Pierwsze wrażenia:


Jak przystało na produkty fińskiego producenta telefon dotarł do nas w niebieskim, niemałym pudełku. Nokia mogłaby w tym przypadku iść przykładem pozostałych producentów: Apple, Samsung, HTC i zacząć minimalizować tak drobny element, dość istotny przy pierwszym wrażeniu, jak pudełko. Przejdźmy jednak do rzeczy, nowego modelu Nokia C6-00.

Nie skłamie mówiąc, że design Nokii C6 został zaczerpnięty z pierwszego telefonu dotykowego fińskiego producenta- Nokia 5800 Xpress Music, z tym, że dodano rozsuwaną klawiaturę QWERTY. Urządzenie to kierowane jest do klienta masowego, stąd niezbyt wysoka jakość wykonania produktu oraz mniej ciekawe „kształty”. Sam wygląd Nokii C6 nie przypadł mi do gustu, telefon jest bryłowaty, dość ciężki (150 gram z baterią), toporny, oraz plastik wydaje się nie najlepszej jakości. O gustach jednak się nie rozmawia. Slider za to działa bardzo dobrze. Rozsuwając telefon napotkamy klawiaturę QWERTY, która wielu z Wam może nie przypaść do gustu, osobiście preferuje kiedy klawisze są oddzielane. Na dodatek w przypadku tego modelu spotkamy się z dziwnym rozdzieleniem klawiatury (lepiej widać to na zdjęciu). Wymiary telefonu to: 113,4 x 53 x 16,8 mm.


„Nokia C6 to nic innego jak stary odgrzewany kotlet?”


Pierwsze wrażenia sugerują, że nie mamy doczynienia z niesamowitą rewolucją, sama nazwa serii nam o tym mówi. Model C6-00 może zostać nazwany starym odgrzewanym kotletem. Na dodatek w środku pod panierką znajdziemy poczciwy, archaiczny jak na dzisiejszy rozwój platform mobilnych, system operacyjny Symbian OS 9.4 S60 5th edition.