Według producenta Doogee S90, stworzono z myślą o użytkownikach, którzy odważnie stają w szranki z naturą, bez względu na porę roku, dnia i aurę.  Podobno jednak, trzeba naprawdę się postarać, żeby go uszkodzić.

Doogee S90 to telefon przeznaczony dla aktywnych użytkowników, którzy cenią sobie zarówno przydatne, na co dzień funkcje jak i zwiększoną odporność na trudne warunki zewnętrzne. Na rynku pojawił się dzięki wsparciu finansowemu 935 entuzjastów, którzy za pośrednictwem serwisu Kickstarter przeznaczyli na jego rozwój kwotę 354 412 Dolarów.  Telefon, opisywany jako “wszechstronny i niezniszczalny”, dostarcza czegoś więcej niż reszta smartfonów dostępnych na rynku. Znajdzie on zastosowanie przede wszystkim w trudnych, podróżniczych warunkach. Sprawdzi się także u osób uprawiających sporty ekstremalne. Może jednak okazać się bardzo przydatny dla pracowników budowlanych, nie tylko dzięki swojej wytrzymałej konstrukcji, ale także funkcji walkie-talkie.

Ponadto, jak na telefon survivalowy przystało, posiada certyfikat IP68 i IP69K, co oznacza że może wytrzymać czyszczenie strumieniem pary pod wysokim ciśnieniem, gdyby zaistniała taka potrzeba. S90 spełnia również amerykańską normą wojskową MIL-STD-810G co zapewnia między innymi odporność sprzętu na wysokie i niskie temperatury.

Jak smartfon poradził sobie z trudnymi warunkami po „przypadkowej” kąpieli w lodowatej wodzie, pracy w dużym zapyleniu, oraz gdy wylądował na betonie. Czy zamiast możliwości nawiązywania połączeń, musieliśmy oddać go do serwisu. Zapraszamy do przeczytania naszego testu.

 

 

Do S90 można podłączyć zewnętrzne moduły, które płynnie integrują się z tylnym panelem smartfonu, np. moduł walkie talkie. Dzięki szerokiemu zakresowi 400-480 MHz, dużemu zasięgowi i wysokiej wydajności, S90 jest nie tylko wytrzymałym smartfonem, ale także funkcjonalnym radiotelefonem. Dostępny jest również moduł powerbank, który dodaje do baterii pojemność 5000 mAh. Ciekawym rozwiązaniem jest moduł kamery noktowizyjnej, wyposażony w szerokokątny obiektyw SONY 131°. Dodatkowo w celu poprawy obrazu zastosowano dwunastokrotne wzmocnienie światłoczułości.

 

doogee s90 moduły

 

Specyfikacja techniczna:

  • Wyświetlacz: 6.18-inch, rozdzielczość: 2,246 x 1,080 px, 71%, kontrast 1700:1,
  • OS: Android 8.1 Oreo
  • Procesor: Mediatek Helio P60 MT6771, 4x 2.0 GHz ARM Cortex-A73, 4x 2.0 GHz ARM Cortex-A53
  • GPU: Mali-G72 MP3, 800 MHz
  • Pamięć RAM: 6 GB
  • Pamięć ROM: 128 GB
  • LTE Cat 7 (100 Mbit/s / 300 Mbit/s)
    • GSM: B5(850)/B8(900)/B3(1800)/B2(1900)
    • WCDMA: B5(850)/B8(900)/B1(2100)
  • FDD-LTE: B39(1900)/B40(2300)/B41(2500)/B38(2600)
  • Kamery:
    • tylna Samsung S5K3P9SP – 16 + 8 MP, f/2, wideo: 1080@30 fps
    • przednia Sony IMX134 Exmor RS – 8 MP, f/2.2
  • Wi-Fi a/n: 5GHz, Dual band, Wi-Fi Hotspot, Wi-Fi Direct, Wi-Fi Display
  • USB Type-C
  • Bluetooth 4.0, NFC
  • GPS, A-GPS, GLONASS, BeiDou
  • Bateria: 5050 mAh, Li-Polymer + moduł
  • Waga: 302g
  • Wymiary: 170 x 80 x 15mm
  • Bateria: 5050mAh
  • Inne:

