Największy test służb ratowniczych przed Euro 2012 miał ostatecznie potwierdzić przygotowanie polskich ratowników do piłkarskiego turnieju. Ćwiczenia zorganizowane na warszawskim Stadionie Narodowym dowiodły jednak, że do perfekcji jeszcze wiele brakuje. Zawiódł alarmowy numer 112. Dopiero po kilku minutach udało się wezwać pomoc. To zdecydowanie za długo – twierdzą eksperci.

Ratownikom nie zabrakło zaangażowania oraz wiedzy, był odpowiedni sprzęt i przeszkolenie do udzielenia pomocy medycznej. Problemem okazała się koordynacja i komunikacja między nimi, bardzo długo – bo prawie 7 minut – przechodniom zaangażowanym w inscenizację nie udawał się także dodzwonić na numer 112. Tymczasem w sytuacji zagrożenia życia ważna jest każda sekunda

Hasło, które kiedyś stworzyłem: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście tylko nie dzwońcie na 112” nie straciło na aktualności – skomentował użyteczność numeru alarmowego Pszczołowski.

Zdaniem władz Warszawy problemy z połączeniem powodują sami mieszkańcy miasta, którzy nie wiedzą do czego służy alarmowy numer i dzwonią nawet po to by sprawdzić np. repertuar kin. Jak podkreśla prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, „musi być oczywiście informacja, czemu służy ten numer”.

Zgodnie z unijnymi standardami każdy obywatel UE powinien mieć możliwość porozumienia się we własnym języku z operatorem obsługującym numer 112. Operatorzy będą przyjmowali zgłoszenia w językach urzędowych UE. System będzie zintegrowany ze wszystkimi Wojewódzkimi Centrami Powiadamiania Ratunkowego. Dzięki temu rozwiązaniu w skali całego kraju awaria techniczna jednego centrum pozwoli na przejęcie jego funkcji przez inne centrum.

Po wywołaniu numeru 112 odpowiedź nastąpi w ciągu 10 sekund. Przygotowanych jest 17 obiektów, będących siedzibami centrów powiadamiania ratunkowego. Są one zlokalizowane w miastach wojewódzkich z wyjątkiem województwa mazowieckiego, gdzie oprócz Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Warszawie funkcjonować będzie drugie centrum w Radomiu.

źródło: TVP Info

Kan