Połączenie funkcji technologicznie rozwiniętego smartfona z niezwykłą trwałością i odpornością to coś, o czym marzy większość z nas. Dla przedstawicieli niektórych zawodów (np. żołnierzy, budowniczych, handlowców, logistyków) wytrzymały telefon to natomiast „must have”.


Świetne zdjęcia, stały dostęp do internetu i duża liczba aplikacji. Tego wszystkiego oczekujemy od smartfonów, czyli po prostu sprytnych telefonów. Niestety – coś za coś. W porównaniu z telefonami komórkowymi „starego typu” wytrzymałość smartfonów i czas pracy baterii mogą pozostawiać trochę do życzenia. Wiele smartfonów jest wrażliwych na piasek, pył, wodę, a pęknięcie szybki potrafi skutecznie je unieruchomić. Ideałem wydają się więc smartfony typu rugged, czyli pancerne urządzenia, które łączą wszystkie cechy smartfona z odpornością, o jakiej marzy każdy posiadacz telefonu z dotykowym ekranem. Oczywiście nikt nie planuje rzucać swoim telefonem, ale są sytuacje, gdy potrzebujemy urządzenia, które nie zepsuje się od byle czego.


Uwzględniając wymogi dynamicznego stylu życia, smartfon Rugged Phones A20 zaprojektowano zgodnie ze stopniem ochrony IP68, a to oznacza, że jest wodo- i pyłoodporny oraz zapewnia wytrzymałość na upadek, uderzenie i wibracje zgodnie z normą MIL-STD-810G. Telefon działa bez ryzyka awarii w zakresie temperatur od -20 do +60 st. Celsjusza oraz przy wilgotności do 95% @ 40°C. Stąd dodatkowe, gumowe zabezpieczenia w miejscach najbardziej narażonych na uszkodzenie. Smartfon ze wszystkich stron pokryty jest twardą, gumową powłoką, która sprosta każdej sytuacji. Ponadto boki obudowy zostały wzmocnione przez metalowe wstawki, które dodaje mu także eleganckiego wyglądu. Wszystkie gniazda na bokach obudowy outdoorowego telefonu zostały zabezpieczone dobrze spasowanymi zaślepkami. Sama, jakość tworzyw jest z najwyższej póki. Nic nie trzeszczy pod wpływem silniejszego uścisku. Dzięki zastosowaniu perforacji obudowy smartfon dobrze leży w dłoni, i nawet w rękawiczkach nie będzie się nam wyślizgiwał. Wszystkie gniazda na bokach obudowy zostały zabezpieczone dobrze spasowanymi zaślepkami. Niestety wszystko ma swoją cenę i pancerny A20 jest dosyć gruby (17 mm) i ciężki (250 g), więc raczej nie nadaje się do codziennego użytku w mieście. Z resztą, moim zdaniem, nie do tego został stworzony.


Podróżnicy, dla których wprost stworzone są pancerne smartfony, często jako ich dyskwalifikującą wadę podają małe wyświetlacze, na których ciężko korzystać z map lub GPS. Obecnie nie powinniśmy zastanawiać się nad zakupem pancernego smartfona z mniejszym wyświetlaczem niż 3″. Testowany smartfon otrzymał 4,7″ ekran IPS o rozdzielczości HD (720p), pokryty odporną na zarysowania warstwą szkła Gorilla Glass. Wyświetlacz ma ładne kolory i bez odczuwalnych przekłamań. Panel dotykowy jest wystarczająco czuły i bez problemu radzi sobie z 5 punktami dotyku, reaguje również na obsługę dłonią w rękawiczce. Jakość obrazu jest dobra, a intensywność kolorów, jak na pancerny telefon wysoka. Wbudowana w LCD technologia IPS zapewnia czytelność ekranu również przy dużym nasłonecznieniu. Niestety piętą achillesową telefonu jest lustrzany ekran, który wszystko odbija i utrudnia korzystanie z telefonu. Dlatego trudno czasem korzysta się z aplikacji w telefonie w ostrym słońcu. Jednak uwzględniając tę wadę, spokojnie możemy zobaczyć zawartość ekranu nawet pod dużym katem. Nie mogę także zbytnio narzekać na sterowanie dotykowe, czułość na dotyk, jest na dobry poziomie.


Standardowo, dla współczesnych telefonów, urządzenie oferuje możliwość natychmiastowego uruchomienia wybranych funkcji za pomocą gestów. Dzięki gestom, na wyłączonym ekranie, smartfona można odblokować za pomocą podwójnego tąpnięcia, natomiast po narysowaniu kształtu odpowiedniej litery, smartfon przekieruje do pożądanych aplikacji. W ten sposób bez konieczności wybudzania smartfona można uruchomić np. aparat, a także sterować odtwarzaczem muzycznym.


