Pierwszy w historii tekst SMS-em został wysłany 3 grudnia 1992 r. z Wielkiej Brytanii. Dziś wydaje się, że w czasach Internetu i spadających opłat za połączenia głosowe wysyłanie wiadomości tekstowych wydaje się dość archaiczne.
Jak się jednak okazuje po 19 latach nadal jest jeszcze na świecie jest 4.2 miliarda aktywnie esemesujacych osób. W zeszłym roku klienci operatorów wysłali 6.1 tryliona SMS-ów to znaczy, że co sekundę na całym świecie wysyła się 193,430 wiadomości czyli mniej więcej 5 miliardów dziennie.
Warto przypomnieć, zwłaszcza młodszym Czytelnikom naszego portalu, że pierwszy w historii tekst SMS-em wysłał Neil Papworth, pracownik Vodafone, składał w nim życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia swoim kolegom.
Początkowo teksty wysyłane SMS-em miały służyć operatorom do informowania klientów o awariach sieci, zmianach w cenniku operatora i o temu podobnych sytuacjach. Nie istniała też technologia umożliwiająca przesyłanie tekstów SMS-em do innych sieci, nie przewidziano więc, że wiadomości tego typu mogą się stać powszechną formą komunikacji. Zmieniło się to jednak kiedy odkryto, że wiadomości tekstowe cieszą się niezwykłą popularnością wśród nastolatków. To właśnie ta grupa klientów skłoniła operatorów do uruchomienia nowej usługi.
Ostatni oficjalny rekord świata w pisaniu SMS, znajdujący się w księdze rekordów Guiness’a należy do Brytyjki Melissy Thompson. W 2010 roku dokładnie w 25,94 sekundy napisała na klawiaturze swojego telefonu „the razor-toothed piranhas of the genera Serrasalmus and Pygocentrus are the most ferocious freshwater fish in the world. In reality they seldom attack a human”. W wolnym tłumaczeniu oznacza to: „piranie z zębami jak brzytwy z gatunku Sarrasalmus i Pygocentrus są najstraszniejszymi słodkowodnymi rybami na świecie. W rzeczywistości nie często atakują ludzi”. Telefonem, który umożliwił ustalenie rekordu, był model Samsung Galaxy S, który umożliwia wprowadzania wyrazów z wykorzystaniem technologii Swype.
źródło: Wikipedia
Kan
to juz 19 lat niezle ale ten czas szybko leci
Sms na pewno królują wśród młodzieży.Osobiście wole zadzwonić niż pisać , o wiele szybsza forma komunikacji.
No leci czas już jedną nogą w grobie 😉
Te cegły telefonowe w tamtych latach hehe
Masakra
Korzystam czasem z smsów. Kiedy? 1° Gdy dzwoniąc ląduję na sekretarce 😉 której dany rozmówca raczej nie odsłuchuje albo 2° przekazując dane typu infos, kontakty, adresy, numery, wymiary itp. 3° Czasem smsem wysyłam znajomym pewne porady lub wskazówki o charakterze ponadczasowym, do wykorzystania wielokrotnego, by nie uszły uwadze adresata/-tki. Jeśli taka wiadomość nie zostanie usunięta ze skrzynki odbiorczej, można do niej sięgnąć nie raz. Jeśli chcę przekazać kontakt, który mam na papierze, np. w formie wizytówki, a wiem, że adresat ma telefon multimedialny potrafiący odebrać MMS i powiększać załączniki na wyświetlaczu, wtedy robię zdjęcia treści pisanej i wysyłam MMS-em. Warto jeszcze podywagować o cenach tych usług.
Jak z cenami sms-ów/MMS-ów? Kiedyś pojedynczy sms słono kosztował, ale skutecznie wyparł pocztowe telegramy, może dlatego. Potem, świadomy znikomości danych smsa oraz niewielkiego obciążenia sieci w porównaniu do rozmów dziwiłem się, że smsy są dość drogie i czekałem na ich obniżkę. Teraz u wielu operatorów smsy wewnątrz sieci oferowane są gratis, a krajowe do innych w korzystnych cenowo paczkach. Nieco gorzej było i jest z MMS-ami, które przez swą większą objętość danych były i są droższe od smsów. Jednak i tu pojawiały się oferty operatorów z tanimi paczkami MMS-ów lub wręcz darmowymi wewnątrzsieciowymi w określonych dniach i porach (np. kilka lat temu w taryfach Orange). Gorzej było z cenami sms-ów wysyłanych na numery zagraniczne. Najgorzej z kosztem MMS-ów na takie nry. Największym przełomem cenowym na smsy i MMS-y, wysyłane także za granicę, stała się niedawna oferta polskiego Ti-Mobajla w abonamentach rodzinnych promocji 'gwizdkowej’, gdzie już od najniższego abo darmowe i nielimitowane są MMS-y oraz sms-y wysyłane na wszystkie numery T-Mobile w kraju i na świecie. Co dalej pokażą sieci komórkowe, jeśli chodzi o usługi MMS/sms? powinny tanieć. Jak szybko, to czas pokaże.
Smsy rządzą i zapewne jeszcze przez długie lata będą rządzić.
Smsy są dobra w niektórych przypadkach jak np. wysłany jako poradnik (co np. zrobić krok po kroku), zawsze można wrócić 2) dzieci lubią wysyłać smsy, jakoś przyjemniej się pisze niż: eee, no cześć, eee, no to na razie, wszystko żeśmy sobie powiedzieli 3) bardziej dyskretne w towaarzystwie, na zajęciach itp. Mógłbym chyba wymieniać godzinami a i tak krążyłoby to w kółko w okół tych samyh sytuacji. Natomiast nie wyobrażam sobie pisania smsa nawet do załatwienia godziny i szczegółów np. spotkania czy grila ze znajomymi, bo to musi zostać wysłane kilkanaście smsów, czekamy bo nie mamy pewności że ktoś odczytał, czekamy kiedy ktoś pisze. A zwykle wystarczy minuta rozmowy, która kosztuje tyle ile u Opów sms bez promocji.
19 lat a wydaje sie, ze istnieja od zawsze. Ja juz co prawda zamienilem SMSy na e-mail (wina Androida) ale pamietam jeszcze czasy kiedy potrafilem ich wyslac 400 dziennie i nie jedna klawiatura w telefonie sie zdarla albo nie wytrzymala tego cisnienia. 😉 W kazdym badz razie 100lat SMSom! 😀