Dobry telefon komórkowy jest drogi. Teraz smartfony będą jeszcze droższy, bo ZAiKS i inne organizacje twórców chcą, aby telefony komórkowe i smartfony objąć tzw. opłatą reprograficzną. Miałaby ona wynosić 2 proc. wartości każdego urządzenia.
Rynek telefonów komórkowych wart jest nawet ponad 5 mld zł. Łatwo zatem policzyć, że z tytułu nowej opłaty producenci musieliby odprowadzić na rzecz autorów ponad 100 mln zł. Producenci już liczą, ile będzie ich kosztować wprowadzenie takiej opłaty – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Audiobooki – elektronika nadal niegroźna – czytamy w dzisiejszym oświadczeniu ZAiKS
Popularność utworów literackich w formie elektronicznej – audiobooka i e-booka – rośnie. Jej uzasadnienie jest banalnie proste: mamy mniej czasu i ochoty na
fizyczne obcowanie z książką. Nagranego utworu możemy posłuchać np. w podróży (tak robi ogromna większość nabywców audiobooków), wersję na czytniku
chętnie zabieramy na wakacje, nie obciążając zbytnio bagażu.
Warto przyjrzeć się bliżej rozwojowi tego rynku. W Polsce książki do słuchania pojawiły się już w połowie lat 30. minionego stulecia – malarz, aktor i ceniony
lektor, członek ZAiKS-u Mariusz Maszyński nagrał na płyty bajki Adama Mickiewicza. Po wojnie najwięcej nagrań dokonywano na potrzeby Polskiego Związku
Niewidomych; jego archiwum obejmuje ponad 5000 tytułów, zachowanych na taśmach magnetofonowych i wypartych już z rynku kasetach.
Dziś audiobok – utwór literacki, naukowy, publicystyczny itp., eksploatowany w formie dźwiękowej do słuchania – najczęściej dostępny jest w formacie mp3, wma
albo aac jako plik niematerialny (rzadziej w formacie audio jako CD), który można wgrać na odtwarzacz plików. Na świecie rynek audiobooków rośnie bardzo
szybko – ocenia się, że jego wartość w USA przekracza już 1 mld dolarów, w Wielkiej Brytanii sięga 80 mln funtów, w Niemczech – ponad 200 mln euro (dane za
audioteka.pl). Wartość rynku w Polsce eksperci branży szacują na 20 mln złotych. W szybszym rozwoju przeszkadza koszt audiobooków (przeciętnie 20 zł +
VAT). Choć trudno precyzyjnie określić liczbę dostępnych do słuchania tytułów, miesięcznie pojawia się na polskim rynku ok. 25 nowych pozycji. Wielu wydawców
zaczyna już wprowadzać wersję do słuchania niemal równocześnie z edycją drukowaną (co na Zachodzie jest standardem).
Książka elektroniczna – e-book – to utwór w formie pliku do czytania na komputerze, czytnikach, tablecie, smartfonie, dostępny w formacie pdf lub ePub.
Popularność e-bookom przyniosła głównie księgarnia Amazon – zarówno przez udostępnienie szerokiego wyboru tytułów, jak i przez wprowadzenie specjalnego
czytnika (Kindle). Amerykanie najszybciej i najbardziej ochoczo zaakceptowali książkę elektroniczną; stanowi ona dziś niemal 20 procent sprzedaży na rynku
książkowym (w IV kwartale ub. roku sprzedaż e-booków na portalu Amazon wyprzedziła książki drukowane). W Europie, jak pokazują statystyki, jedynie w Wlk.
