Czy specsłużby stracą nieograniczony dostęp do naszych billingów? 1, 2 i 3 kwietnia Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z konstytucją zapisów o dostępie służb specjalnych do billingów obywateli i zasad stosowania przez nie podsłuchów, w tym dopuszczalności podsłuchiwania osób, których tajemnice zawodowe są prawnie chronione. 1, 2 i 3 kwietnia Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z konstytucją zapisów o dostępie służb specjalnych do billingów obywateli i zasad stosowania przez nie podsłuchów, w tym dopuszczalności podsłuchiwania osób, których tajemnice zawodowe są prawnie chronione.

Największe kontrowersje budzi prawo do uzyskiwania danych telekomunikacyjnych bez wskazania, po co są potrzebne. Skargi złożyli: Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Prokurator Generalny. Połączono je do wspólnego zbadania przez pełny skład TK.

Warto przypomnieć, że NIK przekazała Trybunałowi Konstytucyjnemu najważniejsze wnioski z kontroli dotyczącej uzyskiwania i przetwarzania danych pochodzących z billingów. Opinie kontrolerów mogą stać się pomocne przy wydawaniu orzeczeń przez sędziów Trybunału.

NIK: Dostęp do billingów jest zbyt swobodny

W ocenie NIK, obowiązujące przepisy regulujące pozyskiwanie przez uprawnione podmioty danych telekomunikacyjnych nie chronią w stopniu wystarczającym praw i wolności obywatelskich przed nadmierną ingerencją ze strony państwa. Biorąc pod uwagę istniejące uwarunkowania prawno-organizacyjne, projektowane zmiany przepisów na poziomie Unii Europejskiej, a także wyniki przeprowadzonej kontroli, należy rozważyć podjęcie działań w czterech zasadniczych obszarach:

  • zakresu pozyskiwanych danych,
  • kontroli nad procesem pozyskiwania danych,
  • niszczenia pozyskanych danych w sytuacji, gdy nie są już one dalej niezbędne dla osiągnięcia celów prowadzonego postępowania,
  • stworzenia mechanizmów sprawozdawczych, które zapewnią rzetelną informację o zakresie pozyskiwania danych telekomunikacyjnych.

W Polsce działa aż dziewięć służb, które mają prawo podsłuchiwać i korzystać z innych sposobów inwigilacji (policja, ABW, CBA, Straż Graniczna, Żandarmeria Wojskowa, Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej, Biuro Ochrony Rządu, Agencja Wywiadu, Służba Kontrwywiadu Wojskowego). Wydatki operatorów telekomunikacyjnych na inwigilację Polaków przekraczają 74 mln zł. Informacje te dostarczane są za darmo, bo obliguje ich do tego prawo, ale w praktyce płacą za to abonenci, bowiem telekomy przerzucają na nich te koszty.

RPO kwestionuje odpowiednie przepisy ustaw stosowanych przez służby uprawnień do sięgania po dane telekomunikacyjne obywateli. Dają one prawo uzyskiwania od operatorów danych telekomunikacyjnych obywateli, czyli informacji do kogo należy dany numer telefonu komórkowego, wykazów połączeń, danych o lokalizacji telefonu oraz o numeru IP komputera.

RPO podkreśla, że służby nie muszą uzyskiwać zgody sądu na dostęp do billingów, jak jest to konieczne np. przy podsłuchach. Służby nie są też tu związane warunkami kontroli operacyjnej, która jest możliwa tylko, jeśli inne środki okazały się bezskuteczne i dotyczy wyłącznie ściśle określonych przestępstw.

źródło: Money.pl

Kan