Regionalny System Ostrzegania (RSO) nie sprawdził się w sytuacji awaryjnej. System, który miał działać powszechnie za pomocą SMS-ów, w rzeczywistości nie miał uruchomionej takiej funkcji. Alternatywę proponują samorządowcy i pasjonaci burz.


Po ostatnich tragediach wywołanych nawałnicami MSWiA zapowiedziało modernizację systemu alarmowania. Zwróciło uwagę na to, że system powinien docierać do wszystkich, również do osób, które nie ściągnęły na swój telefon aplikacji RSO i nie zgłosiły swojego numeru telefonu do żadnej bazy. Co ciekawe, funkcję powiadomień alarmowych i to bez konieczności posiadania specjalnej aplikacji od 2015 r. miał mieć Regionalny System Ostrzegania (RSO). W opisie systemu znajdziemy informacje o powiadomieniach wysyłanych SMS-em do obywateli w przypadku dużego zagrożenia, np. powodzi. Jak się jednak okazuje, pozwalające na takie procedury umowy z operatorami nie zostały podpisane, jedynie list intencyjny. W efekcie powiadomienia o nagłych sytuacjach awaryjnych otrzymują jedynie osoby posiadające aplikację RSO i mające dostęp do internetu.


SMS-y są prostym a skutecznym rozwiązaniem i jak najbardziej powinny zostać włączone w system powiadomień. Docierają w kilka sekund, nie tylko na smartfony i nie wymagają podłączenia do internetu. Telefony umożliwiają namierzenie aktualnej lokalizacji użytkownika i dzięki temu przesyłanie mu informacji z tej okolicy, a nie np. z miejsca zamieszkania – tłumaczy Andrzej Ogonowski, Brand & PR Director w SMSAPI, platformy do masowej wysyłki SMS. Dla porównania obecnie w RSO użytkownik dostaje powiadomienia z całego województwa. – Jednak żeby system działał sprawnie operatorzy muszą podpisać odpowiednie umowy z samorządami, a samorządy wypracować konkretne i ujednolicone procedury korzystania z systemu oraz współpracy przedstawicieli różnych służb. Takie prace mogą jeszcze długo potrwać – dodaje Ogonowski.


Skuteczne systemy na świecie

Na świecie znane są przykłady świetnie dopracowanych i skoordynowanych systemów ostrzegania o niebezpieczeństwie. W Japonii ETWS ostrzega przed trzęsieniem ziemi i tsunami. Powiadomienia składa się zazwyczaj z dwóch wiadomości – pierwsza zawiera najważniejszą informację, np. Zbliża się trzęsienie ziemi, może być wysłana nawet w kilka sekund, by jak najszybciej rozpoczęła się ewakuacja. W drugiej wysyłane są pozostałe informacje dotyczące niebezpieczeństwa, takie jak epicentrum czy natężenie sejsmiczne. W całych Stanach Zjednoczonych działa system IPAWS. W zeszłym roku w bezprecedensowy sposób skorzystały z niego władze Nowego Jorku. Do wszystkich osób znajdujących się w mieście i jego okolicach wysłano alert o poszukiwaniach podejrzanego o podłożenie bomby. Wiadomość dostał nawet przebywający wówczas w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda. Władze miasta przyznały, że uzgodnienie treści i wysłanie powiadomienia zajęło im 15 minut. Zamachowiec został ujęty po kilku godzinach.


Jak się lepiej zabazpieczyc? SMS od miasta

Co zrobić, skoro ogólnopolski system nie działa prawidłowo? – Oczywiście warto mimo wszystko zainstalować aplikację RSO. Ale oprócz tego poszukać lokalnego systemu, który będzie bardziej precyzyjny. W Polsce wdrożyło je wiele miast i gmin. Sami współpracujemy z jedną czwartą polskich miast – radzi Andrzej Ogonowski z SMSAPI.

Miasta tworzą własne systemy powiadomień i wykorzystują je do informowania mieszkańców o nagłych wypadkach, o anomaliach pogodowych, zmianach w komunikacji miejskiej, ale też o wydarzeniach kulturalnych czy sportowych. Miasto Stołeczne Warszawa umożliwia zapisanie się w Warszawskim Systemie Powiadomień na wiadomości dotyczące konkretnej dzielnicy, dzięki czemu mieszkańcy dowiadują o wypadkach, zamkniętych ulicach czy odjazdach autobusów w najbliższej okolicy. Nie muszą wiedzieć, co się dzieje w innych miastach Mazowsza, interesuje ich tylko najbliższa okolica. Informacje zazwyczaj wysyłane są w ciągu kilkudziesięciu minut od zdarzenia, tak było m.in z informacją o ewakuacji Dworca Centralnego 21 sierpnia. Komunikaty na telefony to też dobry sposób na ostrzeżenie przed złym stanem jakości powietrza. W miesiącach zimowych i wiosennych tego typu ostrzeżenia dostali m.in. odbiorcy Katowickiego Informacyjnego Serwisu SMS-owego i z pewnością powrócą one w ciągu najbliższych miesięcy wraz z początkiem sezonu grzewczego.


Powiadomienie na wakacjach

Dobrą praktyką jest też rozejrzenie się za lokalnymi systemami powiadomień przed wyjazdem do innego miasta na urlop. Wiele miast i gmin, szczególnie tych turystycznych, prowadzi również komunikację skierowaną do gości, np. Starostwo Powiatowe w Hajnówce uruchomiło system powiadomień SMS dla turystów odwiedzających tereny Puszczy Białowieskiej. Turyści otrzymują bezpłatne SMS-y o zmianach na szlakach turystycznych czy ewentualnych utrudnieniach w Białowieskim Parku Narodowym oraz informacje o najciekawszych atrakcjach turystycznych, sportowych i kulturalnych w regionie.

Coraz populraniejsze serwisy burzowe

Wraz ze wzrastającym występowaniem w Polsce anomalii pogodowych, takich jak wichury, nawałnice czy trąby powietrzne, pojawiają się w internecie strony monitorujące przemieszczanie się burz i frontów atmosferycznych. Odwiedza je coraz więcej osób – stronę Burzowo.info ma obecnie około 200 tys. aktywnych użytkowników, którzy wygenerowali w sierpniu ponad 2 mln odsłon. Serwis posiada również funkcję powiadomień, m.in. SMS-em, mailem czy poprzez aplikację. W ciągu ostatnich 30 dni rozesłał ponad 5 tys. SMS-ów z ostrzeżeniami, z czego około 1 tys. z nich zostało wysłanych feralnej nocy 11/12 sierpnia.

Regionalny System Ostrzegania działa coraz lepiej

SMS-y sprawdzają się najlepiej w wielu różnych sytuacjach, kiedy inna forma powiadomień (np. push) byłaby nieskuteczna. Jest to szczególnie ważne w miejscach, gdzie nie ma dobrego zasięgu sieci komórkowej i wczytanie map byłoby zbyt długie oraz gdy użytkownik nie chce zajmować miejsca w telefonie kolejną aplikacją – tłumaczy Jakub Furman, CEO i założyciel Burzowo.info. – SMS jest dobrym rozwiązaniem, gdy planujemy podróż w odległe miejsce – push zadziała dla miejsca, w którym akurat jesteśmy, a SMS można ustawić na dowolne inne miejsce. Dzięki temu dostajemy ostrzeżenie o burzy zbliżającej się do naszego miejsca docelowego jeszcze zanim tam dotrzemy – dodaje.

źródło: SMSAPI

Kan