Brytanii rynek e-booków sięga 6 procent, pozostałe kraje zachodniej części naszego kontynentu mogą się „pochwalić” 1-procentowym udziałem książki
elektronicznej w rynku. Polska nawet na ich tle wypada blado – e-booki to niecałe pół procenta rynku, liczba dostępnych tytułów jest zawyżona (dystrybutorzy
często liczą je podwójnie, wymieniając oba formaty), koszty samych plików i urządzeń do ich czytania są nadal zbyt wysokie w stosunku do średniej krajowej. Według analizy Karola Mizery z platformy Versita.pl, dystrybutora publikacji elektronicznych, średni koszt czytnika w stosunku do miesięcznych zarobków wynosi
w USA 2 procent, gdy w Polsce – dziesięć razy więcej. Także sama cena najprostszego urządzenia w USA sięga (w przeliczeniu) 250 zł, u nas musimy zapłacić dwa razy tyle.
ZAiKS od początku stara się objąć tę formę eksploatacji swoimi licencjami. Obliguje nas do tego fakt, że właściciele praw osobistych i majątkowych, reprezentowani przez nasze Stowarzyszenie, powierzyli nam zadanie licencjonowania i ochrony praw w podpisanych z ZAiKS-em umowach. Chodzi tu o nowe pole eksploatacji, czyli internet, nie objęte przez większość zawieranych wcześniej umów. Przekonani jesteśmy także, iż działać należy od samego początku powstawania nowego rodzaju rynku – ważne jest przeforsowanie rozwiązań w pełni legalnych, by uprzedzić wprowadzenie praktyk nie zawsze respektujących prawa twórców. Kwestią istotną dla nabywców e-booków jest np. zdejmowanie zabezpieczenia DRM, by móc przeczytać zakupiony plik na urządzeniu, które go nie obsługuje (jest to dozwolone w zakresie własnego użytku osobistego).
za: Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
Warto przypomnieć, że w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego leży już projekt ustawy przygotowany przez ZAiKS, który zdaniem producentów i sprzedawców znacząco podniesie ceny elektronicznych gadżetów. Jak wylicza branża elektroniczna, nowa opłata oznaczałaby wzrost cen średniej klasy smartfona o ok. 50 zł. Dziennika Gazeta Prawna” pisze, że nowa opłata najbardziej uderzyłaby w duże koncerny – Samsung, Nokia, LG – ponieważ to one sprzedają najwięcej urządzeń.
źródło Dziennik Gazeta Prawna Opłata reprograficzna: Ceny smartfonów wzrosną nawet o 50 złotych?, ZAiKS
Kan
Proponuję jeszcze 5 % na niedźwiedzie w Tatrach, 10% na budowę nowych dróg, 15% na kościoły i związki wyznaniowe…
Bandycki ZAiKSie !!! Łapy precz od naszych portfeli !!! Darmozjady.
I bardzo dobrze. Hołota chce za darmo słuchać, czytać i oglądać. Niech se sama coś nakręci, coś wymyśli i niech za darmo to odda.
twoja rodzina ma na imię hołota – guzik obchodzi zaiks co robię na moim smartfonie z moją kupioną muzyką a haracz od głupoty to ty głąbie płać
No tak, teraz się pewnie okaże, że wszyscy uczciwie kupujecie. Gdzieś czytałem, że 90% tego co mamy na tabletach, smartfonach to skradzione. Musimy być baaardzo bogatym społeczeństwem jeśli wszystko co czytamy, słuchamy czy oglądamy jest kupione 😉
~miami Gdy się pojawiasz na tym forum to jedynie siejesz ferment i to w coraz bardziej chamki sposób . Gdy ktoś demaskuje twoje metody – jęczysz i płaczesz . Jesteś żałosny .
Lucek, to raczej ty jak się pojawiasz to zaczynamy czytać bluzgi pod moim adresem. W odwrotną stronę tak się nie dzieje. A ja tu wyraziłem własne zdanie z którym każdy może się nie zgodzić. Ja po prostu uważam, że utwory są wartością intelektualną autora i ta ma swoją cenę. Niestety 90% ruchu to darmowe ściąganie jak leci.
Kozak jestes za klawiatura i monitorem. Kto Ci czlowieku dal dostep do sieci? Kiedys takiego chamstwa w sieci nie bylo…Wichru szukasz na sile?
