Po przystępnym cenowo modelu Honora 3C (Test Huawei Honor 3C), do portfolio smartfonów Honor, które zadebiutowały na polskim rynku w październiku ubiegłego roku trafił kolejny telefon z Androidem. Honor Holly dostarczany jest w niebieskim kartoniku, którego zawartość mieści klasyczne wyposażenie: ładowarkę, kabel microUSB, bardzo przeciętny zestaw słuchawkowy z pilotem i podstawową dokumentację. Nie ma nic tutaj do chwalenia ani ganienia.


Trzeci smartfon Chińczyków z nowej marki Huawei, wizualnie prezentuje się bardzo estetycznie. Dodatkowe walory estetyczne urządzenia potęguje jego dwukolorowość. Niestety, szybko zbiera odciski palców, co psuje elegancję całej konstrukcji. Poza tym ekran nie ma żadnej powłoki ochronnej, więc obawiam się, że dość szybko mogą pojawić się na nim rysy.


Samo wykonanie obudowy pozostawia trochę do życzenia, chociaż nie jest złe – lubi trzeszczeć pod wpływem nacisku. Zaokrąglony kształt, tylnej obudowy sprawia, że leży on dobrze w dłoni. Plastik tylnej obudowy jest plastikowy, śliski i odblaskowy, przez co sprawiający wrażenie taniego. Przekątna dotykowego wyświetlacza, wykonanego w technologii IPS, wynosi 5″, a jego rozdzielczość 720 x 1280 pikseli. Taka konfiguracja gwarantuje zagęszczenie pikseli na poziomie ~294 ppi, co jak na dzisiejsze standardy jest wartością dość niską.


Ekran ma bardzo ładne kolory i dobre są także kąty widzenia, co zwykle było piętą achillesową tańszych konstrukcji. Gołym okiem nie dostrzeżemy na nim poszczególnych punktów świetlnych. Jasność jest na poziomie pozwalającym na korzystanie z telefonu w słoneczne dni. Nieco lepsza natomiast mogłaby być reakcja na 5-punktowy dotyk – czasem trzeba mocniej przycisnąć palec do ekranu, by wywołać żądaną reakcję. Przyciski dotykowe, w dolnej części wyświetlacza reagują w miarę szybko, minusem jest brak ich podświetlenia.


Nad wyświetlaczem odnajdziemy głośniczek i kamerkę 2MP do rozmów wideo przez komunikatory internetowe i robienia popularnych zdjęć z ręki. Jakość rozmów jest zadowalająca, chociaż nie tak dobra, jak w smartfonach wyższej klasy. Dźwięk jest zarówno po stronie odbiorcy, jak i samego telefonu czysty i wyraźny a głos zrozumiały.


Blokadę smartfonu umieszczono na prawym boku, a tuż nad nią widać klawisz regulacji głośności.


U góry znajdziemy gniazdo jack 3.5 mm.


U dołu port microUSB do ładowania i mikrofon.


Na tylnym panelu znalazło się miejsce na lekko wystający poza obrys obudowy obiektyw wbudowanego aparatu, diodę doświetlającą LED, logo producenta oraz głośnik multimedialny. Tylny głośnik pozytywnie zaskakuje. Nie wiem, czy ktoś słucha jeszcze w ten sposób muzyki, ale mptrójki ze smartfona brzmią dobrze – brakuje niestety korektora graficznego do ustawień muzyki. Jednak na najwyższych nastawach, jakość wydobywających się dźwięków jest tylko na akceptowalnym poziomie.


Po zdjęciu pokrywy tylnej klapki mamy dostęp do baterii, dwóch gniazd kart SIM i gniazda karty microSD.