Przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego zakładają możliwość ochrony interesów operatorów, których klienci nadużywają usługi Roam Like At Home (ang. ceny połączeń za granicą jak w domu), tracą na tym wszyscy klienci, korzystający w przeważającej mierze, lub wyłącznie z usług w kraju. Z takimi działaniami spotyka się Play i dlatego, podobnie jak wcześniej Plus i Orange, zamierza wprowadzić dodatkowe opłaty za roaming dla klientów, którzy stale korzystają z tej usługi w UE – przynajmniej tak wynika ze słów Marcina Gruszki, rzecznika Play.

Hasło „Roam Like at Home” jest nazwą zasady wprowadzonej przez Komisję Europejską, a jednocześnie sloganem promującym inicjatywę jednolitych opłat za posługiwanie się telefonem na terenie państw Unii Europejskiej. Warto przy tym przypomnieć, że wpływ regulacji roamingowej na biznes przedsiębiorców telekomunikacyjnych zależy od ich działania tzn. czy operator np. jest operatorem wirtualnym, lokalnym, czy pan-europejskim Stąd odmienna reakcja operatorów na regulację roamingową, odmienna strategia, która pogłębia dezorientację poza rynkiem.

UKE wydaje kolejne zgody na dopłaty do roamingu UE

Pewną szansą dla operatorów (nie tylko wirtualnych) są wnioski do UKE o przyznanie rekompensat (i już je otrzymują), które pokryłyby straty – za co w ostatecznym rozrachunku zapłacimy wszyscy, bo środki na to pójdą z budżetu. To, jak zniesienie opłat roamingowych wpłynęło na sposób korzystania z telefonów komórkowych przez podróżujących dobrze widać w badaniach, więcej na ten temat informowaliśmy w artykule: Brak opłat roamingowych ułatwia życie Europejczykom. Operatorzy odnotowują wzrost liczby połączeń i ilości danych przesyłanych w roamingu Operatorzy sieci komórkowych już odczuwają skutki zmian zachowań konsumentów. Przedstawiciele Orange, przy okazji publikacji danych finansowych oficjalnie mówili, że ewentualna dopłata do Roaming Like at Home (RLAH) dla części klientów tylko częściowo niweluje straty ponoszone w związku z oferowaniem darmowego roamingu. Z danych finansowych Orange Polska wynika, że obniżyły się przychody operatora z usług mobilnych, głównie wskutek wdrożenia nowych regulacji roamingowych, które wyeliminowały opłaty roamingowe dla osób podróżujących okresowo na terenie Unii Europejskiej (zgodnie z zasadą „roam like at home”). Orange dołącza do Operatorów wnioskujących o dopłaty do roamingu

EY, międzynarodowa firma doradcza, jakiś czas temu także zwracała uwagę, że Wyjść z opisanego wyżej impasu jest przynajmniej kilka, ale wymagają zrozumienia krytycznej sytuacji. Do cennika usług w roamingu dopisane zostaną dodatkowe plany, dla klientów, którzy stale korzystają z tej usługi w UE. Pozostałe osoby nadal będą mogły korzystać z dotychczasowych zasad i cen Roam Like At Home, lub zastosowane zostaną zabezpieczenia (polityka uczciwego korzystania) chroniące przed nadużyciami, co sugeruje też Marcin Gruszka. Według Rzecznika Play takich osób, które stale korzystają z roamingu w UE jest wśród klientów P4 kilkanaście tysięcy i to ich będą dotyczyć ewentualne zmiany i dodatkowe opłaty za roaming. Usługa „roam like at home” jest przeznaczona dla podróżnych. W celu stwierdzenia, czy użytkownik nadużywa lub niewłaściwie korzysta z usługi „roam like at home”, operator będzie musiał wykazać nadużycie przez okres przynajmniej czterech miesięcy. Jeżeli klient spędza ponad dwa miesiące z czterech za granicą oraz jeżeli klient w tym czasie wykorzystywał sieć komórkową w większym stopniu za granicą niż w kraju pochodzenia, operator może wysłać do klienta ostrzeżenie. Po otrzymaniu ostrzeżenia klient będzie miał dwa tygodnie na wyjaśnienie sytuacji. Jeżeli użytkownik nadal pozostaje za granicą, operatorzy będą mogli nałożyć niewielkie opłaty dodatkowe (równe hurtowym pułapom usług roamingowych). Według Rzecznika Play takich osób, które stale korzystają z roamingu w UE jest tyle, że bez problemu zmieszczą się na stadionie Camp Nou, na którym są rozgrywane mecze FC Barcelona i to ich będą dotyczyć ewentualne zmiany i dodatkowe opłaty za roaming. Więcej na ten temat pisaliśmy Tutaj

Na koniec, aż się prosi aby się zachować w sposób populistyczny i powiedzieć: prawda jest taka, że chcemy, aby ceny w roamingu zostały dostosowane do realiów użytkowania, a nie pomocy z budżetu Państwa. Warto tutaj przypomnieć słowa Grażyny Piotrowskiej-Oliwa, prezes operatora komórkowego Virgin Mobile Polska, która jakis czas temu mówiła – Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, gdy pozostałe 90 proc. będzie musiało finansować te 10 proc.. Usługa „roam like at home” jest przeznaczona dla podróżnych. – Cały czas mniejszość Polaków przebywa w podróży i to jest mniejsza część ich życia, a większość Polaków chce mieć tanie usługi tu i teraz. Pełne zastosowanie rozwiązania Komisji doprowadziłoby do tego, że my, którzy ciężko pracujemy w Polsce za biurkiem finansowalibyśmy wszystkich tych, którzy są w różnych celach w podróży. Nie możemy do tego dopuścić, bo ciężko pracowaliśmy przez wiele lat, żebyśmy my mieli tanio, a nie tylko garść naszego społeczeństwa – mówiła w czerwcu br. Anna Streżyńska, minister cyfryzacji. A jak do zaleceń Komisji Europejskiej odnoszą się operatorzy z innych unijnych krajów? Większość z nich oferuje zwykle jedynie limitowanie transferu danych. Ale są też tacy, którzy wycofują się z oferty roamingowej, twierdząc, że ich na wdrożenie unijnych zasad nie stać. Jak uważacie, czy zniesienie opłat roamingowych tzw. „roam like at home” (RLAH), rozwiązanie przyjęte przez KE jest „sprawiedliwe”?

Kan