Obecne realia rynku pracy są diametralnie odmienne od tych, z którymi mieliśmy do czynienia jeszcze 20 czy 40 lat temu. Cechuje się on bowiem niesamowitą dynamiką zmiany sposobu i jakości pracy.
Dziś, zamiast za biurkiem, coraz częściej pracujemy, będąc w podroży. W Europie obserwujemy tendencję do coraz częstszego wykorzystywania urządzeń bezprzewodowych oraz większej mobilności zarówno w pracy, jak i poza nią.

Uczestnicy sondażu przeprowadzonego przez firmę Ipsos w Polsce uważają, że Internet był najważniejszym czynnikiem zwiększającym wydajność pracy w ciągu ostatnich 50 lat, natomiast w bliskiej przyszłości dominować będą nowinki technologiczne zwiększające wygodę i elastyczność korzystania z niego – a w szczególności sieci bezprzewodowe i szerokopasmowe oraz urządzenia przenośne.
Jak wynika z powyższych badań, konsumenci będą wydawać więcej na urządzenia bezprzewodowe. W związku z opisanymi wyżej tendencjami sprzedaż sprzętu bezprzewodowego w Polsce będzie rosnąć, co umożliwi zwiększenie wydajności pracy z jego użyciem.

W poprzednim, 2010 roku, smartfony oraz tablety całkowicie zdominowały rynek urządzeń mobilnych. Obecnie stają się one podstawowym narzędziem komunikacji używanym w nowoczesnych firmach, niejednokrotnie ważniejszym od stacjonarnego telefonu czy komputera. W sytuacji, gdy telefon komórkowy, a raczej terminal mobilny, staje się narzędziem, z którym przedsiębiorcy się niemal nie rozstają, oczekują oni od niego dostępu do tych samych aplikacji, których używają na laptopie czy komputerze osobistym. Dodatkowo powinny być one jeszcze zintegrowane z systemem do zarządzania przedsiębiorstwem klasy ERP.
Czym jest oprogramowanie dedykowane na urządzenia mobilne?
Podstawowym atutem urządzeń mobilnych jest to, że można je zabrać ze sobą praktycznie wszędzie. Dzięki niewielkim rozmiarom możemy cieszyć się funkcjonalnościami oprogramowania w dowolnym miejscu, w jakim się znajdujemy, o każdej porze dnia i nocy. Będąc w delegacji poza firmą, możemy przesłać do biura informacje (np. raport ze spotkania) lub też pobrać dane z firmowej bazy. Wpływa to znacząco na poprawę szybkości przepływu informacji w obrębie danej organizacji. A nie od dziś wiadomo, że informacja to pieniądz.

Sektor MSP coraz częściej sięga po biznesowe usługi świadczone przez Internet. Dzięki nim można zmniejszyć wydatki na oprogramowanie i telekomunikację, a jednocześnie zyskać narzędzia do sprawniejszego zarządzania operacyjnego firmą. Tryb internetowego udostępniania specjalistycznych usług IT określa się mianem cloud computingu, w którym klienci wynajmują system IT hostowany przez dostawcę. Model ten polega na korzystaniu przez firmę z programu do zarządzania przedsiębiorstwem np. przez przeglądarkę internetową, przy opłaceniu jedynie abonamentu miesięcznego, bez potrzeby jego zakupu na własność. Cloud computing to również brak konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z zakupem sprzętu czy też zatrudnieniem dodatkowych specjalistów IT.
Zjawisko rosnącej popularności biznesowych usług internetowych widoczne jest już od kilku lat. Nasiliło się ono na początku kryzysu, kiedy firmy bardziej gorliwie poszukiwały możliwości cięcia kosztów. Powszechniejszy i tańszy dostęp do Internetu oraz rozwój technologii także sprzyja powstawaniu nowych e-usług i systemów IT, które mogą usprawnić działalność organizacyjną i przynieść przedsiębiorstwom oszczędności. Kluczowym zagadnieniem w modelu SaaS jest zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa informacji, a także niezawodność dostępu do usług.
Technologie mobilne znajdują swoje zastosowanie wszędzie tam, gdzie liczy się informacja i czas jej przekazania. Proste przesłanie raportu przez przedstawiciela handlowego, wyposażonego tylko w telefon komórkowy, dostęp do informacji o aktualnych rabatach, promocjach, ofertach, możliwość sprawdzenia ilości towaru na półce w danym sklepie pozwala kadrze zarządzającej na szybką analizę zbywalności danego produktu i ewentualnego zapotrzebowania na produkcję kolejnych partii. W przypadku dóbr szybko zbywalnych informacja ta może być kluczowa dla poprawienia całego cyklu sprzedaży, od produkcji po zakup przez klienta.