Znad ekranu patrzy na nas oko kamerki do wideorozmów i zdjęć z ręki (tzw. selfies) o rozdzielczości 8MP. Obok niej umieszczono głośnik i zestaw czujników. Zabrakło niestety dość ważnej dla większości użytkowników diody powiadomień. Głośnik odtwarza w miarę czysty i głośny dźwięk. Nawet w głośnym otoczeniu nie będziemy mieć problemu ze zrozumieniem rozmówcy. Delikatny pogłos pojawiał się, gdy nastawiłem urządzenie na najwyższe parametry. Dość dobra antena sprawiała, że nie doświadczyłem zerwania połączenia, w miejscach, w których nie powinno się to zdarzać. Pod wyświetlaczem widać trzy dotykowe podświetlane przyciski androidowe.


Wszystkie przyciski i gniazda, są oczywiście odpowiednio chronione. Producent nie komplikował sprawy i umieścił, chronione zaślepką gniazdo minijack na górze obudowy.


Na lewym boku obudowy znajdują się metalowe przyciski: spustu migawki aparatu cyfrowego, Push To Talk oraz SOS.


Funkcja SOS pozwala w sytuacjach krytycznych w łatwy sposób wykonać połączenie lub wysłać wiadomości na wcześniej zdefiniowane numery.


Metalowe są także włącznik telefonu po stronie prawej, oraz regulacji głośności. Łatwo się domyślić, że wymagają trochę siły nacisku, aby wykonały polecenie. Jednak ich rozmieszczenie pozwala łatwo używać ich funkcji, nawet w grubych rękawiczkach, co może być ważne przy dużych mrozach.


Bardzo przydatną, jak się okazało na turystycznych szlakach, a często niedocenianą rzeczą było również umiejscowienie wejścia micro USB z funkcją OTG (On The Go) na dole obudowy. Łatwo można było podłączyć do naszego smartfona przenośną klawiaturę, czy dedykowaną pamięć zewnętrzną. Dzięki temu można, więc nawet na końcu świata stworzyć sobie z telefonu, o takich parametrach, całkiem porządny komputer lub wykorzystać pojemną baterię i podładować inny telefon. Warto dodać, że kabelek USB oraz urządzenia z funkcją OTG muszą mieć dłuższy wtyk miniUSB, aby można go było zamontować w głęboko osadzonym gnieździe ładowania telefonu.


Tylna obudowa Rugged Phones A20 cechuje się wytrzymałą konstrukcją, pozwalającą mu na pracę w naprawdę trudnych warunkach, której zamknął baterię o pojemności 4200 mAh. Niesie to jednak ze sobą pewne niedogodności – telefonu nie da się otworzyć, nie ma więc dostępu do baterii. Kilkanaście mniejszych śrubek pilnuje, żeby smartfon był całkowicie szczelny, natomiast dwa duże wkręty, umiejscowione w rogach klapki, można odkręcić, aby zdjąć klapkę. Na tyle telefonu, znajduje się oczko 18-megapikselowego aparatu. Oczko kamery, niestety delikatnie wystaje, dlatego grozi mu porysowanie – chyba jednak zaniedbanie producenta, biorąc pod uwagę, że to telefon survivalowy. Obok kamery, z prawej strony znajduje się duża dioda flash, emitująca bardzo intensywne światło i sprawdzająca się świetnie w roli latarki. Głośnik umieszczony w prawym, dolnym rogu tylnego panelu gra donośnie, ale wydobywający się z niego dźwięk, nie jest rewelacyjny i raczej nie zachęca do słuchania w ten sposób muzyki. Lepiej podłączyć słuchawki douszne. Radio FM także wymaga podłączenia zestawu słuchawkowego.


Dwa wejścia na karty microSIM i na kartę pamięci microSD, chronione gumową uszczelką, znajdują się pod pokrywą. Przełączanie się pomiędzy dwoma kartami nie nastręcza problemu. Samą klapkę, zdejmiemy dopiero po odkręceniu dwóch śrub (do tego przydaje się wkrętak z zestawu), dzięki temu mamy pewność, że telefon jest szczelny i ewentualne spotkanie z wodą nie uśmierci telefonu. Akumulator jest niewymienialny. Jeżeli miałbym uwagi, to do trochę skomplikowanego wkładania kart SIM do gniazda. W przypadku korzystania z adaptera, wymaga to trochę wprawy.