Charakterystyczną cechą Huawei P9 jest podwójny obiektyw, który powstał we współpracy z Leica. Obrazy z dwóch soczewek, z których jedna jest odpowiedzialna za wychwytywanie szczegółów (czerń i biel), a druga RGB za nasycenie bartw, łączone są w jedno ujęcie. Wybierając tylko monochromatyczny tryb robienia zdjęć – doskonały dodatek i urozmaicenie, otrzymujemy zaskakująco świetne obrazy wysokiej jakości.


Oba aparaty posiadają, oprócz trybu automatycznego, tryb profesjonalny oferujący wiele manualnych ustawień. W tym przypadku producent udostępnił kilka własnych programów, których możliwości sprawdzą się zarówno w rękach amatorów jak i osób, które od urządzenia wymagają nieco więcej. Możliwy jest także jednoczesny zapis zdjęć w formacie RAW i JPG.


Nasze fotki możemy również urozmaicać przy pomocy filtrów. Efekt jest sympatyczny i może stanowić atrakcyjne podsumowanie zdjęciowego dnia. Zdjęcia w kolorze mogą być zapisywane w trzech dostępnych trybach – standardowym, vivid oraz smooth. Tryb Standard pozwala na uzyskanie naturalnych barw, tryb „Żywe kolory” wzbogaca je, zaś tryby „Leica look” i „Łagodne kolory” pozwalają tworzyć obrazy z delikatnymi konturami.


Autorska technologia Huawei „Hybrid Focus” używa aż 3 metodologii pomiaru: laserową, głębokości oraz kontrastu, aparat automatycznie wybiera tę, która zapewni najlepszy efekt – zdjęcia nasycone barwami i bogate w detale lub sugenstywne, czarno-białe obrazy. Obrazy wykonane za pomocą P9 mają dużo wyraźniejsze kolory w porównaniu do zdjęć uchwyconych innymi smartfonami – jasne partie charakteryzują się cieplejszym odcieniem, zaś ciemne mają lekkie purpurowo–niebieskie zabarwienie. P9 sprawdza się również w warunkach słabego oświetlenia. Dzięki zastosowaniu podwójnego aparatu, zdjęcia są jaśniejsze i bardziej szczegółowe. A mi pozostaje tylko stwierdzić, że zdjęcia robione flagowcem Huaweia zachwycają niebywałą ostrością, detalami, aksamitnym kontrastem, imponującą głębią i doskonałym renderingiem kolorów. Przedstawiciele chińskiego producenta zapewniają, że do ich obsługi nie trzeba do tego specjalistycznej wiedzy i trudno się z nimi nie zgodzić. Aplikacja fot jest bardzo przemyślana, a jednocześnie prosta i czytelna – interfejs aparatu wydobywamy przeciągając palcem od boku lub dołu ekranu, uruchamiając w ten sposób różne funkcje aparatu. Nie można też zapomnieć o trybie małej głębi ostrości w P9, gdzie dodatkowo mamy możliwość ustawienia punktu ostrzenia już po wykonaniu zdjęcia. W sumie wszystko to stawia P9 w czołówce fotograficznych smartfonów, a nam dostarcza niesamowitej frajdy i możliwość robienia zdjęć w jakości, która do tej pory była niedostępna w tej kategorii urządzeń.

Aby nie przynudzać suchym opisem, przykładowe zdjęcia:




malowanie światłem
malowanie światłem

filtry
filtry




Więcej zdjęć znajdziecie: Tutaj

Podobnie ma się rzecz z filmami, które możemy nagrywać w rozdzielczości Full HD 1920×1080. Dzięki przyzwoitemu stabilizatorowi obrazu, w Huawei P9 możemy pozbyć się irytującego efektu trzęsienia.

Niezbędną do życia energię Huawei P9 (EVA-L09) dostarcza litowo-polimerowy akumulator niewymienialny (samodzielnie) o pojemności 3000 mAh.


W przypadku standardowego korzystania z telefonu (każdego dnia kilka minut rozmowy, przeglądania sieci, czy też słuchania muzyki, lub pstrykania zdjęć), da się wyciągnąć prawie 1,5 dnia pracy bez ładowania. Gdy smartfon trafi do mniej „hardcorowego” użytkownika, ten czas zapewne wydłużyłby się do 2 dni – to dobry wynik. Pełne naładowanie akumulatora trwa ok. 2 h, ale po 30 minutach podłączenia do ładowarki Huawei P9 napełnia 44% baterii. Dodatkowo, telefon został wyposażony w tryby oszczędzania baterii i specjalną aplikację, która pozwala nam na bieżąco monitorować zużycie energii.


W naszym teście obciążeniowym PCMark sprzęt uzyskał przeciętny wynik, wyłączając się po 5 godzinach i 45 minutach.