Rynek urządzeń mobilnych będzie w dalszym ciągu wykazywał dwucyfrowy wzrost w latach 2011 i 2012, dlatego że odchodzące w przeszłość PC są zastępowane na całym świecie wygodnymi, niedużymi przenośnymi urządzeniami. Nawet na profesjonalnym rynku biznesowym tablety są traktowane jako substytuty tradycyjnych komputerów PC – mówi Raphael Vasquez, Senior Research Analyst w Gartner, Inc. Gwałtowny wzrost popularności alternatywnych urządzeń i ograniczenia związane z korzystaniem z PC są tymi czynnikami, które odegrały znaczącą rolę w prognozie Gartnera dla przemysłu PC. Potencjał rynku rozwiązań mobilnych na świecie jest ogromny. Prognozy Gartnera potwierdzają tylko fakt, że prześcignięcie w najbliższej przyszłości komputerów PC przez urządzenia takie, jak smartfony i tablety, jest możliwe.
Niemal co drugi Polak korzystający z telefonu komórkowego będzie za cztery lata używał smartfona. Urządzenia mobilne wraz z odpowiednim oprogramowaniem zintegrowanym z systemem ERP i zaawansowanymi rozwiązaniami biznesowymi dają możliwość swobodnej pracy niezależnie od miejsca, w jakim się znajdujemy.
źródło: Comarch
Kan
To logiczna oczywistość kierunku i trendu rozwoju potrzeb klientów: pozbywanie się wielu sprzętów (aparat, kamera, odtwarzacz mp3, mp4 z ekranikiem i laptok w teczuszce, co by posurfować lub emaliami swymi pozarządzać) i rezygnacja z obwieszania nimi na rzecz jednego kombajnu, łatwo przenośnego. Zaczęło się z nastaniem tego tysiąclecia od kolorowych wyświetlaczy oraz aparatów i kamerek integrowanych z telefonem i doprowadziło do powstania coraz bardziej wyrafinowanych (czytaj: wielepotrafiących) smartfonów. To są właśnie te łatwo przenośne kombajny. Drugim, równoległym gatunkiem rozwojowych sprzętów są tablety. Cest la vie. Ten kierunek rozwoju dostrzegałem jeszcze w pierwszej połowie minionej dekady, nie mogąc się od ok 2001-2002 nadziwić nawiedzonym i zawziętym krytykantom implementowania aparatów i kamerek do komórek. Ich koronnym argumentem była odstająca jakość względem osobnych 'cyfrówek’, aparatów i kamer. I co? Postęp techniczny sprawił, iż obecnie zdjęcia i filmy z komórek i smartfonów zą na tyle dobrej jakości, że dobry aparat czy kamerę zabiera się ze sobą na naprawdę wyrafinowane łowy. Dla potrzeb przygodnej 'reporterki turystycznej’ w zupełności wystarczy jakość zdjęć czy filmów z Nokii, Sony-Ericssona, Samsunga, LG czy Motoroli. Porównywałem filmy fullHD1080p rejestrowane kamerą syna i moim Galaxy SII 9100 Samsunga. Jedyne, czego brak SII, to zoomu optycznego i mikrofonu stereo. A teraz internet czy emaile: konia z rzędem temu, kto ma laptoka lub netbooka z AMOLED-owym ekranem. A m.in. Samsungi z wyższej półki go posiadają. Galaxy SII ma nawet super AMOLED+ i wszystko, co na nim jest odtwarzane, przerasta wszelkie obecne laptopowe i monitorowe ekrany z podświetleniem LED-owym. Bardzo się cieszę, iż rozwój idzie w tym kierunku i – tak jak czytamy w tytule tego newsa – niebawem co drugi człowiek, bo nie tylko Polak, wybierze smartfon zamiast prostego telefonu.
A ty myślisz że kim jesteś?Podniecałeś się kilka lat telefonami nokia bo myślałeś że to jest the best!bo je miałeś, teraz samsung i co odkryłeś smartphone???Każdy frajer przechodząc z noki na androida jest podniecony do granic wniebowzięcia.Kup Iphone to załapiesz co tak na prawdę jest lub było grane,jutro może kupisz telefon z bada i się rozpłyniesz.
No ja się nad Androidem nie rozpływam a wręcz przeciwnie ale Nokia dla mnie jest skończona. Przynajmniej na jakiś czas. A jak jeszcze weszła w układ z „okienkami” to juz w ogóle nie jest dla mnie do przyjęcia.
Raz mi posta nie zatwierdziło OK. Poll jesteś the best!! LesH nokia i android nie są cacy nawet że ty je masz.Odkryj Iphone i podniecaj się jaki to system.
