Pierwsze wrażenia:

Aluminiowy bohater zmienia się w legendę

Po wyjęciu telefonu pierwszym co rzuca się w oczy to aluminowa obudowa modelu, warto podkreślić, że wykonana jest ona z jednego bloku aluminium, użytkownicy Macbooka Pro znajdą kompana idealnie pasującego do obudowy własnego komputera, pozostaje telefon, który wygląda naprawdę solidnie, który raczej nie zostanie zniszczony po pierwszym kontakcie z podłogą. Urządzenie leży bardzo dobrze w ręce, ze względu na nieduże wymiary: 112×56.3×11.5mm. Design telefonu robi ogromne wrażenie, śmiało mogę stwierdzić, że jest to jeden z najlepiej wyglądających modeli dostępnych aktualnie na rynku. Warto zauważyć, że sam Legend jest niemalże identyczny jak model Hero posiada on to samo charakterystyczne wygięcie dolnej części obudowy, różnicą znaczą w tym przypadku jest aluminiowa nie teflonowa obudowa, wyświetlacz AMOLED, aparat z lampą błyskową LED, szybszy procesor, większa dostępna pamięć RAM oraz odświeżony interfejs HTC Sense.


Bardzo ciekawie rozwiązany został sposób wymiany baterii w telefonie, niewtajemniczonym radzę zaglądnąć do instrukcji, lub sprawdzić jeden z filmów dostępnych w internecie, gdyż uszkodzić wysuniętą pokrywę dolną nie jest trudno.

Podobnie jak w telefonie Desire, tajwański producent zastosował ekran AMOLED, który charakteryzuje się bardzo dobrym odwzorowaniem, nasyceniem kolorów. Urządzenie nie jest jednak, tak „demonicznie” szybkie jak wspomniany model, ze względu na zastosowany procesor i dostępną pamięć RAM.

Pierwsze uruchomienie telefonu powoduje włączenie konfiguratora, pozwalającego na dodanie informacji takich jak e-mail, konta z serwisów społecznościowych Twitter, Facebook, wykorzystywanych przez aplikację Friend Stream.