Telekomunikacja Dzień Dobry – od takiej telefonicznej rozmowy zaczęły się problemy setek osób w Polsce. Nazwa kojarzy się z Telekomunikacją Polską, ale firma nią nie jest. Tymczasem wielu klientów, zazwyczaj starsi, nieświadomie zmieniło swojego operatora i za odstąpienie od umowy muszą słono zapłacić. Za natychmiastowe zerwanie niechcianej umowy operatorzy żądają kary w wysokości nawet 400 złotych.

Ofiary nieuczciwych praktyk masowo składają zawiadomienia do rzecznika praw konsumenta. Sprawą już zajęła się lubińska prokuratura. – Wszystkie zgłoszone do nas sprawy prowadzone są w postępowaniu konsumenckim. Walczymy o to, by tym klientom Telekomunikacji Polskiej anulowano kary za zawarcie umów w taki sposób. Jest szansa na wygranie takiej sprawy, ponieważ te umowy były zawierane niezgodnie z przepisami ustawy o prawie telekomunikacyjnym. Póki co, ci operatorzy się bronią. Jedynie Telekomunikacja Novum po moim wystąpeiniu anuluje nałożone kary za zerwanie umowy przez klienta. Natomiast firmy Telekomunikacja Dzień Dobry oraz spółka Tele Polska jeszcze się upierają przy swoim. Firmy jednak nadal dzwonią do klientów Telekomunikacji Polskiej, w niektórych sytuacjach mówią nawet, że trzeba szybko zmienić abonament bo Telekomunikacja Polska przestaje działać – potwierdza Wiesława Sulima, powiatowy rzecznik konsumenta w Lubinie.

Wszystko zaczyna się od niezobowiązującej rozmowy. Operator dzwoni mówiąc: „Telekomunikacja Dzień Dobry” i i proponuje podpisanie umowy. Olśnienie przychodzi dopiero po nadesłaniu pierwszej faktury za nowy abonament. Wtedy okazuje się, że rachunek wystawia firma Telekomunikacja Dzień Dobry, która podszywa się pod jedną z najbardziej znanych firm w Polsce. Na podchwytliwą nazwę firmy nabrały się setki osób. – Ktoś słyszy „telekomunikacja dzień dobry” i nie wie, czy to zwykłe przywitanie od firmy – mówi Zdzisława Wilk z łódzkiego klubu Federacji Konsumentów.

źródło: miedziowe.pl

Kan