Antyradio i CHIP przeprowadziły pierwszy w Polsce test nawigacji samochodowych w rzeczywistych warunkach drogowych. Przez pięć dni kierowcy korzystający z czterech nawigacji pokonali pięć długich tras po Warszawie. Podstawowym kryterium oceny był czas przejazdu z daną nawigacją.
Systemy nawigacji samochodowej zwykło się porównywać według różnych, często subiektywnych, kryteriów. Zbyt często zwraca się uwagę na zewnętrzne cechy urządzenia w tym jego wygląd, wielkość ekranu, dodatkowe możliwości także multimedialne. W testach często wygrywają nawigacje z większym niż przeciętny ekranem lub dodatkowymi upiększeniami takimi jak trójwymiarowy czy generowany na podstawie zdjęć satelitarnych wygląd budynków i otaczającego terenu. Te funkcje są ważne, ale czy na pewno najważniejsze?W badaniach przeprowadzonych przez popularny w sieci serwis aukcyjny Skąpiec.pl wielkość ekranu uplasowała się na odległym miejscu jako kryterium oceny nawigacji,co na pierwszy rzut oka może być sporym zaskoczeniem. Im większy ekran tym większa jest nasza nawigacja, ale także problem gdzie ją przechowywać, lub jak zabrać ze sobą z samochodu.
Tymczasem większość z nas posiada już przy sobie urządzenie, które z powodzeniem może pomóc poruszać się w gąszczu naszych miast. Jest to telefon komórkowy, który przecież zawsze mamy przy sobie. We wrześniu na dziesięć najpopularniejszych w sieci Vobis modeli aż siedem posiadało już wbudowany moduł GPS służący do precyzyjnego ustalania pozycji na kuli ziemskiej. Jeśli nawet nasz telefon nie jest wyposażony w tego typu układ możemy go dokupić za cenę nie przekraczającą dziś dwustu złotych. Jest zatem bardzo zasadne porównywanie między sobą urządzeń dedykowanych tylko do nawigacji, jak i systemów opartych na telefonach komórkowych. Jednak takie porównanie powinno opierać się na faktycznych priorytetach użytkowników. Takim obiektywnym parametrem może być, i zapewne dla przeważającej części użytkowników nawigacji jest, czas dojazdu, szczególnie w zatłoczonych miastach. Większość nabywców nawigacji stwierdza przecież, że kupuje je aby oszczędzać czas. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Warszawa jako miasto bez obwodnicy a także nawet dochodzącej do niego autostrady do takich miast właśnie należy.
Na takich właśnie przesłankach dziennikarze z komplementarnych mediów radia i prasy oparli swój pomysł na test systemów nawigacji. Konkretnie Antyradio działające w kilku miastach oraz ogólnopolski miesięcznik CHIP zorganizowali pod koniec października test połączony z wyłonieniem nawigacji, która najlepiej radzi sobie w zakorkowanym mieście. Aby zachować obiektywne kryteria wyłoniono dziewięć potencjalnych tras, z których słuchacze Antyradia i czytelnicy magazynu CHIP wybrali najciekawsze. Do testu wytypowano pięć tras podzielonych na dwa odcinki z jednym punktem pośrednim pomiędzy startem i metą. Wybrano także cztery systemy nawigacji: Automapa, TomTom XL, Nokia Maps i NaviExpert. Na rynku dostępnych jest oczywiście znacznie więcej systemów różnych producentów, ale organizatorzy musieli dokonać wyboru i dokonali go w ciekawy sposób. Automapa to wiodący polski procent programów i map do nawigacji. TomTom to jeden ze światowych liderów w urządzeniach i systemach nawigacji. Nokia to zdecydowany światowy lider w produkcji telefonów komórkowych, który niedawno przejął najpierw producenta systemu nawigacyjnego, a następnie dostawcę map firmę Navteq. Na tej podstawie powstała Nokia Maps. Naviexpert to jeden z najciekawszych systemów działających na polskim rynku z unikalną technologią Community Traffic, która według zapewnień producenta pozwala na wyznaczanie tras w oparciu o średnie prędkości ruchu pojazdów w poszczególnych porach dnia i dniach tygodnia. Test odbył się z udziałem dziennikarzy Antyradia w tym Joanny Zientarskiej, pod nadzorem fachowców z laboratorium CHIP, a także jednego ze słuchaczy Antyradia i bardzo sympatycznego warszawskiego taksówkarza.
