Obecnie na tzw. czarnym rynku możemy dostać podrabiany towar z każdej dziedziny. Hasło „podróbki” kojarzy nam się głównie z ubraniami, kosmetykami, artykułami spożywczymi, natomiast preparowane są również produkty z innych gałęzi przemysłowych. Przyjrzyjmy się imitacjom telefonów komórkowych. Tu można znaleźć nawet zafałszowany wyrób z „prezentem” w postaci Trojana w środku… takie rzeczy tylko w Chinach? Być może, ale w dzisiejszej dobie globalizacji dostępne w każdym innym kraju.

Star N9500
Star N9500

Faktem jest, iż kupując podrabiany artykuł, dostajemy Samsung Galaxy S4, który swego czasu był bardzo popularny na portalach sprzedażowych, miał fabrycznie zainstalowanego Trojana, który wykrada od użytkowników prywatne dane, takie jak numery kart płatniczych. Tak więc może okazać się, że płacąc znacznie mniej za telefon, poniesiemy znacznie większe koszty.

HTC One ogólnie uznawany jest za telefon wysokiej jakości, zaś sama marka jest jedną z bardziej rozpoznawalnych na rynku. Jeśli nie stać nas na wyżej wspomniany telefon, zawsze możemy skusić się na HDC One – imitacje oryginału. Dostaniemy w zamian plastikową obudowę, ekran HD, 1 GB pamięci RAM, dwurdzeniowy procesor, baterię o pojemności 1600 mAh oraz inne zdecydowanie obniżone wartości. Tak więc czy naprawdę warto płacić za sam wygląd telefonu? Bo tak niestety wygląda to w praktyce. Płacimy mniej, niż za oryginał, ale w zamian dostajemy tak naprawdę jedynie łudząco podobny sprzęt, który, jak widać, niewiele ma wspólnego z pierwowzorem.

Lumia 1020 to telefon znany z powodu świetnego aparatu fotograficznego, natomiast jego imitacja – Sinoteck 1020 ma wbudowaną kamerkę o rozdzielczości 2 Mpx, ale uwaga! Na tylnej części obudowy i tak znajduje się informacja o 41 megapixelach. Cóż, zanim nie zobaczymy zdjęć wykonanych tym telefonem, możemy się zachwycać, potem już gorzej…

Czy naprawdę warto płacić mniej, aby dostać mniej, lub też dostać w prezencie coś, czego absolutnie nie chcemy? Na rynku jest znacznie więcej takich telefonów, które można nabyć za niższą cenę, jednak nie dadzą nam one wartości, które otrzymujemy przy zakupie autentyku. Prawdą jest, że główne straty ponoszą producenci oryginalnych modeli, ale straty ponosi każdy nabywca, czasem jest to jedynie koszt telefonu, który nie będzie działał na takich zasadach jak prototyp, a w razie awarii nie możemy oddać go na gwarancję. Tak więc może się zdarzyć, że w niedługim czasie po zakupie nowego sprzętu, będziemy zmuszeni kupić kolejny, a wystarczyło kupić pierwszy model oryginalny. Co jednak, jeśli kupimy telefon z wbudowanym „prezentem” takim, jak np. trojan? Wtedy poniesione straty mogą znacznie przewyższyć zaoszczędzone pieniądze.

Judyta Bruszkiewicz www.ibbcgroup.com