Design Huawei P10 zachwyca kunsztem i jakością wykonania. Nowe smartfony nie różnią się od siebie tylko kolorami, ale też wykończeniem. W Huawei P10 po raz pierwszy w historii wprowadzono wykończenie o wyglądzie diamentowego szlifu. Wykończenie o diamentowym szlifie jest dostępne w kolorze Dazzling Blue i Dazzling Gold. Kolory Greenery, Rose Gold, Mystic Silver, Graphite Black (testowany) i Prestige Gold będą dostępne w opcji z efektem piaskowania, a kolor Ceramic White – w wykończeniu na wysoki połysk.

Metalowe wykończenie Huawei P10 nadaje mu minimalistycznego a czytnik linii papilarnych został umieszczony z przodu telefonu i ukryty pod niewidocznym szkłem. Czytnik zastępuje też pasek nawigacji, dzięki czemu obraz na ekranie jest większy, a wykonywanie czynności na telefonie jest szybsze i wygodniejsze.


Smartfon wyposażony został w aktywny czytnik linii papilarnych drugiej generacji. Zastosowana technologia odczyta odcisk w zakresie 360 stopni, dzięki czemu nie trzeba przykładać palca zawsze w ten sam sposób. Szybkość rozpoznawania odcisków palca, czułość i responsywność działa jak błyskawica. Nie trzeba nic wciskać i na nic czekać. Wystarczy musnąć go palcem i funkcja już działa. W dodatku Chińczycy wpadli na rewelacyjny pomysł – wykorzystania płytki jako touchpada. Płytka ta pełni, bowiem też funkcję gładzika odczytującego gesty, m. in. do sterowania smartfonem. Wystarczy dotknąć, aby wrócić do poprzedniego ekranu, albo przeciągnąć w poprzek, aby uruchomić listę aplikacji uruchomionych w tle. To świetne i bardzo wygodne rozwiązanie, od którego można się szybko uzależnić.


Mimo solidnego wykonania ze szczotkowanego aluminium, P10 jest niezwykle lekki. Jest to przykład typowej aluminiowej obudowy „unibody”, która w połączeniu z idealnie gładkim ekranem urządzenia prezentuje się naprawdę okazale. Producent zaprojektował i wykonał swój smartfon doskonale. Wszystko jest świetnie spasowane, nie usłyszymy żadnych trzasków, a wykorzystane materiały obiecują trwałość. Wszystko jest w tym urządzeniu tak solidne, jak być powinno i w tym miejscu, gdzie tego oczekujemy, biorąc go do ręki po raz pierwszy. To smartfon stworzony po to, by cieszyć oko. Jego sylwetkę cechuje smukła linia i zakrzywiony profil tylnej obudowy – dzięki temu urządzenie doskonale leży w dłoni.


Huawei P10 wyposażono w 5,1-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD, i gęstość pikseli na poziomie 432 ppi. Ponadto, dzięki wąskiemu obramowaniu i proporcji ekranu do obudowy na poziomie 71.44%, telefon zapewnia dużą powierzchnię wyświetlania. Warto dodać, że choć ekran do małych nie należy, bez problemu obsłużymy go jedną ręką. Szkło zastosowane na zaokrąglonym z obu stron ekranie 2.5D to Gorilla Glass 5. Nie powinno wam grozić porysowanie powierzchni, mi nie udało się przez dwa tygodnie zarysować, nawet nosząc go z kluczami w kieszeni. Ekran w telefonie jest czytelny, krawędzie czcionek są ostre, a gołym okiem nie dostrzeżemy na nim poszczególnych punktów świetlnych. Komfortowo można pracować z wszelkiego rodzaju dokumentami oraz bezproblemowe jest użytkowanie ekranu smartfona podczas przeglądania ulubionych stron internetowych, czy też czytania książek elektronicznych. Ponadto odznacza się świetnym nasyceniem barw i dużym kontrastem.


Kąty widzenia, zważywszy na technologię IPS w jakiej został wykonany, są bardzo szerokie. Ponadto jego jasność nawet w słońcu pozwala na swobodne korzystanie z urządzenia. Smarfon wyposażono w dotykowy ekran multitouch, który reaguje nawet na „motyle” muskanie opuszkami palców. Czułość panelu dotykowego możemy jeszcze zwiększyć, włączając tryb obsługi w rękawiczkach. Na górze mamy dodatkowy mikrofon – stosowany jako filtr oczyszczający dźwięk z odgłosów otoczenia, które mogłyby przeszkodzić rozmówcy w zrozumieniu dzwoniącego. Co, do jakości prowadzonych rozmów również nie można mieć zastrzeżeń. Zarówno ja, jak i moi rozmówcy słyszeli się doskonale, zaś drugi mikrofon, służący do niwelowania szumów otoczenia, sprawdził się podczas testów w trudnych warunkach. Na pochwałę zasługuje, to że do momentu ustawienia maksymalnej głośności nie pojawiają się znaczne zniekształcenia głosu rozmówcy. Podczas testu nie zdarzyło się, by jakość połączeń uniemożliwiła zrozumienie drugiej osoby. Nie wystąpiły także problemy z zasięgiem sieci komórkowych w miejscach, w których nie powinno to się zdarzyć.


U dołu obudowy producent zamieścił grill kryjący głośnik, mikrofon, port USB Typ C (High Speed USB) i gniazdo słuchawkowe 3,5 mm. Złącze USB typu C powoli przejmuje rynek. Coraz więcej producentów decyduje się na zastosowanie tego typu portów. Nic dziwnego. To rozwiązanie ma wiele zalet. Główną jest wygoda podłączenia kabla. Smartfona możemy podłączyć do ładowania w całkowitej ciemności, zawsze za pierwszym razem. Obecność USB Type C w smartfonie nie jest jednoznaczne z tym, że dane będą kopiowały się z wyższą prędkością. Przykładowo w P10 przez port USB typu C potrafimy przenieść 136 MB do telefonu w ok. 20s, w odwrotną stronę ok. 14 s. Z głośnika wydobywa się przyzwoita i wystarczająco głośna muzyka. Co prawda nie jest to wymarzony sprzęt DJ-a, jednakże typowego słuchacza MP3 powinien w pełni zadowolić. Pamiętać tylko trzeba, że jego umiejscowienie sprawia, iż bardzo łatwo go zasłonić dłonią.


Huawei P10 nie ma otwieranej tylnej klapki, a szufladki, którą otwiera się kluczykiem, ewentualnie wystarczy zwykła szpilka. Obie karty SIM (nanoSIM) wkłada się do saneczek, z lewej strony obudowy. Projektanci opracowali, jedną szufladkę hybrydową na obie karty (SIM i microSD – rozwiązanie średnio wygodne). Oba złącza obsługują sieci telefon pracuje w trybie (Dual SIM / Dual Standby) – obie karty są w stanie czuwania.


Natomiast po prawej znajdziemy przycisk regulacji głośności oraz różniący się kolorem klawisz włączania/wyłączania telefonu. Oba przyciski są wygodne w obsłudze.


Jednym z głównych elementów P10 jest podwójny obiektyw, na tylnej obudowie. W odróżnieniu od urządzeń konkurencji, aparat nie wystaje poza obudowę.