Po zeszłotygodniowej propozycji bokserskiej przyszedł czas na strategię ekonomiczną. Jest to jedna z lepszych pozycji tego typu dostępnych na telefony komórkowe. Porównanie jej do słynnej serii gier The Settlers jest jak najbardziej na miejscu, gdyż obie pozycje mają ze sobą wiele wspólnego.


Zaczynamy od zamku w okolicach, którego jest już wybudowanych kilka struktur. Zazwyczaj są to domy mieszkalne. Każdy z nich jest w stanie pomieścić dwie rodziny. Żeby wykarmić ludzi w naszej wiosce będziemy musieli wznieść budynki odpowiedzialne za produkcję żywności. Jak się okazuje nie tylko pełnym brzuchem żyje nasz osadnik. Jest mu również potrzebny dostęp do wody. Wraz z zaspokojeniem podstawowych potrzeb naszych mieszkańców pojawią się inne, bardziej wyrafinowane żądania, wpływające na ogólny poziom szczęścia w wiosce.

Prócz wyżej wymienionych w jego skład wchodzą: niski poziom podatków (mający wpływ na ryzyko strajków), życzenia związane z nabyciem konkretnych dóbr za pośrednictwem targu, należyty stan budynków, dostęp do wina, odzieży, biżuterii, jak również struktur zapewniających odpowiedni poziom rozrywki i religijności naszych osadników. W dodatku musimy zadbać o wrażenia estetyczne mieszkańców poprzez stawianie różnego rodzaju dekoracji takich jak: latarnie, chodniki, ławeczki, mury, żywopłoty, fontanny, monumenty, pomniki itp. Dość powiedzieć, że znalazło się również miejsce na dyby i szubienice.

Zatrzymajmy się na chwilę przy budynkach i funkcjach edukacyjnych jakie może pełnić gra dla młodszych graczy. Najlepiej na przykładzie produkcji chleba. Żeby go wyprodukować potrzebna jest farma z odpowiednio dużym polem pszenicy. Po ścięciu i uwiązaniu ją w snopy przez farmera przychodzi po nią młynarz. Po zmieleniu ziarna na mąkę i przesypaniu jej do worków zabiera się za nią piekarz. Zanim przystąpi do wypieku chleba potrzebne mu jeszcze drewno od drwala by miał czym palić w piecu.


Kontynuując wątek edukacyjny można go przedstawić również na innym przykładzie – produkcji odzieży. Zanim to nastąpi potrzebna nam będzie farma z postrzygaczem owiec oraz zagroda ze zwierzętami. Zebrana w ten sposób wełna trafia do zakładu tkackiego. Żeby go wybudować i zapewnić jego pracę potrzebne nam będą odpowiednie narzędzia wyprodukowane przez warsztat kowalski. Wytworzone w ten sposób bele z suknem zanosi się do krawca, który szyje z nich ubrania. Trafiają one na targ gdzie nabywane są przez mieszkańców. Można je również sprzedać kupcowi zjawiającemu się cyklicznie w naszej osadzie. Odzież jest drugim po biżuterii produktem przynoszącym największy dochód ze sprzedaży w całej grze.

Wracając do mieszkańców, każdy z nich potrzebuje zarówno jedzenia jak i dachu nad głową. Mężczyźni najmują się głównie produkcją dóbr i transportem materiałów. Kobiety przenoszeniem lżejszych rzeczy takich jak wiadra z wodą, chleba i ryb zaopatrując w żywność domostwa w których mieszkają. To one również odwiedzają targ. Częściej niż mężczyznom zdarza im się chodzić do kościoła oraz podziwiać miejskie dekoracje. Mężczyźni chętniej wędrują do karczmy (zwłaszcza gdy są niezadowoleni z naszych rządów) by zatopić swoje smutki w winie (pod warunkiem, że mamy winnicę zaopatrującą karczmę w trunek). Zmagania na turniejach rycerskich cieszą się powodzeniem wśród wszystkich mieszkańców.


Każdy z budynków możemy stawiać w dwójnasób. Za pomocą potrzebnych materiałów lub też z wykorzystaniem punktów prestiżu. Te ostatnie będziemy otrzymywać za wykonywanie zleconych nam zadań w czasie gry. Po zabraniu odpowiedniej liczby możemy przyspieszać budowę struktur, wezwać kupca, odblokowywać nowe budynki, dekoracje oraz kolejne misje w grze.

