W listopadzie 2016 r. Lizbona przyciąga nie tylko turystów uciekających przed jesiennym chłodem. Do stolicy Portugalii przybyło ponad 50 tys. osób reprezentujących 5000 firm ze 166 krajów świata, w tym 18 startupów z Polski. Ich cele i motywacje są różne, ale łączy je udział w największym wydarzeniu branży internetowej na świecie – Web Summit. Czterodniowa konferencja zakończy się 10 listopada.

Centrum konferencyjne
Centrum konferencyjne

O Web Summit krążą legendy. Podobno w czasie tego wydarzenia w 2011 Travis Kallanick z mało znanego startupu o nazwie Uber wynegocjował u inwestorów 37 milionów dolarów wsparcia dla swojego biznesu. Dziś o Uberze słyszał już chyba każdy. „Wzrosty zainteresowania mediów, ruchu na stronie internetowej i świadomości marki wśród potencjalnych klientów są niewyobrażalnie” – potwierdzają na stronie internetowej wydarzenia szczęśliwcy, którzy w ramach konkursu PITCH otrzymali duże pieniądze na rozwój swoich startupów w czasie poprzednich edycji tej imprezy.


Bo właśnie o pieniądze tutaj – między innymi – chodzi. Jeśli założyciel małego startupu ma wizję, to właśnie na Web Summit ma szansę, aby przekonać do niej bogatego inwestora albo partnera biznesowego i rozpocząć globalną karierę. Słowem-kluczem jest „pitch”, czyli krótkie i konkretne przedstawienie swojego biznesu, po którym potencjalny zainteresowany otworzy portfel z pieniędzmi… lub odejdzie, kurtuazyjnie dziękując za rozmowę.


„Pitchowanie” na Web Summit jest niezwykle łatwe – oprócz możliwości nawiązania osobistego kontaktu, każdy uczestnik ma do dyspozycji specjalną aplikację mobilną, dzięki której startupowiec i inwestor mogą umówić się na rozmowę. Światowi giganci są na wyciągnięcie dłoni – pod warunkiem, że trzyma ona smartfona.

Juno Fertility
Juno Fertility

Tylko w ciągu dwóch pierwszych dni w Lizbonie odbyliśmy kilkadziesiąt rozmów biznesowych, mimo iż dopiero trzeciego dnia prezentujemy nasz produkt na stoisku – mówi Maciej Padjas, współzałożyciel i CMO NeoClick.io – jedynego polskiego startupu z branży fintech który zakwalifikował się do programu Web Summit Alpha. Przyjechaliśmy tutaj z otwartymi głowami – chcieliśmy zarówno porozmawiać z potencjalnymi inwestorami, jak i poznać opinie ludzi z całego świata na temat naszego narzędzia. Dotychczasowi rozmówcy są podekscytowani wizją widgetu, umożliwiającego zakupy jednym kliknięciem w każdym sklepie internetowym, jaką przed nimi roztaczamy.

Juno Fertility
Juno Fertility

Otwartość na nowe doświadczenia i chęć poznania opinii innych wydaje się jedną z głównych motywacji uczestników. Nasz software house bierze udział w Web Summit żeby śledzić trendy i zobaczyć czego mogą potrzebować nasi klienci w aplikacjach, które dla nich piszemy. Poznajemy też branże z którymi do tej pory nie pracowaliśmy – opowiada Joanna Chmiel z Briisk.co. Dziś od rana skupiamy się na prelekcjach. Ciekawe kontakty zostawiamy na wieczór, kiedy ludzie będą zrelaksowani. Do tej pory ta strategia doskonale się sprawdzała.

scena główna
scena główna

Płynne przejście ze sfery formalnej w nieformalną to olbrzymi atut wydarzenia. W ciągu dnia uczestnicy konferencji mogą wysłuchać prelekcji ciekawych gości, posłuchać paneli dyskusyjnych, odwiedzać stoiska tysięcy firm z całego świata. A wieczorem – nawiązać relacje przy winie i tapas, w jednym z licznych barów.

startup wróżbitów - Basirly
startup wróżbitów – Basirly

Określeniem najlepiej pasującym do tegorocznego Web Summit jest „biznesowy i kulturowy tygiel”. W Lizbonie można spotkać zarówno gigantów światowego Internetu (Facebook, Reddit, Tinder), jak i gwiazdy sportu, muzyki i kina w niecodziennych (bo biznesowych) rolach. Wśród prelegentów tegorocznej edycji znaleźli się m. in.: były piłkarz Luis Figo, aktor Joseph Gordon-Levitt, piosenkarz Ne-Yo czy raper Ja Rule. Są tutaj politycy reprezentujący państwa (Kanada, Grecja, Luksemburg), astronauci (!), jak i twórcy najpopularniejszych aplikacji oraz właściciele znanych portali. Słowem – wszyscy, którzy w swojej branży chcą się liczyć zgromadzili się w olbrzymim centrum konferencyjnym Feira Internacional de Lisboa and Meo Arena. Konferencja imponuje logistycznym rozmachem,/i> – podsumowuje Ania Kitowska, reprezentująca polski software house Apptension.

W Lizbonie, jak nigdzie indziej, widać jak na dłoni, że w dzisiejszej gospodarce niemal każda branża uległa cyfryzacji. Wśród najbardziej egzotycznych przykładów prezentowanych tutaj przedsięwzięć można wymienić arabską aplikację Basirly, która łączy użytkowników z wróżbitami, Tarlę.io umożliwiającą sprawne zarządzanie farmą czy Juno Fertility – test sprawdzający płodność kobiety w kilkuletniej perspektywie. Interesującym przykładem startupu z Polski jest Nanoceramics Inc., którego CEO, Paweł Głuchowski jest inżynierem wykorzystującym nanotechnologie do produkcji komponentów, dzięki którym ładowarki staną się mniejsze i bardziej wydajne.

Każdy próbuje wybić się wśród tysięcy innych mniej lub bardziej obiecujących startupów, by wywalczyć przysłowiowe pięć minut dla swojego biznesu. Walka o uwagę inwestorów lub innych uczestników rozgrywa się jednocześnie na kilkunastu scenach i tysiącach stoisk. Nawet przy foodtruckach, których różnorodność dopełnia specyficznego krajobrazu wydarzenia.


Nie da się przedstawić jednej relacji z Web Summit
– mówi Maciej Padjas z NeoClick. Jedna osoba nie jest w stanie wziąć udział we wszystkich prelekcjach, porozmawiać z wszystkimi uczestnikami, wziąć udział we wszystkich atrakcjach. I podobnie jak pozostali zapytani przez nas polscy uczestnicy konferencji zapewnia, że warto wziąć udział w wydarzeniu, które przy odrobinie szczęścia i odwagi może przyspieszyć rozwój każdego obiecującego biznesu.

Autor tekstu: Przemysław Kornaś, Head of PR NeoClick.io
Autor zdjęć: Maciej Padjas, CMO NeoClick.io