Nie widzę w moim poście żadnego chamstwa. Ty widzisz? To napisz gdzie? 🙂
~miami Przyznałeś się kiedyś , że twoim celem tutaj , jest prowokacja . Niestety nawet prowokując należałoby zachować kulturę , której jak widać bardzo ci brakuje . Przy tym twoje kłamstwa – jak doskonale widać – są wyjątkowo prymitywne . Próby odwracania kota ogonem są dla ciebie zbyt trudne przy twojej inteligencji . P.S. Dobrze byłoby aby nikt nie reagował na chamskie wypociny tego trolla .
Lucek, możesz wskazać gdzie napisałem, że moim celem jest prowokacja? Gdzie skłamałem w tym poście? Jak piszesz o kłamstwie to podaj miejsce. Gdzie starałem się odwrócić kota ogonem? Napisałem tylko, że bardzo dobrze jeśli opłata wejdzie bo ukróci może trochę kradzież wartości intelektualnych i pracy innych ludzi.
Proszę o wzajemny szacunek, bez wzajemnych wyzwisk. Andrzej
Miami idź zbadaj się na łeb bo pie… jak potrzaskany,daj palec to wezmą całą rękę ale nie martwił bym się ZAiKS chce ale nikt ich nie słucha nie denerwujcie się nie ma potrzeby
[quote]Miami idź zbadaj się na łeb bo pie… jak potrzaskany [/quote] A nie przypadkiem jak potłuczony?
Panowie jeszcze raz Proszę komentować z szacunkiem do siebie. Nie mam teraz możliwości moderowania, A odzywki w stylu „hołota” czy „pie…” nie będą tolerowane na tym portalu. Miami nie można ludzi nazywać ludzi hołotą, przynajmbiej na tym portalu. Nie odnoszę się do sedna Twojego komentarza, bo nie taka jest moja rola. Moje zdanie na temat poczynań ZAiKS nie jest tutaj brane pod uwagę i jest neutralne w stosunku do komentarzy. Andrzej
Kan, ale ja nie nazywam ludzi hołotą. Ja tylko tak nazywam tych którzy kradną. Kradną oprogramowanie, filmy, muzykę, książki itp. Tu, na tym portalu oczywiście piszą sami uczciwi obywatele, którzy wszystko co mają na swoich tabletach, telefonach czy laptopach posiada licencję ważną do… więc nikogo z nich ten zwrot nie dotyczy. Prawda?
Pomijając temperaturę wypowiedzi, mam wrażenie że nieco omijacie w nich, Panowie, sedno sprawy. Opłata reprograficzna w zamyśle nie ma rekompensować strat powstałych w wyniku nielegalnego kopiowania treści, a jedynie w wyniku powielania w ramach tzw. dozwolonego użytku (rodzina, znajomi). Dużo ciekawszą kwestią natomiast wydają się zasady według których ZAiKS dokonuje repartycji zebranych środków wśród twórców.
Potencjalne możliwe kopiowanie. czy jeśli przepiszę kawałek wiersza z prawem autorskim na papier toaletowy, to tez muszę płacić ten „podatek”. Potencjalnie jest to nośnik na którym można kopiować prawo autorskie.
Ostatnio w Galileo pokazali jak można zrobić muzykę na płycie z lodu. Można i lód opodatkować. To jak to nazwiesz inaczej jak tylko pretekst do nachapania się ZAiKS. To co trafia do artystów to malutki ułamek.
~BlasterM Słusznie zauważyłeś że „Opłata reprograficzna w zamyśle nie ma rekompensować strat powstałych w wyniku nielegalnego kopiowania treści,”. Tym bardziej oczekiwanie że „jeśli opłata wejdzie bo ukróci może trochę kradzież wartości intelektualnych ” nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem . A w jaki to fizycznie sposób ? Tym bardziej , że daniny na rzecz organizacji twórczych nie tylko nie są formą tej obrony , lecz raczej usankcjonowaną prawnie kolejną formą kradzieży tej własności . PS A chamstwa nie usprawiedliwia nic , nawet słuszna idea obrony własności intelektualnej .
