Gdy firma zostaje odcięta od Internetu oznacza to dla niej poważne problemy, których skutkiem mogą być realne straty finansowe, a nawet utrata reputacji. NETASQ, dostawca wielozadaniowych rozwiązań klasy UTM, wprowadziła do swojej oferty modem 3G, który stanowi proste i skutecznym remedium na tego typu problemy.

NETASQ: modem 3G
Jeśli providerowi internetowemu przydarzy się awaria, firma na długo może pozostawać bez dostępu do sieci, a my bez kontaktu z klientem. Modem NETASQ podłącza się do urządzeń NETASQ UTM (seria U oraz seria NG) poprzez port USB. Urządzenie obsługuje standardy 3G oraz HSDPA z maksymalną przepustowością 7,2 Mb/s. Siła sygnału zależy od lokalizacji, a właściwie od infrastruktury nadajników rozlokowanych na danym terenie. Do modemu 3G NETASQ dołącza specjalną antenę.
Rozwiązania NETASQ zapewniają pełną ochronę sieci. Architektura systemu NETASQ zapewnia kontrolę komunikacji sieciowej. NETASQ może nie tylko blokować niebezpieczny ruch, ale również usuwać szkodliwą zawartość z kodu HTML i dostarczać użytkownikowi bezpieczną witrynę. Rozwiązania NETASQ chronią przed infekcjami spowodowanymi zagrożeniami oraz spamem. Umożliwiają zdalną komunikację z siecią firmową za pomocą bezpiecznych tuneli VPN. Pozwalają na zarządzanie pasmem (QoS), co jest szczególnie przydatne w coraz powszechniej stosowanej przez firmy komunikacji VoIP. Produkty firmy NETASQ posiadają w standardzie rozszerzony filtr URL zawierający klasyfikację stron w ponad 50 kategoriach tematycznych, ze szczególnym naciskiem na polskie serwisy internetowe.
źródło: NETASQ
Kan
Temat tego newsa natchnął mnie na pomysł, jak pokonać problem zaniku internetu 3G lub stacjonarnego w sieci swego dostawcy… Szczególnie dla firm, gdzie utrata łącza www naraża na spore straty. Otóż najpierw ustawowo, ze strony UKE oraz innych organów ustawodawczych w tej dziedzinie: DAĆ ODBIORCY abonamentowemu PRAWO do BEZPŁATNEGO (ponad abonament) ROAMINGU transmisji danych 2G/3G/LTE w innych krajowych sieciach na czas zaniku tej transmisji we własnej sieci. Nowe modemy takich klientów z kartami SIM zgłoszonymi u krajowych operatorów reagowałyby na poziom sygnału gsm/gprs stacji operatorskich i w chwili zaniku internetu własnego dostawcy (obojętne: kablowego, czy mobilnego!) wchodziłyby w status roamingowy, logując się automatycznie do najbliższej 'sygnałowo’ krajowej sieci 2G/3G, która obsługuje podobną prędkość transferu, jak dostawca macierzysty, a w momencie odnotowania powrotu jego internetu – ponownie, tym razem płynnie powracałyby do niego, rozłączając roaming. Wszelkie prawa pomysłu zastrzeżone. Poniżej 10000 Euro plus nie budzić.
Suplement: jeśli odpowiednia ustawa dawałaby odbiorcom abonamentowym takie uprawnienia roamingowe bez ponoszenia dodatkowych (ponad abonament) kosztów, byłoby to motywacją dla każdego operatora/dostawcy internetu, aby dbać o niezawodność własnej infrastruktury i dostawy sygnału i uniknąć ewentualnych rozliczeń z konkurencją za awaryjny roaming krajowy. Oczywiście każdy dostawca/operator jest ubezpieczony na wypadek awarii, zdarzeń losowych, pogodowych lub sabotażu/wandalizmu, więc docelowo koszty poniesione na awaryjne roamingi krajowe miałby zwrócone z ubezpieczenia, a klienci firmowi nie musieliby się 'bujać’ ze swym problemem, zatykając 'hotlajny’/infolinie BOA operatora masowym zgłaszaniem awarii i skarg. Aby uniknąć nadużyć, każdy modem miałby chip pamięci, rejestrujący wszelkie niezbędne informacje na dowód w sprawie, czas, położenie modemu, sygnały 2G/3G sieci krajowych w danym miejscu i inne niezbędne, czyli taki swego rodzaju blackbox-ik, pozwalający jedynie na odczyt tych danych, gdyby klient potrzebował dowodu dla swego – wątpiącego w zasadność incydentów roamingowych – dostawcy, czyli operatora. Moduły 'blackbox-u nie pozwalałyby na żadną ingerencję w nie. Pozostałe szczegóły do omówienia. A może to wejdzie dobrowolnie, bez bicza ustawowego? Po prostu: z troski o zadowolenie klienta biznesowego… Byłoby pięknie! Wszelkie prawa pomysłu zastrzeżone. Poniżej 10000 Euro plus nie budzić.