Wraz z początkiem trzeciej dekady sierpnia poznaliśmy ramowe warunki oczekiwanego od kilku lat przetargu na tzw. częstotliwości LTE. Jak zwykle prze tej okazji, największe emocje w światku telekomunikacyjnym wzbudzają jak zwykle zasady związane dystrybucją pasma. Tak będzie i tym razem, gdyż najbardziej łakomego kąska, czyli pasma 800 MHz – nie wystarczy dla wszystkich infrastrukturalnych operatorów sieci mobilnych.

Orange i T-Mobile nie są i nie będą grupą kapitałową. Współpraca przy udostępnianiu sygnału radiowego daje oszczędności, ale na rynku detalicznym i hurtowym pozostajemy bezwzględnymi konkurentami – napisał na swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik UKE na pasma dywidendy cyfrowej, po prostu „lobbuje medialnie”, aby utrzymać jak najdłużej monopol na LTE, który ma od 1,5 roku. Widocznie rozszerzenie współpracy z T-Mobile i rozpoczęcie przez Orange testów LTE, tylko wzmogło obawy, że konkurencja nadchodzi – odpowiada Rzecznik Orange Polska. Wojciech Jabczyński prostuje i doprecyzowuje także obawy Zygmunta Solorz-Żaka o równe szanse w aukcji. – Orange i T-Mobile nie są i nie będą grupą kapitałową. Współpraca przy udostępnianiu sygnału radiowego daje oszczędności, ale na rynku detalicznym i hurtowym pozostajemy bezwzględnymi konkurentami. Czy tak działają firmy dążące do monopolu? – pyta retorycznie.

Orange zdecydował się także na „list otwarty” do prezesa UKE, który prezentujemy: Tutaj

Także zdaniem szefowej Regulatora rynku telekomunikacyjnego, budowa jednej infrastruktury pozwala na szybszy rozwój usług telekomunikacyjnych, a to z kolei przekłada się na możliwość dostarczenia lepszej jakości usługi dla konsumenta. – Taka współpraca ma także dodatkowy wymiar w postaci mniejszej ilości dublujących się masztów, a przez to pozytywnie wpływa na otoczenie, w którym żyjemy – dodaje Gaj. Więcej na ten temat przeczytacie w Rzeczpospolitej, w artykule: Magdalena Gaj: współdzielenie sieci nie zakłóca konkurencji.

Warto także przeczytać
Orange o swojej pozycji na rynku i relacjach z konkurencją

Konsultacje w UKE kończą się 8 października i do końca roku dowiemy się, jakie będą ostateczne warunki i obostrzenia postawione operatorom. Wyraźną intencją Prezesa UKE jest udostępnienie szybkiego internetu na obszarach dotychczas pomijanych w inwestycjach operatorów. System na platformę aukcyjną będzie utrzymywany przez firmę wyłonioną we wspomnianym przetargu do końca marca 2014 r. Tak więc w okolicach lutego okaże się, jak będzie wyglądał nowy układ sił wśród operatorów mobilnych. W ciągu dwóch lat od uzyskania częstotliwości powinni oni m.in. uruchomić usługi w 90% z 1242 gmin, na obszarze których obecne zasięgi sieci komórkowych oferujących usługi transmisji danych nie są zadawalające (obejmują poniżej 80% powierzchni gminy). Są to zwykle niewielkie gminy – tylko w kilku spośród nich liczba mieszkańców przekracza 20 tysięcy.

Kan