 

Doogee S90 dostajemy w eleganckim, czarnym pudełku. W nowym zestawie oprócz telefonu i ładowarki znajdziemy adapter dla podłączenia słuchawek, ładowarkę sieciową, kabel USB, kluczyk do szufladki oraz dokumentację. Ponadto producent dorzucił dodatkowy moduł powerbank. Ładowarka jest dość standardowa i składa się z dwóch części – wtyczki do kontaktu i kabelka.  Podstawowa wersja DOOGEE S90 jest dostępna w sklepach w cenie 1799,99 zł. Za wersję z dedykowanym powerbankiem zapłacimy 1899,99 zł. Kompletny zestaw z powerbankiem, walkie-talkie i kamerą noktowizyjną jest dostępny na polskim rynku za 2299,99 zł.

 

Gdy pierwszy raz chwyciłem smartfon dla survivalowca Doogee S90 do ręki, zrobił on nie tylko na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Widać tu rękę dobrego projektanta. Pytanie tylko, czy będzie on w stanie zastąpić, na co dzień wydajny i dobrze wyposażony smartfon.

 

Czego należy oczekiwać od smartfonu, który sprawdzi się w sytuacjach ekstremalnych? Solidnej obudowy, odporności na warunki atmosferyczne i na upadki, ekranu, który będzie widoczny w każdych warunkach oraz niezawodnego działania i mocnej baterii. Świadomość, że w razie potrzeby, nawet na największym odludziu, można wezwać pomoc daje dodatkową motywację do realizacji ambitnych celów.  Do rejestracji najciekawszych chwil podczas szalonych wypadów za miasto przyda się dobry aparat fotograficzny, a bezpieczne dotarcie do celu, podczas dalekich wypraw zapewnić ma wbudowany GPS. Wychodząc z takich założeń, przystąpiłem do testów outdoorowego smartfona.

 

Doogee S90 przygotowano dla osób, które lubią zapuszczać się teren i szukać tam przygód. Jak zapewnia producent do stworzenia testowanego modelu firma DOOGEE wykorzystała szeroko stosowany w przemyśle lotnicznym stop tytanu. Miękkie, kauczukowe rogi i antypoślizgowa osłona wzorowana na skórze krokodyla zapewniają dodatkową ochronę. Wodoodporne głośniki, odbiornik i moduł kontaktowy pozwolą S90 przetrwać do dwóch tygodni pod wodą na głębokości 1,5 m. Obudowa jest dobrze spasowana i trudno jest się do czegoś przyczepić. Po wyglądzie i konstrukcji widać, więc dokładnie, że producent chciał stworzyć telefon typowo survivalowy. Tylna obudowa wykończona matowym plastikiem, jest elegancka, a przy okazji ma miękką powierzchnię, która wyraźnie poprawia przyczepność obudowy do dłoni. Obudowa prezentuje się efektownie, ale jest dość gruba (15 mm), a sam telefon ciężki (302 g). Dlatego, przy jego zakupie trzeba brać pod uwagę, że smartfon nie zmieści się do każdej kieszeni i nie zawsze komfort jego używania będzie odpowiednio wysoki. Do pełnego zadowolenia zabrakło mi zaczepu na smycz. Jak na survivalowy telefon, to moim zdaniem błąd konstrukcyjny – przecież na turystycznych szlakach, gdzie telefon ten powinien spisywać się najlepiej, warto mieć go pod ręką, a nie schowany w kieszeni.

