Imperius N3XT MT7008 posiada rozbudowane możliwości komunikacyjne za sprawą kompatybilności z siecią komórkową 3G/HSPA (7,2/5,7 Mbit/s) oraz karty sieciowej Wi-Fi 802.11 b/g/n, dzięki czemu użytkownik ma dostęp do zasobów internetowych wszędzie tam, gdzie dany operator posiada swoją infrastrukturę lub znajdziemy hotspot. Ważną cechą smartfonu jest funkcja Wi-Fi hot spot – mobilny router pozwoli nam dzielić łącze pomiędzy innych użytkowników lub inne urządzenia przenośne.


Smartfon sprawuje się bardzo dobrze podczas korzystania z przeglądarki Internetowej. Dzięki ogromnemu wyświetlaczowi nie trzeba ciągle przybliżać i oddalać tekst na stronach internetowych, bo czcionki są czytelne, a większość stron WWW mieści się na ekranie. Płynnie działa przewijanie i przybliżanie stron.


Prawdę mówiąc, znalazłam tylko dwie poważne wady tego urządzenia . Jednym z błędów systemu, który zauważyłem w czasie testów, jest brak możliwości włączenia polskich znaków podczas pisania w natywnej aplikacji do SMS-ów. Dlatego warto przeszukać Google Play w celu zainstalowania alternatywnego rozwiązania. Zainstalowany system operacyjny Android 4.1 Jelly Bean sprawia, iż użytkownik Imperius’a ma dostęp do sklepu Google Play, w którym znajdują się setki tysięcy przydatnych aplikacji i wciągających gier, co umożliwia niemal nieograniczoną rozbudowę funkcji telefonu.

Na uwagę zasługuje bateria o pojemności aż 3000mAh, która ma nam zapewniać dłuższą pracę i korzystanie z multimediów. Niestety nawet tak duża pojemność, przy tym wyświetlaczu sprawia, że kreski poziomu naładowania znikają błyskawicznie i musimy wszędzie zabierać ze sobą ładowarkę. Po pełnym naładowaniu, w standardowym użyciu umożliwia jeden dzień pracy ze smartfonem. Jednak ogromny ekran zachęca do surfowania po Internecie lub używania go jako konsoli do gier, wtedy telefon ledwie wytrzymuje kilka godzin. Nawet jak na smartfon – jest to przeciętny wynik.