Przez pięć kolejnych dni cztery samochody niezależnie od siebie, ale w tym samym czasie pokonywały trasy wyznaczone przez poszczególne nawigacje. Każdy dzień przynosił nowe ciekawe marszruty i był inny od poprzedniego. Żadnego dnia, żadne dwie nawigacje nie ułożyły dokładnie tej samej trasy. Z wolna jednak wyłaniał się lider całej klasyfikacji, który ostatecznie zajął pierwsze miejsce. Zwyciężyła wiedza o prędkościach jazdy w poszczególnych porach dnia, którą posiada NaviExpert. Jak ten system działa najlepiej ilustrują komentarze uczestników testu do tras wytyczanych przez poszczególne nawigacje w stylu „NaviExpert prawie idealnie”, „reszta utknęła przed rondem Starzyńskiego, nad którym NaviExpert przejechał wiaduktem”, „Automapa prowadzi po bożemu, zawsze głównymi”. W rywalizacji bardzo dobrze wypadł także TomTom XL, który jak wiadomo pracuje nad technologią podobną do Community Traffic NaviExperta i prawdopodobnie wykorzystuje już częściowo w Warszawie dane statystyczne o prędkościach jazdy. Dwa następne systemy zostały daleko w tyle z czasami gorszymi o 28% (AutoMapa) i 34% (Nokia Maps). Co ciekawe nawet światowy gigant posiadający własny system nawigacji oraz mapy cyfrowe musiał uznać wyższość polskiego producenta dysponującego unikalną technologią.
|
Rafał Łożyński
Strona domowa: O nawigacji i tym co wokół
Artykuł sponsorowany ?
Również wyczuwam nutę sponsoringową badań ale poczekam z ostateczną opinią aż zapoznam się z artykułem w Chipie.
Warszawa to chyba najbardziej zakorkowane miasto Polski, więc dobrze, że do testowania nawigacji gps wybrano właśnie warszawskie ulice.
To, że wygrał system "nawigacji gps NaviExpert" nie jest wielkim zdziwieniem, gdyż tylko NaviExpert dysponuje rozwiniętym systemem statystycznym do pomiaru prędkości na drogach.
TomTom jednak i tak sobie nie źle poradził, Tomtom też chce wprowadzić coś na wzór nawigacji bez korków. Nokia mapa z tego, co tu widzę musi jeszcze popracować nad systemem.
W 2009 roku zapowiada się ciekawa walka systemów nawigacji. Zobaczmy, kto opanuje rynek kto będzie liderem?
Kto wg Was może być Liderem nawigacji bez korków w 2009 lub 2010?
Dzień pierwszy, odcinek: Krakowska 61 – Woronicza 17
wyznaczona trasa identyczna:
TomTom One XL 19 min. najlepszy czas
Automapa 5.1.1 25 min. najgorszy czas
dzień drugi, odcinek: Zajączkowska 11 – Topiel 23
trasa również identyczna:
NaviExpert 4.2 12 min. najlepszy czas
Automapa 5.1.1 16 min. najgorszy czas
dzień trzeci, odcinek: Odrowążą 7 – Plater 26
Tu już nie jest tak zupełnie czano na białym, ale
trasa 8.5km z tego aż 6km wspólne:
TomTom One XL 23 min. 2-gi czas
Automapa 5.1.1 44 min. najgorszy czas
AM rzekomo traci 21minut na odcinku 2,5km który wg map prędkości ze strony NE
jest mniej zakorkowany niż pozostałe 6km wspólej trasy bliżej centrum. Itd, itd.
Dzień pierwszy i drugi – faktycznie są zastrzeżenia. Trzeci nie jest dla mnie jasny.
Przez pięć dni nie mógł przypadek sprzyjać tylko NaviExpert. Wiadomo, że gdyby test trwał 60 dni, to wyniki byłby bardziej wiarygodne.
Myślę, że i tak zrobiono krok w dobrym kierunku, bo w końcu przestano badać tylko wielkość ekranu w testach gps a zaczęto skupiać się na optymalizacji tras dojazdu.
Ponadto nie wiem czy podzielicie moje zdanie, ale uważam że zacznie się walka TomTom IQR i NaviExpert CT? To dobrze bo konsumenci czyli my skorzystamy.
Zastanawia mnie czemu do testu nie wybrano którys z modeli Mio ???
Czyzby był za dobry w porównaniu do konkurentów?
Mo jest na pewno dobra nawigacją – o światowej renomie. Myślę, że warto, aby wzięli w następnych testach pod uwagę też inne nawigacje.
Wywierajmy wpływ poprzez na testerów, aby robili więcej takich testów – taka jest moja propozycja w tym z Mio i Garmin.
Jesli juz piszecie o Mio to teraz przy zakupie nawigacji mozna otrzymac smieszna-ruszajaca sie figurke-ale nie taka jak piesek z ruszajaca sie główka
http://www.miomoov.eu/
Artykuł OK.
Skoro trasa identyczna to i czas przejazdu identyczny, a czy ktośtrafi na czerwone swiatło i na naukę jazdy, to przecież nie wina navi tylko szczescia.. poza tym ruchy ruchowi nie równy, w poniedziałki z mojego osiedla ledwo da sie rano wyjechac to samo w piątki a w pozostałe dni spokuj.. więc test do bani 😉