Gdy brakuje nam rąk do pracy należy wybudować kolejne domostwa. Jeśli zajdzie taka potrzeba każdego z pracowników da się przebranżowić na inny zawód. Dla przykładu, górnika w farmera, rybaka w złotnika, drwala w hutnika. W tym aspekcie mamy pełną dowolność. Każdego da się zwolnić z wykonywanej pracy i zaprząc go do innych zadań jak chociażby stawianie nowych budynków lub transport materiałów.


Ciekawym sposobem na zwiększenie wpływów z podatków jest wybudowanie struktury z poborcą podatkowym. Tęgi mężczyzna odziany w pancerz chodzi od drzwi do drzwi przekonując zabawną gestykulacją do większych poświęceń na rzecz władcy. Innym rodzajem pożytecznego pracownika jest cieśla, który odciąża nas z obowiązku naprawiania uszkodzonych budynków. Oba rodzaje budowli da się wykupić na stałe za pomocą punktów prestiżu.

Brawa należą się za oprawę dźwiękową. Wesołe pogwizdywanie rybaków, przyśpiewki drwali, pianie koguta, beczenie owiec, wszelkiej maści odgłosy psów, kotów, przelatujących ptaków nie mówiąc już o odgłosach z budynków podczas wykonywanej pracy, dzwonów w kościele a nawet zjawienie się kupca w mieście – to wszystko wzięte w całość naprawdę cieszy. Denerwują pokrzykiwania nieszczęśliwych kobiet, nie mniej irytujący są niezadowoleni mężczyźni. Twórcy gry mogli sobie darować szczegółowość tego aspektu gry lub przynajmniej wytłumić ich głosy.


Townsmen w ciekawy sposób ukazuje jak należy dbać o swoich poddanych by chciało im się pracować na rzecz władcy. Gra pokazuje poniekąd ciekawą zależność między pracodawcą (władcą) w pracownikiem (osadnik). Sprawowanie rządów jest bardzo odpowiedzialnym zajęciem. Cały czas musimy pilnować aby budynki mieszkalne i gospodarcze były w należytym stanie poprzez ich cykliczną naprawę, tak by nie popadły w ruinę. Dodatkowo zbierać podatki, pilnować poziomów zadowolenia mieszkańców oraz umiejętnie handlować nadwyżkami towarów z kupcem w pobliskim targu.

Jeszcze większe wyzwanie stanowi zarządzanie pracą mieszkańców w sposób z którego będą zadowoleni. Jeśli narzucimy im zbyt duże wymagania w postaci podatków a na dodatek nie zagwarantujemy dostaw żywności będą niezadowoleni (złorzeczenie i wymachiwanie ręką w stronę monarchy) a nawet zastrajkują (poprzez zaprzestanie wykonywania swoich obowiązków lub w łagodniejszej wersji lekkiego obijania się). Brak zajęcia lub dostaw materiałów pozwalających na kontynuowanie pracy również denerwuje naszych osadników. Tylko poprzez umiejętne podtrzymywanie większości z 11 wskaźników zadowolenia sprawi, że mieszkańcy będą szczęśliwi mimo narzucenia na nich wysokich wymagań w postaci podatków. Podsumowując jeśli należycie nie zadbamy o swoich osadników (pracowników) to oni również będą mieć nas w nosie. W najgorszym razie będą udawać, że pracują 🙂


Czas na zakończenie. Prócz kilku niewątpliwych zalet wynikających z jej ekonomicznego charakteru gra ma również parę wad. Pierwszą z nich są dość uciążliwe reklamy wyświetlane w lewym górnym rogu ekranu. Drugą jest pojawiający się co jakiś czas komunikat oznajmujący, że za kilka sekund zostaniemy przeniesieni do zakładki proponującej pobranie dodatkowych tytułów w zamian za punkty prestiżu. Można zablokować wyświetlanie reklam, jednak wiąże się to z dodatkowymi płatnościami w wysokości 4,99zł z wykorzystaniem karty kredytowej. Ostatecznie można pozbyć się reklam poprzez instalację i testowanie określonych tytułów wydanych przez Handygames.

Kolejną wadą są questy z wybudowaniem konkretnych struktur. Jeśli zrobiliśmy coś nadprogramowo, przed oficjalną prośbą króla w tej sprawie, to będziemy zmuszeni stawiać budynki po raz kolejny by uzyskać przewidzianą nagrodę. Największą wadą, będącą jednocześnie zaletą tytułu jest to, że Townsmen to ogromny pożeracz czasu. Gra jest bardzo wciągająca i potrafi zająć gracza na długie godziny. Fani gatunku będą zachwyceni. Townsmen można pobrać za darmo za pośrednictwem sklepu Google Play.

Kamil Kawczyński