 

20191210 090515

 

Przedni panel to  6.18- calowy wyświetlacz IPS FHD +. W S90 zamontowano ponadto szkło Corning Gorilla czwartej generacji. Producentowi udało się uzyskać gęstość pikseli na poziomie 403 ppi, co jak na pancerne urządzenie jest wartością wysoką.  Projektanci decydowali się na ultracienki wyświetlacz technologii In-Cell, co jest bardzo dobrym pomysłem. Dzięki temu kąty widzenia są naprawdę dobre, a kolory żywe i nasycone. Jednak ekran trzyma naturalne barwy niemal wyłącznie, gdy patrzymy na niego wprost – odchylenie urządzenia choćby o kilkanaście stopni, skutkuje tym, że kolor czarny zmienia się w granatowy. Na szczęście smartfon ma nam służyć do w terenie, a nie do oglądania filmów, więc w zasadzie problem nie istnieje. Szkło wyświetlacza jest minimalnie zatopione w obudowie, dzięki czemu nawet, kiedy położycie go wyświetlaczem do powierzchni nie powinno wam grozić porysowanie powierzchni. Niestety samego ekranu nie da się też obsłużyć za pomocą rękawiczek oraz mokrymi rękoma, nie ma tu trybu wysokiej czułości znanego z droższych smartfonów. Siłą rzeczy, więc od pełnej obsługi telefonu i tak trzeba zdjąć rękawiczkę, co na mrozie może być nieco uciążliwe.  Złego słowa nie można natomiast powiedzieć o jasności zastosowanego panelu (450 cd/m²), a przy maksymalnym poziomie potrafi on wręcz razić oczy. Nie ma też żadnego problemu, aby doczytać z ekranu treść nawet w słoneczny dzień. Chociaż nad odbijaniem się światła (efektem lustra) na tafli ekranu można by jeszcze popracować, zwłaszcza, że to telefon survivalowy.  Obawiałem się, że przez grube, odporne na wstrząsy, i zadrapania szkło, jego czułość, nie będzie może najwyższa, ale miło się rozczarowałem. Czułość ekranu, jak na survivalowy telefon jest bezproblemowa. Nad wyświetlaczem odnajdziemy przednią kamerkę o rozdzielczości 8 megapikseli do autorskich selfies i głośnik oraz czujniki. Jakość rozmów przeprowadzanych przez Doogee S90 jest tylko zadowalająca. Rozmówcy nie uskarżali się na zakłócenia podczas rozmowy, ale zastrzeżenia mam co do naturalności barw głosów moich rozmówców. Nie powinniśmy za to narzekać na antenę. Telefon nieźle radzi sobie z utrzymywaniem połączeń w miejscach, gdzie występuje słaby zasięg sieci.

 

20191210 083759

 

Żeby urządzenie było odporne na kurz i wodę, musi być szczelne. Na dolnej krawędzi znalazła się solidna zatyczka, która chroni gniazdo USB typu C. Boczne przyciski (klawisz głośności i wyłączania telefonu) znajdują się w odpowiedniej odległości od siebie i dobrze wyczuwalne, a więc nie będzie żadnego problemu z obsługą za pomocą rękawiczek.  W smartfonie znajdziemy również dedykowany przycisk aparatu. Na lewym boku znajdziemy szufladkę na karty SIM i możliwy do spersonalizowania klawisz tzw. Smart button.

 

20191210 083857

 

Oględziny smartfona przynoszą kolejne informacje: z tyłu znajdziemy podwójny obiektyw aparatu i podwójną lampę flash LED. W dolnej części tylna klapka kryje niewidoczny głośnik multimedialny i złącze na dodatkowe moduły. Głośnik ma delikatnie mówiąc niezbyt przyjemną akustykę. Wydobywające się z niego brzmienie jest płaskie, pozbawione dynamiki, a przede wszystkim zbyt ciche, ale taka jest konsekwencja zwiększonej odporności obudowy. Jakość dźwięku, przy bezprzewodowym podłączeniu dobrych słuchawek jest całkiem niezła, dlatego moim zdaniem S90 może umilić długi marsz na turystycznym szlaku.

 

Jeżeli chodzi o technikalia to jest dobrze, chociaż oczywiście mogłoby być nieco lepiej. Doogee S90 jest wyposażony w najmocniejszy w historii telefonów tej marki procesor MediaTek Helio P60. Nad grafiką czuwa układ graficzny Mali-G72 o taktowaniu 800 MHz, który wspierany jest przez 6 GB pamięci operacyjnej RAM i rozszerzalną pamięć 128 GB, więc wolnej przestrzeni nam nie zabraknie. Wynik w AnTuTu Benchmark na poziomie 148 tys. punktów nie odbiega znacząco od większości wsp0ólczesnych telefonów średniej półki, co można zaliczyć na plus tego modelu. System działa sprawnie i użytkownik nie musi się obawiać, że telefon dostanie nagle czkawki. Większość aplikacji spisuje się bez zarzutu – dość szybko się otwierają i sprawnie działają, a mniej zaawansowane gry śmigały na nim bez problemu.

