Xiaomi obchodzi dziś swoje siódme urodziny. Ile firm w tak krótkim czasie zdołało odnieść równie spektakularny sukces? Niewiele, bo niewiele firm może korzystać z naturalnej siły, którą marce Xiaomi zapewnia globalna społeczność MIUI. Prawdopodobnie żadna inna grupa nie może się równać pod względem wielkości, zaangażowania i posłuchu.

Wymowne są wyniki sondy, którą w marcu minionego roku przeprowadził jeden z branżowych miesięczników . Czytelników zapytano o markę następnego telefonu. Najwięcej – spośród 70 tys. głosów – oddano na Huawei (11 proc.). Czwartą najczęściej wybieraną marką było Xiaomi oraz Sony (po 9%). Niżej uplasowały się m.in. Microsoft, LG, HTC i Lenovo.

Są nas miliony

Wyniki sondy nie byłyby nadzwyczajne, gdyby nie jeden fakt. W odróżnieniu od konkurentów, którzy działają w Polsce od wielu lat, i równie dużo inwestują w promocję, Xiaomi we współpracy ze swoim jedynym oficjalnym dystrybutorem ABC Data rozpoczął sprzedaż smartfonów pod koniec września 2016 r., a więc sześć miesięcy po uruchomieniu sondy.

Wcześniej na promocję nie wydano ani złotówki. – Mimo to, popularność telefonów Xiaomi już wtedy była wysoka. Zadbała o to społeczność MIUI, szepcząc do ucha znajomym, a ci swoim bliskim – mówi Łukasz Łyżwa, Xiaomi Product Director w ABC Data
Podobnie dzieje się w innych częściach globu, gdzie oficjalnie Xiaomi (jeszcze) nie ma, ale jest za to bardzo aktywna społeczność MIUI. Lista państw, gdzie jej członkowie są obecni, imponuje. Dość wymienić tylko europejskie państwa: Czechy, Francję, Grecję, Hiszpanię, Niemcy, Portugalię, Szwajcarię lub Włochy. W sumie 3 miliony członków, z czego ok. 20 tys. działa w naszym kraju (skupiona wokół miuipolska.pl).

Żywiołowość i wielkość społeczności MIUI wywołuje tym większe wrażenie, jeśli zestawi się z innym faktem. Xiaomi uruchomiło swój biznes w 2010 r., ale na pierwszy zagraniczny rynek weszło dopiero trzy lata temu.

Zaczęło się od setki

Nie wykluczone, że rozwój Xiaomi nie byłby tak imponujący, gdyby nie pełna symbioza ze społecznością MIUI. Swój żywot zaczęła, zanim firma otworzyła swoje biuro w Pekinie. Stu technologicznych geeków ze społeczności pracowało nad systemem operacyjnym MIUI opartym o Androida. Wkrótce potem Xiaomi kupiło prawa do systemu, a założyciel i prezes firmy, Lei Jun zatrudnił część specjalistów MIUI. Pozostali członkowie dalej jednak mogli pracować nad systemem. Zarówno Xiaomi, jak i klientom wyszło to na dobre.

Społeczność MIUI angażuje się nie tylko w aktualizowanie, ale też w tłumaczenie oprogramowania na lokalne języki. Dzięki temu produkty Xiaomi są kupowane i popularne tam, gdzie firma nie uruchomiła jeszcze oficjalnej sprzedaży. Tak się stało choćby w Polsce. Ale symbioza ta wykracza daleko poza software. Firma brała pod uwagę opinię swoich największych fanów także przy projektowaniu takich produktów jak Redmi Note 3 czy Mi MAX, które są dostępne w oficjalnej sprzedaży w Polsce. Tak też działo się, gdy Xiaomi pracowało nad swoim kolejnym modelem telefonu Mi6. Jesienią jej członkowie otrzymali kwestionariusz z pytaniami o konkretne cechy i parametry.

Sukces bez waty

Symbioza Xiaomi ze społecznością MIUI przynosi wymierne korzyści. Jedną z najważniejszych jest szybko rosnąca popularność firmy, która liczy ledwie 7 lat, a już zyskała globalny rozgłos i uznanie, choć na promocję wydała nieporównywalnie mniej niż najwięksi dostawcy urządzeń mobilnych.

Siłą firmy nie są jednak billboardy z popularnymi piłkarzami lub reklamy telewizyjne, prezentujące aktorów zajadających się watą cukrową, ale globalna kilkumilionowa społeczność, która współtworzy oprogramowanie i produkty firmy, i przez to zżywa się z Xiaomi bardziej niż użytkownicy z innymi markami. Obiektywnie informuje o nowych rozwiązaniach. Zachwala dobre pomysły, choć jeśli dostrzega wady, to krytykuje równie otwarcie. Ale takie podejście sprawia, że oferta Xiaomi staje się tym bardziej atrakcyjna i godna uwagi.

Za marką wszakże niezmiennie stoi oddana społeczność MIUI. Złożona z długoletnich klientów i deweloperów, kobiet i mężczyzn, dorosłych i nastolatków. – Oni dla swoich znajomych i jednocześnie potencjalnych klientów są najważniejszym źródłem informacji – dodaje Łukasz Łyżwa.

Komentarz:

acid, moderator miuipolska.pl: Twierdzenie, że żadna inna marka nie potrafiłaby zbudować równie szerokiej i zaangażowanej społeczności byłoby ryzykowne. Niemniej faktem jest, że fani skupieni wokół Xiaomi tworzą unikatowe środowisko. Można się zastanawiać, czy rozwój społeczności MIUI byłby równie dynamiczny, gdyby powstała dopiero po założeniu firmy? Można postawić tezę, że więcej osób miałoby odmienne zdanie. Społeczność nie może być równie wiarygodna, a przez to interesująca dla nowych potencjalnych członków, jeśli jest odgórnie tworzona przez organizację biznesową. Sukces Xiaomi polegał m.in. na tym, że firma potrafiła uszanować autonomię społeczności, którą nie tylko pyta o zdanie, ale też stosuje się do jej opinii. Wielu producentów działa inaczej.

Autor: ABC Data