W czwartek wieczorem Senat przegłosował poprawki do nowelizacji ustawy medialnej. Nacisk internautów obawiających się cenzury w sieci zrobił swoje. PO wycofuje się z kontroli serwisów wideo w sieci. Na razie.

Sejm uchwalił nowelizację 4 marca. Podstawowy zarzut pod adresem ustawy to: obowiązek rejestrowania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji programów telewizyjnych rozpowszechnianych wyłącznie w internecie. W ocenie wielu ekspertów, nowela w kształcie uchwalonym przez Sejm wprowadziłaby „cenzurę” i zagrażała rozwojowi internetu w Polsce. Według Krajowej Izby Gospodarczej regulacja ta może objąć kilkaset tysięcy polskich serwisów internetowych i cofnie nas „do ery prehistorycznej” – w internecie będziemy mieli wyłącznie dostęp do tekstu. Przepis o rejestracji, którego zasadność podważa KIG, stanowi, że program telewizyjny, rozpowszechniany wyłącznie w internecie, nie wymaga koncesji, musi być jednak zgłoszony do rejestru, który prowadzić będzie KRRiT.

Oficjalnie senatorowie Platformy zaproponowali wybór: wyciąć z ustawy wszystkie punkty, które dotyczą serwisów internetowych oferujących wideo, albo zmienić zapisy tak, by zapewnić internautów oraz drobne firmy, że nie będą objęci ustawą. To skutek protestów branży medialnej, organizacji pozarządowych i internautów.

Senatorowie opowiedzieli się za tym, by nowelizacja nie dotyczyła audiowizualnych usług medialnych na żądanie. Za takim rozwiązaniem głosowało 84 senatorów, jeden był przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu.

źródło: PAP

Kan