Xperia M dostępna jest w białej, czarnej, fioletowej i żółtej wersji kolorystycznej a my do testów otrzymaliśmy model biały. Trzeba przyznać, że słuchawka prezentuje się w nim atrakcyjnie a tył urządzenia szybko się nie brudzi.
Bryła telefonu robi świetne pierwsze wrażenie, i to nie tylko pierwsze. Została zaprojektowana na wzór poprzednich modeli Sony, według technologii OmniBalance i charakteryzuje się dość kanciastym, zdecydowanym kształtem ze ściętymi brzegami. Tył urządzenia jest wygięty na kształt łuku, dzięki czemu słuchawka bardzo dobrze leży w dłoni a przy okazji wygląda nowocześnie i nietuzinkowo.
Xperia została wykonana z wysokiej jakości tworzyw sztucznych, których nie uświadczymy nawet w dużo droższych modelach. Tylna klapka, która zachodzi na boki urządzenia, jest zrobiona z matowego, przyjemnego w dotyku plastiku, który jest odporny na zarysowania oraz odciski palców (przynajmniej w wersji białej). Nic tutaj nie trzeszczy ani nie skrzypi a konstrukcja jest naprawdę solidna. Smaczku dodają posrebrzane przyciski oraz aluminiowy przycisk blokady.
Na froncie telefonu, ponad wyświetlaczem, znalazło się logo producenta, głośnik do rozmów, oraz 3 okrągłe, czarne „kropki” – kamerka do wideorozmów o rozdzielczości 0,3 megapiksela, czujnik światła i czujnik zbliżeniowy. Pod ekranem, z prawej strony, umieszczony został niewielki otwór mikrofonu. Naszą uwagę przykuły niestety szerokie ramki wokół 4-calowego wyświetlacza, które znacząco wpływają na zwiększenie rozmiarów urządzenia. Sam ekran został pokryty szkłem hartowanym nieznanej marki, i pod światło już mogłem na nim dostrzec drobne ryski.
Pod ekranem naszej Xperii znajduje się jednak coś jeszcze. Jest to efektowana dioda powiadomień, która w czasie gdy nie pełni swej funkcji, staje się po prostu niewidoczna. Świeci na kilka różnych kolorów a jej barwę możemy dostosować do konkretnej aplikacji, wg własnych potrzeb.
Jeśli chodzi o porty i przyciski umieszczone na krawędziach obudowy, najwięcej ich znajdziemy na prawym boku urządzenia. Mniej więcej pośrodku słuchawki znajduje się podłużny przycisk regulacji głośności a nad nim, charakterystyczny dla smartfonów Sony, elegancki przycisk blokady i włączania/wyłączania telefonu. Cieszy również obecność dwustopniowego przycisku migawki aparatu, który znalazł się bliżej dolnej części urządzenia.
Na górnej krawędzi, centralnie pośrodku, usytuowano gniazdo słuchawkowe mini-jack 3,5mm.
W górnej części lewego boku znalazło się gniazdo microUSB, używane do ładowania lub synchronizacji z komputerem.
Dolna krawędź mieści jedynie zaczep na smycz, do którego możemy się dostać po otwarciu tylnej klapki.
Na „pleckach” urządzenia, patrząc od góry do dołu, znajdziemy dodatkowy mikrofon, obiektyw aparatu o rozdzielczości 5 megapikseli, diodę doświetlającą, logo Sony, NFC i Xperia oraz podłużny głośnik, pokryty czymś w rodzaju metalizowanej siateczki.
Niestety, ale pierwsze wrażenie szybko pryska podczas użytkowania… Słaby mikrofon, wystarczy lekko przesunąć telefon i już rozmówca nas nie słyszy. Podobny problem z czujnikiem. Wystarczy, że lekko odsunę telefon od ucha i już ekran włączony i ucho „wyłącza” telefon. Z moim poprzednim telefonem (Galaxy 9001) nie miałem takich problemów. I nie moge doczekać się chwili, gdy znowu przesiądę się na Samsunga, bo na Sony zawiodłem się strasznie
Slaby mikrofon i brak mozliwosci wgrania aplikacji na sd karte, mocno irytuje. Rozmowca slyszy nas tylko, jesli trzymamy tel w lewej dloni, bo mic jest w prawym dolnym rogu telefonu. Ja mam wersje dual sim i karte aero2, z ktora tel radzi sobie super. Bateria trzyma wzorowo. Na stanby i bez Staminy, moze lezec z tydzien. Przy hasaniu po necie i stale wlaczonym ekranie, spokojnie z 8h. Jasnosc ekranu wzorowa, wszystko widac w full sloncu. W wersji dual, daja zestaw sluchawkowy, ktory wypada z uszu i jest za cichy na rower.
Ostatnio wpadła mi w ręce M-ka i powiem szczerze, że kawał porządnego smartfona. Aktualizacja do 4.3 rozwiązuje masę problemów, w tym problemy z aparatem – stał się on bardziej user-friendly :)Jakość zdjęć na stocku jest taka sobie, ale po zabawie z camera FV-5 zdjęcia są nawet dobrej jakości, jednak dalej widać, że producent kosztem dwóch Kraitów przyoszczędził na optyce, ale i tak jest lepiej niż w innych telefonach. Co do ekranu, no szału nie ma, ale i tak trzeba przyznać, że Sony wycisnęło z tej TN-ki wszystko co najlepsze, jeśli komuś kąty widzenia nie są potrzebne do szczęścia(bo np. nie lubi kiedy pół autobusu gapi się mu w ekran 😉 to będzie zadowolony. Telefon można już kupić za 320-400zł i wydaje mi się, że stosunek cena-jakość jest tutaj rewelacyjny, wiele otrzymujemy, a wady urządzenia są mało uciążliwe. Co do mikrofonu, to wiele rozmawiałem i nigdy nie miałem z nim problemów, jedynie czujnik zbliżeniowy jest nieco zbyt czuły i reaguje na wyrost przy minimalnym odchyleniu od ucha, ale za to reakcje ma błyskawicznie.
Ja dałbym solidne 8 na 10, te dwa minus za aparat, mogłoby być lepiej, wszak nazwa Sony do czegoś zobowiązuje.
Ja miałem słuchawki 🙂
Zainteresowanym zakupem a bywającym w Niemczech polecam ALDI Nord. Cena 99 E bez SIM-locka i brandu.