No to ja cię nie rozumiem. Nie wiem o co ci chodzi.
no własnie, o co kaman?
jak dla mnie to żaden system nie jest idealny, każdy ma „dziury”… zależy kto do czego chce używać
Gdyby były jeszcze te smartfony tańsze to było by super. Chociaż może za kilka lat Operatorzy będą je dawać za przysłowiową złotówkę, wtedy i ja sobie na takiego pozwolę.
Za pare lat wszyscy beda mieć smartfony a technika pójdzie tak do przodu że wymyślą coś innego.
zobaczymy…
co drugi? skoro w 2015 roku będzie 49mln telefonów i 23mln smartfonów no to jak już to w przybliżeniu co trzeci polak.
Może chodzi o to, że każdy smatfon jest także telefonem.
49+23=72. Spośród 72 telefonów 23 to smartfony. Żeby co drugi Polak (używający telefon komórkowy) miał smartfona musiałoby być tyle samo zwykłych telefonów co smartfonów.
No dlatego napisałem, że może chodzi o to że wszystkich telefonów ( smar i niesmart ) jest 49 z czego 23 to smart.
Może jakieś opisy, gdzie to jest, co przedstawia?
jak to co najnowsze Tesco 😛
Właśnie kupiłam ten telefon i chciałam sprawdzić jego wszystkie funkcje. Niestety nie wiem jak włączyć radio – może ktoś mi podpowie, proszę!
Właśnie kupiłam ten telefon i chciałam sprawdzić jego wszystkie funkcje. Niestety nie wiem jak włączyć radio – może ktoś mi podpowie, proszę!
Szukałam w necie tylna klapke do Avilli i nie znalazłam . Gdzie moge to kupić ?? ( strona)
Jak nadal będą powstawały tak durne reklamy jak Playowa kampania z BlackBerrym to faktycznie – będzie więcej smartphonów ale nie dlatego, że Polacy zrozumieją ich znaczenie ale dlatego, że będą chcieli SZPANOWAĆ przed sąsiadem/rodziną/znajomymi. Bo tak to niestety w tej reklamie wygląda – miarą wartości człowieka jest model jego telefonu. Przykre ale widocznie spece od reklamy stwierdzili, że tak prostacki przekaz dotrze najlepiej do naszego INTELYGENTNEGO narodu…
No to powiem szczerze – zaskoczyłeś mnie. Jakie znaczenia mają smartfony? Mam juz kolejny ( chyba że Bold 9000 nie jest smartem ) i nie znam znaczenia tego typu telefonów.
Chodzi mi o analogię proponowaną przez operatorów
MASZ SMARTFONA – JESTEŚ NA TOPIE WSZYSCY CIĘ ZAUWAŻAJĄ <>
NIE MASZ SMARTFONA – JESTEŚ PRZEGRANYM DZIADEM, NIC NIE ZAŁATWISZ…
Smartphone jest dla mnie telefonem z wieloma dodatkowymi funkcjami jak np. dostęp do internetu, możliwość wgrywania dodatkowego softu itd. To co zaproponował Play w swojej reklamie ogranicza się do jakieś niezdrowej fascynacji tym, że ktoś może sobie kupić DROGI AMERYKAŃSKI TELEFON tylko po to, żeby podnieść swój status społeczny ( w jakiś magiczny sposób ????? ), a nie po to, żeby skorzystać z jego funkcji.
Aaa, rozumiem. Tylko mi się wydaje, że reklame robi się pod kogoś. W tym przypadku pod klienta który chce tak wyglądać. No cóż mamy reklamy na jakie zasługujemy. To tak jak z programem telewizyjnym: każdy mówi, że chciałby oglądać same ambitne filmy a jednocześnie najchętniej, najczęściej oglądamy jakieś badziewia jak „Plebania” czy „Big-Brother”. Dlatego te kupy lecą w primetime a nie po północy.
mój pierwszy telefon to też była motorola T192 – za 200 zł na kartę w Popie 🙂 po roku SE T68i w abo w Erze i służył mi dobre 4 lata 🙂
i bardzo dobrze , że zdominowały ponieważ są użyteczne …skoro mogę w telefonie mieć więcej funkcji to czemu nie …poczta, nawigacja, www, komunikatory itd….Przeciwnicy smartfonów mówią , że najlepszy telefon to nokia 6310 – chyba na przekór światu i sobie – może i najlepszy , ale jako klin pod koło przyczepki pozostawionej na pochyłości terenu ….czy się to komuś podoba czy nie czym więcej w pełni funkcjonalnych aplikacji w telefonie tym lepiej . Co do wypowiedzi „maxikoma” to ciężko zrozumieć o co chodzi:P Podniecać się systemem to mogłem (przynajmniej ja) jak miałem 10-12 lat , a teraz to ewentualnie czym innym 🙂 W tej chwili liczą się tylko systemy Android, Bada i iOS – WM odejdzie do lamusa tak jak Symbian – nie pomogą nakładki Anna czy jakieś inne cuda w stylu Maemo . Rynek jednak zawsze potrzebuje produktów dla niszowej grupy ludzi (cudaków) lub chcących się wyróżniać – dlatego produkuje się stringi dla facetów czy też różowe sweterki męskie – ktoś to kupi , ale nie większość populacji 😛
Ale to prawda, że 6310i jest najlepszym [b]telefonem [/b] jaki kiedykolwiek powstał. Nie miał nie-wiadomo-ile funkcji ale był użyteczny i bateria trzymała w nim na prawdę długo (o czym teraz możemy pomarzyć). Z resztą w tamtym czasie to był smartfon, bo umożliwiał sprawdzenie poczty czy przeglądanie wap-u.