BlasterM – ja kupuję telefony nowe – nie w promocjach operatorów… Ja na swoim komputerze i telefonie nie ma ani jednego pliku (muzyka audiobook itp.) nielegalnego – za każdy zapłaciłem, żadnego nie pobrałem w tzw. dozwolony sposób z Internetu – bo tam jest. Za co mam jeszcze niby płacić? Odpowiedzialność zbiorową mogą sobie w parlamencie stosować ale nie na mnie ćwiczyć!
[b]@wlo[/b] Na wszelki wypadek przypomnę, że „dozwolony użytek” nie jest figurą retoryczną, a pojęciem prawnym oznaczającym możliwość legalnego przekazania rodzinie oraz osobom pozostającym w kręgu znajomych kopii legalnie nabytego utworu objętego ochroną. Nie obejmuje pobierania plików z internetu. Jeśli nawet nigdy nie sprezentowałeś koledze duplikatu kupionej płyty z kolędami, mógł to zrobić Jan Kowalski z Wąchocka (pozdrawiam mieszkańców). Podobną formą „odpowiedzialności zbiorowej” cechuje się obowiązkowe ubezpieczenie OC – płacisz, nawet jeśli nigdy nie spowodowałeś kolizji.
W ubezpieczeniu OC płacisz za potencjalne wysokie koszty naprawy, czy też koszty leczenia. a tutaj płacisz za potencjalną możliwość kopiowania utworów na inny nośnik, którego koszty są niewymierne, ale na pewno nieporównywalnie niższe. W dobie darmowego Spotify, taniej Muzodajni, Ipla, Vod Tvplayer mało kto kopiuje na telefonie MP3 nie przesadzajmy. Po za tym już dawno udowodniono że ci co kopiowali najwięcej też kupowali i są najbardziej aktywni. HBO już dawno do tego doszła i jej jakoś piracenie Gry o Tron nie przeszkadza, bo wie że ci ludzie potem najwięcej kupują filmów na nośniku DVD czy gadżetów związanych z serialem. Poza tym nie zamierzam kupować droższego telefonu, po prostu kupię na Amazonie czy jakimś zachodnim sklepie, gdzie obowiązuje gwarancja na całą Unię, a cła nie ma.
[b]@domek[/b] Opłata audiowizualna jest dość powszechna w Europie. Jeśli kupisz telefon w kraju, w którym ustawodawca objął nią również sprzęt mobilny, zasilisz portfele zagranicznych twórców.
Może jest, ale cena telefonu i tak często jest niższa niż w Polsce notabene – jeszcze bez żadnych dodatkowych opłat – prócz VAT. Jeśli cena w Polsce wzrośnie to jeszcze bardziej będzie się opłacać ściągać sprzęt, a ZAIKS u mnie zobaczy figę z makiem. Producenci słabo lobbują, a stracą i oni i klienci. Nie rozumiem tylko dlaczego smartfony są tu wyjątkiem. Co z konsolami, co z TV, co z zegarkami z pamięcią, modemami z wejściem na SD, co z różnego rodzaju boxami itd. Odpowiedź jest prosta, wszystkiego przepchnąć się nie da, a od producentów smartfonów da się najwięcej ukraść.
Na Zachodzie zarabiaja 10 razy tyle co my wiec moga placic
Czym się zajmujesz? Bo chętnie za darmo skorzystam z Twojej pracy – nie zarabiam dużo i na wiele mnie nie stać…
Żebym był dobrze zrozumiany (nawet przez tych co „nie darzą mnie sympatią”), nie jestem za bezmyślnym opodatkowywaniem wszystkiego co ma tętno. Niestety w świecie my Polacy słyniemy z nielegalnego, na hurra kopiowania, i rozpowszechniania wszystkim i wszystkiego. Taka już nasz natura.
