Mimo wcześniejszych deklaracji mówiących o tym, że firma nie zamierza tworzyć własnego systemu operacyjnego, okazuje się że jednak nad nim pracuje. Co skłoniło Huawei do podjęcia takiej decyzji? Wiele mówi ostatnia wypowiedź prezesa firmy – Wana Biao, który cytowany przez agencję Reuters, powiedział: Zamierzamy poświęcić środki jakimi dysponujemy na stworzenie mobilnego systemu operacyjnego, w oparciu o naszą aktualną platformę, na wypadek gdyby któregoś dnia inne firmy nie pozwoliły nam korzystać ze swoich systemów.

W wielu urządzeniach Huawei możemy znaleźć tylko jeden system operacyjny – Android od Google. Firma podjęła odpowiednie działania by zdywersyfikować ten udział, poprzez zapowiedź modeli działających na systemie Windows Phone 8. Czemu więc angażować się w tworzenie jeszcze jednej platformy? Odpowiedź tkwi z odwołanej ponad miesiąc temu przez firmę Acer konferencji, poświęconej premierze urządzenia CloudMobile na systemie operacyjnym Aliyun i to dosłownie na 15 minut przed jej rozpoczęciem. Dlaczego tak się stało?


Pierwsze newsy mówiły o udanej próbie szantażu ze strony giganta z Mountain View grożącemu, że jeśli Acer zdecyduje się na wypuszczenie urządzenia na platformie, która może szkodzić systemowi Android, wówczas Google cofnie Tajwańczykom licencje na wykorzystywanie ich systemu. Jak się później okazało wszystko to było prawdą. Dlaczego więc Amerykanie zdecydowali się postawić sprawę na ostrzu noża? Z początku wydawało się, że jest to pierwsze tak zdecydowane odsłonięcie kart przez Google mówiącego głośno: dążymy do jeszcze większej dominacji, jeśli skłaniacie się ku innym systemom operacyjnym, wówczas my możemy pozbawić was Androida. Nic bardziej mylnego.

W odpowiedzi na krążące w sieci spekulacje Google wydało specjalny komunikat w którym stwierdzono, że system Aliyun gwarantuje dostęp nie tylko do wszystkich aplikacji w sklepie Google Play, ale umożliwia również ich nielegalne kopiowanie. Innymi słowy korzysta z dorobku Androida oraz łamie postanowienia Open Handset Alliance, które zajmuje się jego rozwojem. Problem polega na tym, że Acer jest jednym z sygnatariuszy tego biznesowego porozumienia i nie może jednocześnie korzystać z jego dorobku i łamać jego zasad.


rynek chiński, jednak z racji tego, że AliyunOS jest zbudowany w oparciu o system Android i jest w stanie korzystać z jego dorobku, zrodziło to w konsekwencji mniej lub bardziej uzasadnione wątpliwości Google. Argumentacja choć rzeczowa wydaje się trochę dziwna, biorąc pod uwagę fakt, że Android jest systemem typu open source, pozbawionym większości zabezpieczeń przed nielegalnym kopiowaniem gier i aplikacji, w odróżnieniu od platformy iOS od Apple. Gdzie w tym wszystkim znajduje się Huawei?

Prezes firmy Wan Biao zdaje się mówić, że w bezpiecznym miejscu, gdzieś pośrodku. Na tyle blisko by móc oferować sprzęt znanych producentów mobilnych systemów operacyjnych jak Android czy Windows Phone 8, a jednocześnie na tyle daleko by mieć gotową alternatywę i to na wyciągnięcie ręki. Przypadek z naciskiem i późniejszym oświadczeniem wyjaśniającym Google pokazuje, że choć jest on wiarygodny to budzi on pewne wątpliwości wśród producentów sprzętu, którzy chcą mieć dobry plan B.

Najwcześniej pomyślał o tym Samsung, choć pragnienie posiadania systemu Bada mogło wynikać bardziej z ambicji bycia samodzielnym i pokazania światu swojego potencjału technologicznego niż z faktycznego lub wyimaginowanego poczucia zagrożenia. Z drugiej strony obecna chęć stworzenia własnej przeglądarki internetowej mogłoby sugerować podobny tok myślenia Koreańczyków, jak w przypadku chińskiego Huawei. Strategia bycia samowystarczalnym przyświeca również Amerykanom z Apple, którzy stopniowo acz konsekwentnie rezygnują w opłat licencyjnych na rzecz Google, pozbywając się takich natywnych aplikacji jak Google Maps czy You Tube.

Jak potoczy się wyścig zbrojeń między największymi graczami oraz jak będzie wyglądać strategia tych, którzy pragną ich dogonić? Czas pokaże. Jedno jest pewne. Z punktu widzenia obserwatora tego co dzieje się obecnie na rynku mobilnych technologii najbliższe lata zapowiadają się wyjątkowo interesująco.

Źródło: ubergizmo.com, engadget.com, reuters.com, computing.co.uk

Kamil Kawczyński