Poznaliśmy wyniki przetargu T-Mobile drugie pół miliarda za dwa – skomentował wyniki przetargu Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.

Zwycięzcy mają obowiązek rozpocząć działalność w ciągu 12 miesięcy po rezerwacji obowiązek rozpoczęcia działalności. – Jeśli częstotliwości nie będą wykorzystywane zgodnie z harmonogramem, decyzje rezerwacyjne będą cofan – zapowiedziała Magdalena Gaj, prezes UKE.

Częstotliwości objęte tym przetargiem są przeznaczone do świadczenia usług telekomunikacyjnych w służbie radiokomunikacyjnej ruchomej lub stałej. Mogą być wykorzystane m.in. do świadczenia mobilnych usług transmisji danych i szybkiego Internetu.

Tutaj warto odnieść się do nieoficjalnych informacji „Parkietu”, o których informowaliśmy w połowie grudnia ubiegłego roku, a z ktorych wynikało, że zarząd P4, operatora sieci Play, w grudniu spędził sporo czasu w Chinach, negocjując warunki przyszłego finansowania. Niewykluczone, że spółka renegocjowała warunki z ChDB, by w tym roku więcej inwestować. Teraz, gdy UKE przyznał P4 częstotliwości, spółka z jednej strony będzie musiała za nie zapłacić, z drugiej – wydać pieniądze na infrastrukturę, w tym nowoczesne nadajniki 4G dla transmisji danych.

Rozmowy z bankiem mogły być o tyle trudne, że jeszcze nie można precyzyjnie określić, jakie przychody i zyski będzie miał w 2013 roku Play. Dodatkowo 2013 r. – przynajmniej w części – będzie dla P4 pierwszym rokiem bez tzw. asymetrii, czyli zasady, dzięki której dziś inni operatorzy płacą więcej za połączenia do sieci Play. Telekom będzie więc inkasował od konkurencji takie same opłaty hurtowe za minutę połączenia przychodzącego, jak te, które uiszczają oni między sobą.

Play zdobył trzy paczki oferując kolejno za każdą 214 mln zł, 142 mln zł i 142 mln zł. – Jesteśmy zachwyceni – skomentował Marcin Gruszka, rzecznik P4, operatora sieci Play nie odpowiadając na pytanie, czy P4 odbierze wszystkie paczki częstotliwości.

Duże kwoty do dźwignięcia, a wojna cenowa w pełni. Dlatego, chociaż Orange nie otrzymało nic, to i tak złożymy pięć wniosków o rezerwację poszczególnych bloków. Zrobimy tak, ponieważ umożliwia nam to ewentualne uzyskanie rezerwacji w przypadku, gdyby inna firma, wyłoniona w przetargu nie złożyła wniosku albo nie wpłaciła zadeklarowanej kwoty. Nasza oferta, jest pierwszą w kolejce, która nie została wybrana, dlatego jest szansa gdyby któryś z naszych konkurentów jednak przeszarżował – zapowiada Rzecznik Orange.

I dodaje, że jeden blok częstotliwści 1800 MHz przydałby się pomarańczowej sieci, aby poprawić zasięg, – ale zarazem nie jest absolutnie niezbędny – podkreśla.

Warto przypomnieć, że Orange już planuje udział w przetargach na kolejne częstotliwości pod Internet szerokopasmowy, który pozwoli zarabiać na dodatkowych usługach. – Prawdziwa walka o to najrzadsze dobro, czyli częstotliwości 800 i 2600 MHz, to będzie koniec 2013 lub początek 2014 roku – mówi Maciej Witucki, prezes Orange Polska. – 1800 MHz to, póki co, jest tylko przygrywka.

Częstotliwości 800 MHz, które zostaną uwolnione m.in. dzięki przejściu z telewizji analogowej na naziemną telewizję cyfrową mają być przeznaczone np. do przekazywania drogą radiową ultraszybkiego internetu albo sygnału telewizji mobilnej. Internet opierałyby się na najbardziej zaawansowanej technologii LTE (na częstotliwości 800 MHz działa najlepiej, chociaż funkcjonuje także na 1800 MHz), która – zdaniem ekspertów – przyniosłaby Polsce skok cywilizacyjny. – Strategiczne dopiero wykorzystanie optymalnej kombinacji zasobów częstotliwości z zakresów 800 MHz, 900 MHz, 1800 MHz, 2100 MHz i 2600 MHz, idelanie służy do rozwoju szybkiego dostępu do Internetu w technologiach UMTS oraz w przyszłości LTE – dodaje. Wojciech Jabczyński.

W praktyce nawet w mniejszych miastach można będzie na smartfonie czy tablecie nie tylko przejrzeć rozkład jazdy autobusu miejskiego czy wysłać maila, ale także obejrzeć na YouTube film w jakości HD, a nawet telewizję bez zakłóceń. Dzięki szybkości nawet do 150 Mbps (dziś standardem jest kilka megabitów na sekundę) ściągnięcie z sieci pełnometrażowego filmu wysokiej rozdzielczości zajmowałoby kilka minut, dziś to kilka godzin.

Nasz cel na teraz to dalszy rozwój zasięgu HSPA+ DC umożliwiający świadczenie usług o przepływności do 42 Mb/s, kontynuowanie prac NetWorks!, a pod koniec tego uzyskanie na aukcji częstotliwości z zakresu 800 MHz i 2600 MHz – podkreśla Rzecznik Orange Polska.

To, o co najbardziej chodzi w tym przetargu, to dostarczenie szybkiego internetu w krótkim czasie wszystkim konsumentom. Czy wynik przetargu przełoży się na sytuację klientów tlekomów w perspektywie 1-1,5 roku czas pokaże.

źródło: Orange

Kan