Nikt nie rozumie powodu twoich chamskich odzywek . Może wytłumaczysz , co opłata reprograficzna ma wspólnego z nielegalnym kopiowaniem czy rozpowszechnianym , a zwłaszcza jak ma zapobiegać tym zjawiskom ? Przecież to jedynie kolejna danina dotykająca WSZYSTKICH nabywców sprzętu , na równi tych uczciwych i nieuczciwych . Od razu ciśnie się pytanie – jak duży procent pobranych danin ląduje w kieszeniach faktycznych twórców ? Z detalicznej ceny płyty CD czy DVD TYLKO 1-4% wpływa na konto większości twórców . Tylko największe gwiazdy (1-2 na wytwórnię) mogą liczyć na duże zyski . Czy to nie jest większy wyzysk i nieuczciwość , bo dokonujący się w majestacie prawa ? Jeszcze kilka lat temu stopień nielegalnego wykorzystywania programów komputerowych w USA był na poziomie 40% Dlatego twoje wypociny to jedynie powielanie przesadnych i głupich mitów , co gorsze podanych w otoczce chamstwa .
Albo wskażesz moja chamską odzywkę albo nie zabieraj głosu. Jeśli ci chodzi o użycie przez mnie zwrotu „hołota” to zdaje się, że już tłumaczyłem, że dotyczy on złodziei. Uczciwych ona nie dotyczy. Tak samo nazwę ludzi którzy niszczą nasze wspólne mienie, podpalając przystanki autobusowe, wybijając szyby witryn sklepowych czy okna w pociągach. A ty ich jak nazywasz? Nazywasz ich zagubionymi owieczkami? Dla mnie każdy kto niszczy wspólne dobro lub nas okrada zasługuje na takie miano.
~miami Chyba wszyscy wypowiadający się tutaj uznają twoją odzywkę za chamską . Twoja pokrętna interpretacja nic nie zmienia . Nawet w sądzie , nie masz prawa tak nazywać oskarżonych za największe zbrodnie . Ale trzeba byłoby mieć nieco osobistej kultury , której brakiem tak się popisujesz . No i nie ty jesteś cenzorem aby wzywać innych za zaprzestania pisania . Jak już pisałem nawet do prowokacji należy posiadać odrobinę inteligencji , którą tu się z kolei nie popisujesz . W imię taniutkiego populizmu mieszasz dwa zjawiska bardzo słabo ze sobą związane . W natłoku swoich bzdur do tej pory nie wykazałeś , w jaki sposób narzucone daniny w postaci tu omawianej opłaty , miałyby zatrzymać nielegalne kopiowanie . Czy można tego w końcu oczekiwać od kogoś rzucającego bezpodstawne oskarżenia w tak chamski sposób ?????? Można raczej sądzić , że jakaś część nielegalnie kopiujących będzie się tłumaczyć , że już poniosła opłaty w postaci wyższej ceny (z powodu daniny reprograficznej) za swój sprzęt . Nie ma chyba nikogo , któremu nie zdarzyło by się coś nielegalnie skopiować lub wykorzystywać . Oczywiście także tobie . W takich krajach jak Polska , bez etapu nielegalnego kopiowania i to we wszystkich instytucjach , dystans do rozwiniętych krajów byłby dłuższy o kilka lat . Dlatego strojenie się w piórka obrońcy uciśnionych w twoim przypadku jest wyjątkowo infantylne .
