jak na swój 5,5-calowy ekran smartfon wygodnie leży w dłoni. To oczywiście zasługa wąskich ramek dookoła ekranu. Jak na nowoczesny telefon przystało, Honor jest również odpowiednio cienki (7,5 mm) i dobrze wyważony (165 g).