Pytanie czym tak naprawdę jest smartfon. Dla mnie w 2002 roku smartfonem był SX45i w 2004 SX1, teraz mamy rok 2011 i większość telefonów zawiera w sobie funkcje tamtych plus pare nowych. Pytanie co będzie dalej i czy w ogóle przyszłe smartfony bedzie można nazwać telefonami.
[Marc 90 quote] Dla mnie w 2002 roku smartfonem był SX45i w 2004 SX1 [/quote]
Najpierw skoryguję detalik: nie SX45i a SL45i, a teraz do wyłuszczonego poglądu n/t smartfona. Oczywiście, że wymienione modele można zaliczyć do smartfonów. Przecież smartfon to urządzenie łączące w sobie funkcje telefonu komórkowego i… Wprawdzie obecna definicja smartfonu mówi o urządzeniu będącym połączeniem telefonu komórkowego i komputerka kieszonkowego, ale pierwszy na świecie prototyp smartfonu, IBM z 1992 r. miał poza telefonowaniem kilka funkcji, wówczas szałowych, obecnie podstawowych, dawanych w standardzie niemal każdego telefonu, poza totalnymi low-end-ami. Dla mnie Siemens SL45i był w 2002 r. połączeniem telefonu z fantastycznym dyktafonem, z czasem nagrania ograniczonym pojemnością karty pamięci. Nagrywał także rozmowy telefoniczne. Przed nim jedynym moim fonem spośród posiadanych, potrafiącym nagrać do 3 minut dźwięk audio na pamięć wewnętrzną, była Motorolka Timeport 250. SL45i miał wspaniałe funkcje organizera. Lata 2002-2004 były okresem zdobywania rynku telefonii komórkowej przez smartfony, chociaż wówczas jeszcze tak nie określano tych rozbudowanych telefonów.
ale Nokia Communicator już dawno na rynku gościła 😉 To był wtedy najbardziej zaawansowany smartfon.
raczej wydaje sie to logiczne, komorke mamy zawsze przy sobie i chcemy miec przy sobie jak najwiecej waznych dla nas funkcji
to nie takie oczywiste, bo niektórzy chcą miec po prostu telefon do dzownienia….
z innych ciekawych badań wynika, że co drugi telefon dla seniora to myPhone, nieźle…
co drugi? aż tak dużo?
trochę przesadziłeś, bo nie co drugi, czyli 50% a mniej, bo tylko i aż 38%
co nie zmienia faktu, że jest to lider w swoim segmencie pod względem sprzedaży. Jak dla mnei czy 50% czy 38%, to nie ma różnicy
fakt, masz rację, to jest bardzo dużo
no tak, czy 38% czy 50% to wielkiej roznicy nie robi, nawet byłoby wg mnie troche przekłamane, bo sa jeszcze pozostali producenci
ładnie poszli do przodu… A tak w myPhone’a nikt nie wierzył na początku i dawali jak każdemu innemu producentowi max rok na istnienie na polskim rynku…
@Poll: dlaczego uważasz, że Nokia jest skonczona?
No wlasnie, ciekawe stwierdzenie…
[quote]ładnie poszli do przodu… A tak w myPhone’a nikt nie wierzył na początku i dawali jak każdemu innemu producentowi max rok na istnienie na polskim rynku… [/quote]
myphone próbował wejść w smartphony ale tam jest za duża konkurencja i nawet tanie myphony mogą się nie sprzedawać tak dobrze jak wszelkie popularne i modne samsungi itp. ale pewnie wszystko w swoim czasie.
A co który Polak będzie korzystał z seniorphona?
pewnie też coraz więcej bo społeczeństwo sie starzeje a te telfony na pewno są ciekawe dla starszych osób
z pewnością, ale też nie jakoś przesadnie dużo
coraz więcej, ale też sporo osób zostanie przy „wylansowanych” elefonach
lansiarskie zostana dla młodych ludzi, a nieunikonione jest, że „seniory” będą się sprzedawały seniorom
a co który będzie uzywal seniorphona?
hehe, no właśnie?