zalosne. To zaden problem dla prawdziwych biznesmenow szczegolnie zza granicy. Jedyne co ZaiKS dostanie to nie nie swoj obiecany haracz a pozew sadowy i przymus zaplaty prowizji „elicie” za to ze istnieja i dzialaja na terenie Polski bo jej zgody. Trzeba bedzie miec specjalna licencje by moc dalej tu tworzyc swoje „bandyckie” cyrki. Inaczej sad i prokuratura dobiora sie jednemu z drugim do d**py tak ze zanim cos zyskaja, duza straca. Jesli juz „elita” kogos pozwie, to nie ma zmiluj wtedy. Udupia kazdego bez wzgledu na to jakie piastuje kto stanowisko…
Pozdrowienia z komendy naiwniacy z ZAiKS
Za Odrą cisza o podwyżce. Panika planem ZAiKS-u tylko w wolsce. W Niemczech wszystko załatwia 'opłata audiowizualna’ pobierana od każdego zamieszkanego domostwa (’żywego’ adresu), niezależnie od ilości zameldowanych tam osób oraz ilości i rodzaju używanego przez nich sprzętu. To bardzo upraszcza sprawę, niweluje potrzebę kontroli u obywateli i jakiekolwiek podejrzenia o zatajanie czegoś, słowem – jest mądrym, rozsądnym kompromisem prawnym. 'Opłata audiowizualna’ zastąpiła tu przestarzałą 'opłatę radiofoniczną’ naliczaną od ilości i rodzaju odbiorników radiowych i telewizyjnych. Była ona wielce niedoskonała pod każdym względem. Nie nadążała też za technicznym 'duchem czasu’. Jak z tego wynika, nikogo tu nie wzruszy wolska panika.
Artykuł mówi o opłacie reprograficznej wnoszonej przy okazji zakupu nośników i urządzeń służących do powielania treści cyfrowych, która nie ma nic wspólnego z opłatą audiowizualną. Wpływy z opłaty reprograficznej w Polsce szacuje się obecnie na ok. 1,7 mln euro, natomiast w Niemczech – 200 mln euro.
Jak zwał tak zwał ten wolski nowotwór. Mój post mówi, iż w normalnym kraju opłata audiowizualna załatwia wszystkie roszczenia zaiksopodobnych i nikt się nie musi obawiać knucia nowych haraczy. Ale to w normalnym kraju. Zobaczymy, czy info w newsie to tylko panika na bazie czczych planów czy realna zapowiedź wzrostu cen smartfonów 🙄
Chyba się nie zrozumieliśmy 🙂 Opłata reprograficzna jest wliczana w cenę produktów w większości państw w Europie, w tym w Niemczech. Nie służy do finansowania mediów publicznych, jak opłata audiowizualna, lecz zasila (przynajmniej w teorii 🙂 ) indywidualne budżety twórców za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania. Np. w Niemczech zajmuje się tym m.in. GEMA – odpowiednik polskiego ZAiKS-u.
BlasterM – wystarczy, ze płace regularnie albo mniej regularnie, za to z odsetkami wówczas, abonament RTV i się do tego przyznaję, co powoduje dużą niechęć innych komentujących… Z muzykę też płacę – czy na nośniku czy w postaci elektronicznej. Dzielę się z rodziną – za wydane na płytę pieniądze mam do tego prawo. Ze znajomymi? nie wymieniamy się kopiami, mogę podarować płytę przyjacielowi – za którą zapłaciłem. To nie jest ubezpieczenie powszechne, to – mimo, ze powszechne – jest indywidualną sprawą konsumenta ciągle. Jeśli ja kupuję dużo papieru, dużo płyt – jako nośniki dokumentacji, dlaczego mam w ten sposób wzbogacać autorów których nawet nie słucham, nie czytam itd. i nigdy o nich w większości nie słyszałem i słyszał nie będę? Płace bo takie są zasady. Ale nie muszę być w pełni do tego przekonany. Bo wg mnie za złodziejstwo się idzie do więzienia – konkretna osoba, a na pewno nie zgodzę się z tym, żeby generalizować. Ponieważ nie mam na to większego wpływu nie pozostaje mi nic innego jak płacic, ale opinię wyrazić mogę chyba – szczególnie, ze nie ściągam z Internetu „legalnych” treści – bo tam są i to zgodnie z prawem jest „legalne” – myślę że mam do krytyki, z tego powodu, nieco większe prawo 😉
[quote]Jak zwał tak zwał ten wolski nowotwór. Mój post mówi, iż w normalnym kraju opłata audiowizualna załatwia wszystkie roszczenia zaiksopodobnych i nikt się nie musi obawiać knucia nowych haraczy. [/quote]
Przecież xxxxx jest to samo,oprócz opłaty aw, od każdego czystego nośnika jest podatek itp., tak że xxxxx jest podobnie.
