Niemal każdy producent mówi, że ich produkt ma wysoką jakość i jest innowacyjny – ale rzadko który naprawdę czymś się wyróżnia. Klient słyszy w kółko te same rzeczy i myśli „Ok to już wiem, ale w czym NAPRAWDĘ jesteście lepsi?” Dwa wyświetlacze, trzy kamery, manualny tryb wideo, czytnik linii papilarnych i wyjątkowo nietypowy wygląd, czy to wystarcza, aby zostać dostrzeżonym przez wielu konsumentów. O tym przeczytacie w teście smartfona LG V10.

Podstawowe dane techniczne:

  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 808 MSM8992 (Quad-core 1.44 GHz Cortex-A53 & dual-core 1.82 GHz Cortex-A57)
  • GPU: Adreno 418
  • Wyświetlacz:

      główny – IPS Quantum, 5,7 cala, QHD (2560 x 1440 pikseli, 513 pikseli/cal)

      dodatkowy – IPS Quantum, 2,1 cala, QHD (160 x 1040 pikseli, 513 pikseli/cal)
  • Pamięć: 4 GB pamięci RAM LPDDR3 / 32 GB pamięci ROM eMMC / gniazdo kart microSD (maks. 2 TB)
  • Aparat:

      tylny – 16 MP z obiektywem o jasności F1,8 / optyczna stabilizacja obrazu OIS 2.0

      przedni – 5 MP dwa obiektywy (standardowy o kącie widzenia 80o / szerokokątny 120o)
  • Bateria: 3000 mAh (wyjmowana)
  • System operacyjny: Android 5.1.1 Lollipop z UX 4.0+
  • Wymiary: 159,6 x 79,3 x 8,6mm
  • Masa: 192g
  • Sieć komórkowa: LTE-A Kat. 6
  • Łączność: Wi-Fi 802.11 a, b, g, n, ac / Bluetooth 4.1 / NFC / USB 2.0


Kupując LG V10 od razu mamy wrażenie, że to produkt klasy premium. Niewielki, zaprojektowany bez przepychu kartonik zawiera rewelacyjnie wyglądający (metalowe słuchawki i pilot oraz pleciony kabel), ale i świetnie grający zestaw dokanałowych słuchawek firmy AKG Quad Beat 3, akumulator o pojemności 3000 mAh, kabelek USB – MicroUSB i instrukcję. Osoby, które zdecydowały się na zamówienie go w przedsprzedaży otrzymywały karty MicroSD o pojemności 200 GB – wykonaną specjalnie na zlecenie LG.


Nigdy, podłączając słuchawki dołączone przez producenta do telefonu, nie oczekuję cudów i z takim też nastawieniem podłączyłem słuchawki Quad Beat 3. Lubię słuchać muzyki klasycznej, dlatego nie jestem miłośnikiem słuchania muzyki na smartfonie, ale to, co zaproponowały mi te znalezione w pudełku, w połączeniu z 32-bitowym przetwornikiem DAC, w jaki wyposażono V10 przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Słuchawki świetnie wychwytywały basy, dźwięk ukoił moje zmysły, a poszczególne instrumenty wraz ze sceną wyeksponowane, w sposób jaki podczas dotychczasowego odtwarzania empetrójek, nie mieliście pojęcia.