Dla coraz większej liczby polskich przedsiębiorców oczywiste staje się, że oprogramowanie wykorzystywane w firmach musi być legalne. To warunek konieczny dla firm eksportujących swoje produkty do USA.
Wagę problemu nieuczciwej konkurencji, wynikającej z wykorzystywania nielegalnego oprogramowania, dostrzegli również amerykańscy Prokuratorzy Generalni. Narodowe Stowarzyszenie Prokuratorów Generalnych skierowało do Federalnej Komisji Handlu list, nawołujący do większej determinacji w egzekwowaniu Federal Trade Commission Act (FTCA) i w konsekwencji zniechęcenia amerykańskich firm do współpracy z zagranicznymi dostawcami, którzy wykorzystują w swojej działalności nielicencjonowane oprogramowanie. List ten podpisało 39 stanowych i terytorialnych Prokuratorów Generalnych, którzy podkreślają konieczność wykorzystania władzy urzędów prokuratorskich w celu zaadresowania problemu nieuczciwej konkurencji, wynikającej z korzystania z nielicencjonowanego oprogramowania. Prokuratorzy zwracają uwagę na fakt, że tego typu nieuczciwe praktyki mają wpływ na spowolnienie gospodarcze i wzrost bezrobocia.
– Cieszy mnie, jako przedstawiciela środowiska dbającego o legalność aplikacji, że amerykańscy prokuratorzy dostrzegli związek pomiędzy piractwem a nieuczciwą konkurencją. Zauważmy, że firma, która korzysta z nielegalnego oprogramowania, nie poniosła kosztów zakupu licencji, może więc sprzedawać swoje towary po niższych cenach niż przedsiębiorcy, którzy kupują software legalnie – zauważa Grzegorz Filarowski, Prezes Zarządu LOG Systems, producenta systemu do audytu oprogramowania w firmach i urzędach.
W związku z nowym ustawodawstwem amerykańscy partnerzy handlowi będą teraz zobligowani do wystąpienia o gwarancje dotyczące nienaruszania praw autorskich do oprogramowania na etapie produkcji, dystrybucji, reklamy lub sprzedaży. W przypadku stwierdzenia wykorzystania nielegalnego oprogramowania, amerykański partner będzie mógł w świetle prawa jednostronnie rozwiązać umowę. Przedsiębiorstwa zainteresowane eksportem do USA nie mają wiec wyboru i muszą wprowadzić odpowiednie procedury zarządzania oprogramowaniem wykorzystywanym do celów biznesowych.
– Inicjatywę tę oceniamy bardzo pozytywnie. Podpisanie wspólnego stanowiska przez 39 Prokuratorów Generalnych świadczy o determinacji wymiaru sprawiedliwości USA w zwalczaniu nieuczciwej konkurencji polegającej na korzystaniu z nielegalnego oprogramowania przez producentów dóbr eksportowanych do USA. Prokuratorzy Generalni zwracają uwagę na konieczność ochrony miejsc pracy, poprawę ogólnych warunków gospodarczych oraz ochronę firm zarówno tych mających siedzibę w USA jak i firm zagranicznych, które konkurują w sposób uczciwy. Skala eksportu z Polski do Stanów nie jest co prawda znaczna, jednakże polscy przedsiębiorcy, którzy chcą konkurować na rynkach zagranicznych powinni być informowani o zagrożeniach i sankcjach wynikających z takich regulacji, które na wzór amerykański mogą w przyszłości pojawić się w przyszłości również na innych rynkach – zauważa Piotr Marczuk, Dyrektor d.s. Polityki Korporacyjnej Microsoft.
Nowe przepisy dotyczące zwalczania nieuczciwej konkurencji (Unfair Competition Act – UCA), które od zeszłego roku funkcjonują w stanach Waszyngton i Luizjana nakładają zakaz importu towarów od producentów, u których wykryto nielegalne oprogramowanie. Produkty firm, u których stwierdzono wykorzystanie nielegalnego oprogramowania, nie będą mogły wejść na rynek. Te regulacje mogą uderzyć także w wiele polskich przedsiębiorstw. Przykładowo, jeśli firma produkująca armaturę łazienkową wykorzystuje w projektowaniu komputery, na których zainstalowane jest nielicencjonowane oprogramowanie, to gotowy produkt może zostać wyłączony z obrotu handlowego. A w 2011 roku polski eksport do Stanów Zjednoczonych rósł w dwucyfrowym tempie i przewyższył import.
W ocenie BSA i Microsoftu problem braku wymaganych licencji w polskich firmach jest poważny. Skala piractwa w firmach może przekraczać 40 proc. Najprostszym sposobem na uświadomienie sobie stanu legalności licencji i wprowadzenie odpowiednich procedur zarządzania oprogramowaniem jest audyt oprogramowania, na przykład za pomocą aplikacji LOG System. Aplikacja skanuje zawartość dysków twardych w poszukiwaniu nielegalnych kopii programów. Pozwala też na sprawdzenie, z jakich dokładnie aplikacji korzystają pracownicy, a z których bardzo rzadko lub w ogóle. Dokładna wiedza na temat infrastruktury IT umożliwia zatem rozsądne planowanie jego zakupów. Dodatkową korzyścią jest wzrost świadomości wśród pracowników, którzy – przy okazji audytu – dowiadują się o swoich prawach i obowiązkach jako użytkownicy software’u. Przeszkolenie załogi i ustalenie właściwych procedur może uchronić firmę przed niepotrzebnymi kosztami, jak też odpowiedzialnością karną.
źródło: LOG Systems
Kan
masakra!
a co na to prawo międzynarodowe?
Powodzenia. Niech zaczną od Chin. Będą na bosaka i gołymi tyłkami popylać 🙂
Czyli większość chińskich podwykonawców pójdzie pod nóż, bo wiadomo jaki jest % piractwa w Chinach. W pierwszym rzędzie za Foxconn powinni się wziąć. Niech wykaże, że ma legalne 100% softu, inaczej produkty Apple i nie tylko nie mają wstępu na rynek (byłoby ciekawie, choć akurat taki Apple tłumaczyłby że w jego siedzibie w USA soft jest 100% legal a problem ewentualnie ma wykonawca zlecenia). Widać, że w USA poza ochroną producentów oprogramowania chcą w ten sposób ograniczyć ekspansję chińczyków, bo wstep będą miały jedynie poważne firmy posiadające legalny soft. Innego sposobu na ucywilizowanie Chin w tej kwestii nie ma a poza tym chińska inwazja budzi popłoch rodzimych firm. Dla wielu chińskich firm rynek USA będzie zamknięty aż do czasu przedstawienia dowodów na legalność oprogramowania, choć niewykluczone jest fałszowanie owych dowodów lub wprowadzanie na rynek USA towarów poprzez pośrednika (np. polska firma ma legalny soft, kupuje towar w Chinach i tłumaczy, że nie jest w stanie sprawdzić, czy soft w firmie chińskiej był legalny). Na marginesie ciekaw jestem, czy w USA wycofuje się produkty stworzone przez rodzime firmy przy użyciu lewego softu. Firmy powinny być bowiem traktowane jednakowo, niezależnie od pochodzenia (dodam, że nadal największe straty z powodu piractwa są na rodzinym rynku większości producentów oprogreamowania, czyli w USA, tam informatyzacja wciąż jest najbardziej zaawansowana).