 

Doogee S90 wykorzystuje już dość leciwy  Android w wersji 8.1 Oreo, z niewielkimi zmianami producenta. Oczywiście można by narzekać, że nie jest to nowsza odsłona mobilnej platformy Google, i jest wielce prawdopodobnie, że nie zostanie on zaktualizowany do nowszych wersji, ale z drugiej strony użytkownikowi nic nie brakuje. W bardzo zbliżonej do czystej dystrybucji systemu Google, znajdziemy tradycyjny zestaw opcji i aplikacji, jakie dostępne są w ogromnej większości telefonów tego typu i raczej nie wymagają one większego opisu. Jedną z bardziej znaczących modyfikacji wprowadzonych przez producenta jest czujnik odcisków palców, barometr i funkcję pozwalającą odblokować telefon za pomocą skanu twarzy. Na koniec warto wspomnieć o obsłudze gestów na wygaszonym ekranie. Różnorodność preinstalowanych aplikacji jest wystarczająca do komfortowego rozpoczęcia pracy ze smartfonem.  W każdej chwili można potrzebne nam aplikacje doinstalować ze sklepu Google Play. Szkoda tylko, że nie wszystkie dodane przez producenta aplikacje i ustawienia nie doczekały się tłumaczenia na polski język. Trudno jednak mówić o jakimś wielkim problemie w tej kwestii.

 

Smartfon posiada również szeroki wachlarz rozwiązań komunikacyjnych, w tym moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi, Bluetooth 4.0, NFC i odbiornik GPS z A-GPS. Z myślą o użytkownikach, którzy pobierają duże ilości danych i transferu, potrzebują szybkiego Internetu Terminal obsługuje łączność 4G/LTE w kategorii Cat 7 (300 Mbps – downlink, 100 Mbps – uplink). Sieci bezprzewodowe, w standardzie 802.11 b/g/n wyszukiwane są błyskawicznie, a czułość wbudowanej anteny nie odbiega znacząco od konkurencyjnych urządzeń. Mobilny hot-spot w testach również nie przysparzał kłopotów – podczas testu nie występowały żadne problemy ze stabilnością.

 

Jeżeli chodzi o GPS, który czasem może uratować nas, gdy zagubimy się na szlaku, to nie miałem żadnych problemów. Geolokalizacja cechuje się dobrą skutecznością i precyzją działania zarówno w samochodach, jak i na zewnątrz budynków. Odbiornik wspomagany przez A-GPS błyskawicznie łapał fiksa. Po wyłączeniu wspomagania siecią komórkową, wyszukanie naszej lokalizacji, pod otwartym niebem też nie sprawiało problemu.

 

I w końcu to, co tygryski lubią najbardziej – jakość fotografii. To istotny parametr outdoorowego smartfona, bo na turystycznych szlakach ma służyć nam często, jako zamiennik aparatu fotograficznego. Producent wyposażył testowany telefon w kamerę tylną z dwoma obiektywami o rozdzielczości 16 MP + 8MP i AI i kamerę przednią o rozdzielczości 8 MP.  Zdjęcia prezentują „taki sobie” poziom. Do przyjęcia są wyłącznie w dobrym i to najlepiej dziennym oświetleniu. W słabszym świetle nie pomaga nawet podwójna dioda doświetlająca – jak u innych producentów, co tu dużo mówić. Aparat ma problemy ze złapaniem ostrości, kolory wyglądają, da się zauważyć też ich zbyt duża kompresja.  Na plus możemy zaliczyć sprzętowy spust migawki, który pozwala na np. robienie zdjęć w basenie.  Na tym jednak jego możliwości się nie kończą.

