Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Stanów Zjednoczonych zbiera codziennie blisko 200 mln wiadomości SMS-owych z całego świata, uzyskując dzięki temu informacje o podróżach i kontaktach, czy transakcjach finansowych użytkowników telefonów – ujawnia brytyjski dziennik „The Guardian”.
Według gazety i brytyjskiej telewizji Channel 4, świadczą o tym dokumenty przekazane dziennikarzom przez sławnego zbiega Edwarda Snowdena, byłego pracownika CIA i NSA, który w czerwcu ubiegłego roku rozpętał burzę, ujawniając globalną inwigilację internetu prowadzoną przez służby specjalne Stanów Zjednoczonych przy energicznym wsparciu wywiadu brytyjskiego. Operacje te prowadzono w ramach używanego przez Amerykanów programu o nazwie Dishfire.
W przesłanym „Guardianowi” oświadczeniu rzeczniczka NSA napisała, iż jakiekolwiek sugestie, by wykorzystywanie Dishfire było „arbitralne i nieograniczone jest nieprawdą”. Jak zaznaczyła, działalność agencji kierowała się zawsze wyłącznie przeciwko „obowiązującym zagranicznym celom wywiadowczym” i prowadzono ją ściśle w granicach prawa.
Barack Obama ogłosi w piątek zmiany w programach inwigilacji obywateli.
źródło: IAR
Kan
O tak, już widzę zapowiadane zmiany w inwigilacji przez Obamę: nie 200, a 400 mln zbieranych sms-ów…
Wszyscy powinni odczuć ulgę. Szczególnie ci co mają coś na sumieniu.
Jeśli o moje chodzi to mogę im podesłać. Nie jestem z moimi SMSami związany emocjonalnie 🙂