Odwróćmy sytuację. Proponuję aby ZAiKS zapłacił karę za skutki spowodowane uszkodzeniami słuchu, o których coraz częściej dyskutuje środowisko lekarskie. Wprawdzie artyści nie mają bezpośrednio wpływu na te uszkodzenia, jednak już samo istnienie muzycznych utworów potencjalnie prowokuje do głośnego słuchania muzyki, co może uszkodzić słuch. Kara taka mogłaby być uiszczana jako zniżka na zakup tych utworów, co pozwoli na zaoszczędzenie przez konsumentów pieniędzy potrzebnych w przyszłości na leczenie słuchu. Analogia jest prosta – jeśli każdy konsument muzyki traktowany jest przez ZAiKS jak potencjalny pirat, równie dobrze można każdy utwór muzyczny traktować jak potencjalne narzędzie uszkadzające słuch.
kupiłem smartfona nie po to, żeby ogladac nielegalne treści, przecież to przestępstwo, wiec dlaczego mam placic jakie opłaty z tego tytułu??? Chyba, biorę te 5% ceny telefonu i mogę kopiować i ogladac co chcę !! Ja rozumiem, ze piosenkarz, który przepijal na bieżąco wszystko co dostawal na koncertach, teraz z emerytura 600zl potrzebuje kasy, ale dlaczego my wszyscy mamy placic za to. Tak jak rolnik, który nie może utrzymać się na 2 hektarowym gospodarstwie powinien isc do pracy, tak „artysta” powinien zajac się czyms innym. Prawdziwie cenni dla kultury artyści, powinni być dotowani przez państwo, ale nie cala banda pseudo artystow !!
Chcesz powiedzieć że twój smartfon i jego 64GB pamięci wypełnione jest dziesiątkami tysięcy utworów za które odprowadziłeś należność jego autorom????
ok.powiedzmy ze placimy ten haracz,to niech dadza do sieci za darmo filmy,muzyke itd.z tego co wiem to na you tube sa dwie fonografie filmowe co daly troche filmow za free do ogladania
Durnota ten procentowy podatek, bo od kiedy to w droższym produkcie można kopiować więcej niż w tańszym?
*miami, nie masz racji. Komentować można bez używania zbędnych epitetów. Chyba, że chcesz podnieść swoje ego. Tym bardziej, że jak to już tutaj zauważono nie każdy kupuje sprzęt by piracić, a każdy podatek będzie musiał zapłacić. Czy to oznacza, że każdy jest potencjalnym złodziejem, lub używając Twojego wyrażenia należy do hołoty. Jeżeli tak, bo musi zapłacić podatek od zakupu sprzętu. To oznacza, że wszystkich nas, a zarazem i siebie musisz zaluczyć do tej kategorii. Czasem trzeba się zastanowić nad tym czego ma dotyczyć osąd.
Skoro można komentować bez zbędnych epitetów, to jak określisz złodzieja, wandala, łobuza??? Określisz ich epitetem „niegrzeczni”?
Miami, nadal nie rozumiesz czego dotyczy podatek. ZAiKS chce karać podatkiem wszystkich mipujących telefony. A Ty ich nazywasz hołotą. Złodziei trzeba nazywać złodziejami, ale dopiero po osądzeniu, a Ty już kupujacego uważasz za przestępcę i rzucasz wyzwiskami.