 

Jakość fotografii możecie sami ocenić przeglądając przykładowe zdjęcia

IMG 20191211 124841 7

IMG 20191217 133018 5

IMG 20191220 095924 3

IMG 20191217 134002 7

Kamera wideo pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości Full HD. Wideo kręcone za pomocą Doogee S90 ma te same wady, co zdjęcia.  Można też się przyczepić, do kiepskiej stabilizacji obrazu.

Sprawdźmy jednak, jakie katusze jest zdolny przetrwać testowany smartfon.  Według producenta Doogee S90  został zaprojektowany z myślą o zwiększeniu komfortu aktywnych użytkowników, którzy chcą pozostać w stałej łączności ze światem nawet podczas odkrywania najbardziej odległych miejsc – od niedostępnych górskich szczytów aż po rwące rzeki. Słuzyć ma temu certyfikat IP68 i IP69K, co oznacza, że może wytrzymać czyszczenie strumieniem pary pod wysokim ciśnieniem, gdyby zaistniała taka potrzeba. Doogee S90 spełnia również amerykańską normą wojskową MIL-STD-810G co zapewnia między innymi odporność sprzętu na wysokie i niskie temperatury.

 

Gdy upewniliśmy się, że zaślepka jest prawidłowo zamocowana, by zapewnić wodoszczelność przystąpiliśmy do pierwszych testów naszego smartfona.

 

Zawilgocenie jest tym czynnikiem, na który najczęściej zwracają uwagi w serwisach naprawczych. W wypadku telefonu wystarczy lekkie tylko zawilgocenie elektroniki i najczęściej musimy zapomnieć o gwarancji na telefon. Dlatego na początek telefon został wystawiony na próbę wodną poprzez ochlapanie go strumieniem z prysznica – działa. Z obawą zanurzam telefon w umywalce, na co najmniej 2 min – to okres, po którym udaje nam się wyłowić aparat po przypadkowym utopieniu go np. w wannie. Również po tym zabiegu smartfon działał bez zarzutu.  Czas na test w warunkach bardziej przypominających codziennie użytkowanie w trudniejszych warunkach terenowych. Wykonałem serię testów, wynik – Doogee S90 pozwala cieszyć się pełnią życia, zapewniając swobodę użytkowania bez ryzyka uszkodzeń, niezależnie od warunków atmosferycznych. Jednak przyznam się, że nie starałem się dążyć za wszelką cenę do jego zniszczenia, traktowałem go raczej jako przyjaciela w podróży, którego „przypadkowo” spotykały różne przygody.  Powiem tylko tyle, że telefon, kilka razy ląduje w lodowatym strumieniu, do tego styka się ciągle z mokrymi ubraniami i jest smagany rzęsistym deszczem, … i mimo moich obaw telefon działa.  Smartfon bez uszczerbku zniósł też serię upadków z wysokości kieszeni na różnego rodzaju podłoże. Smartfon sprawdzi się, więc we wszystkich sytuacjach ekstremalnych, które czekają aktywnego turystę.

Dooge bardzo szczyci się akumulatorem i dodatkowym modułem, który dodaje do baterii pojemność 5000 mAh, co w sumie daje urządzeniu łączną pojemność akumulatora 10050 mAh. Jak wiemy, niektóre smartfony mają problemy z ciągłym działaniem przez dobę. Dlatego na tę cechę warto zwrócić uwagę przy zakupie outdoorowego smartfona.

 

 

Podsumowanie

Smartfon to obecnie nieodłączny towarzysz życia, z którego korzystamy praktycznie wszędzie i o każdej porze. Przystępując do testów Doogee S90, jako że aktywność i przygodę mam we krwi,  liczyłem na bardzo wiele. Smartfon zaskoczył mnie bardzo pozytywnie jakością wykonania, która właściwie nie pozostawia wiele do życzenia. Telefon sprosta każdej sytuacji, nie zaszkodzi mu woda, błoto, śnieg, wysokie lub niskie temperatury, kurz czy mało delikatne obchodzenie się z nim. Elegancka, a do tego wzmocniona i odporna na “przygody” obudowa, to niewątpliwie atuty outdoorowego smartfona.  Czy zakup jest opłacalny? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami.

 

TECHNOSenior