Nieprawda! Hołotą nazywam złodziei oraz paserów, a nie kupujących telefony. To że ZAiKS chce „karać” wszystkich nie ma z moją wypowiedzią żadnego związku. Żachnąłeś się jakbym to ciebie tak nazwał, ale ty przecież masz wszystko nabyte legalnie, zapłacone i masz licencje na to, więc o co ci chodzi? Przykro mi, że źle mnie zrozumiałeś. To nie było do ciebie ani o tobie. Jeszcze raz przepraszam.
~miami Ponawiam pytanie ; w jaki sposób narzucone daniny w postaci tu omawianej opłaty , miałyby zatrzymać nielegalne kopiowanie ??? A czy ty „…masz wszystko nabyte legalnie, zapłacone i masz licencje na to,… ” no i ZAWSZE miałeś ??? Nie ma chyba nikogo , któremu nie zdarzyłoby się coś nielegalnie skopiować lub wykorzystywać . Oczywiście także tobie , cokolwiek odpowiesz . Czyli twój chamski epitet należy się również tobie . W imię taniutkiego populizmu mieszasz dwa zjawiska bardzo słabo ze sobą związane i okraszasz to chamstwem , które na dodatek bezmyślnie bronisz .
A co mam mieć bez licencji? Laptop z Biedronki który mi służy tylko do przeglądania internetu oraz chwilowego magazynowania zdjęć i filmów wykonanych zakupionym aparatem i wygraną w konkursie kamerą? Obie te rzeczy posiadają w sobie oprogramowanie na PC wgrane tam przez producenta sprzętu. Jestem za stary na słuchanie muzyki bo słuchanie zaczynałem na Bambino 2 i TK35 produkcji niemieckiej. Nie było internetu wtedy. Nawet gdyby ktoś z moich bliskich chciał mi zrobić prezent w postaci muzyki to kupi mi oryginalną płytę bo wstyd by mu było dać pirata. Filmy „oglądam” zawodowo, w pracy, więc prywatnie tego nie robię bo już nimi rzygam. Na Mozillę czy Wiki zrobiłem donację. Nielegalnie to ja co najwyżej mogę mieć jakiegoś wirusa na komputerze, bo nie mam antywirusowego zabezpieczenia poza MS-owym Security Essentials
[quote]~miami Chyba wszyscy wypowiadający się tutaj uznają twoją odzywkę za chamską . Twoja pokrętna interpretacja nic nie zmienia . [/quote]
Jeśli ktoś nie kradnie oprogramowania, muzyki, filmu, czy książek, nie ma podstaw uznać mojej wypowiedzi za obraźliwą dla siebie. Jeśli ją za taką uznaje, to znaczy, że ja uderzyłem pięścią w stół… a dalszy ciąg z nożyczkami znasz. Jak mawiał M. T. – „lepiej czasami się nie odezwać, udając idiotę, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości”. Po co ci to?
[i] W takich krajach jak Polska , bez etapu nielegalnego kopiowania i to we wszystkich instytucjach , dystans do rozwiniętych krajów byłby dłuższy o kilka lat [/i]
A to nie lepiej było ciężką praca zniwelować te różnice?
A już usprawiedliwianie, przyzwalanie, kradzieży w celu dorównania czołówce europejskich krajów woła o pomstę do nieba. Słowem: „kradliśmy by dorównać Europie”. Tak? No to może kradnijmy dalej to Europę nie tylko dogonimy ale i przegonimy. Może w tym procederze zdobędziemy Złoty Medal Mistrzostw Świata w Podprowadzaniu Cudzej Własności. Rany, co za gość? Dopuszcza proceder kradzieży w celu dorównania tym, do których nam daleko.
[quote]~miami Chyba wszyscy wypowiadający się tutaj uznają twoją odzywkę za chamską . [/quote]
Tak. Zgadzam się z tobą. Tylko który z nich napisze, że ta odzywka dotyczy jego działań? Znajdzie się bohater? Wtedy go baaaardzo przeproszę za moje chamskie w jego kierunku pisanie.
CHYBA W ZAIKSIE brakuje FUNDUSZY !!!!