Wraz z miniaturyzacją wielu urządzeń elektronicznych takich jak supercienkie laptopy i płaskie telefony komórkowe nie da się nie zauważyć pojawienia się na rynku nowych, interesujących rozwiązań przenośnych w zakresie prezentacji. Jednym z takich urządzeń jest testowany przez nas projektor Philips PicoPix PPX 2480.


Projektor wyposażono w źródło światła LED dające przy zasilaniu sieciowym 80 Lumenów a przy zasilaniu bateryjnym 55 Lumenów. Według producenta diody LED wystarczą na 30 tys godzin pracy. Litowo-jonowe baterie wystarczają na maksymalnie 2 godziny pracy. W praktycznym użytkowaniu jednak mniej – odtwarzanie filmu fullHD zapisanego w pamięci wewnętrznej zakończyło sie już po 36 minutach. Na obudowie PicoPix znajdziemy szereg złączy: złącze zasilania, slot na karty pamięci SD, złącze miniUSB, złącze słuchawkowe oraz wejście miniHDMI do podpięcia źródła sygnału.


Sam projektor jest bardzo mały – waży ok 300 gramów a jego wymiary to 105x105x31.5mm. Na tyle mało, że możemy go spokojnie umieścić nawet w etui na laptopa razem z ładowarką i myszką. W razie potrzeby możemy też skorzystać z dołączonego futerału.


W zestawie dostajemy oprócz instrukcji obsług i zasilacza także szereg kabli: kabel mini USB do ładowania, kabel USB do podpięcia pamięci zewnętrznej, kabel VGA i kabel kompozytowy. Producent reklamuje PicoPix jak urządzenie przenośne współpracujące m.in z telefonami komórkowymi i tabletami. Jest to prawda, jednak w zestawie nie znajdziemy żadnych akcesoriów, które na to pozwalają. Kabel do iPhone’a trzeba kupić oddzielnie. W przypadku chęci podpięcia projektora do urządzeń Android wyposażonych zwykle w złącze microHDMI trafimy na jeszcze większy problem – trudno znaleźć na rynku kabel ze złączami microHDMI->miniHDMI. Trzeba zaopatrzyć się w kabel oraz dodatkową przejściówkę.


W trakcie testów korzystaliśmy z projektora podczas prezentacji z komputera, do oglądania filmów oraz do podpięcia do telefonu komórkowego. Po dłuższym użytkowaniu spostrzeżenia są takie, że PicoPix nadaje się jako tako tylko do oglądania multimediów w nocy lub wieczorem – w każdym razie przy słabym świetle. Jeżeli chcemy wyświetlić coś w dzień na białej planszy lub ścianie, to raczej trudno będzie zobaczyć co wyświetlane jest na ekranie – 80 Lumenów jasności to po prostu za mało. Rozdzielczość 854×480 jest z kolei niewystarczająca do wyświetlania prezentacji bądź plików tekstowych. Obraz jest zamazany i niezbyt dobrze czytelny co wynika oczywiście ze zbyt małej liczby pikseli. W sumie PicoPix polecić można więc tylko do oglądania filmów i zdjęć przy słabych warunkach oświetleniowych.


Projektor Philipsa ma 2GB wbudowanej pamięci i możemy na niego wgrać nasze pliki multimedialne poprzez kabel USB. Urządzenie widoczne jest w systemie jako pamięć zewnętrzna. Wyświetlane na ekranie menu OSD pozwala nam na wybór źródła sygnału oraz wyświetlenie lub odtworzenie poszczególnych plików na ekranie. Obsługiwany formaty to m.in avi, mov, mp4, flv i swf. Obsługiwane standardy kodowania to MJPEG, MPEG-4, H.264. PicoPix wyświetli też pliki graficzne JPG, BMP, PNG, TIFF oraz GIF a także pliki audio Mp3 i WAV. W trakcie testów bez problemu udawało się odtwarzać pliki video o rozdzielczości Full HD. Wbudowane z boku obudowy głośniczki odtwarzają dźwięk, choć nie liczmy na powalające efekty dźwiękowe. W dodatku dźwięk zakłócany jest przez głośno pracujący wentylator. W razie potrzeby możemy skorzystać ze złącza słuchawkowego.


W menu ustawień możemy dokonać korekcji wyświetlanego obrazu, ustawić parametry pokazu slajdów dla zdjęć, wybrać sposób odtwarzania muzyki oraz dokonać szeregu innych regulacji.

Podsumowanie

Philips PicoPix to poręczny i niewielki projektor przydający się wszędzie tam, gdzie potrzebna jest mobilność. Jest niewielki, lekki i poręczny a wbudowana bateria uniezależnia nas od źródła zasilania. Słaba jasność oraz niska rozdzielczość praktycznie wykluczają go do prezentacji w trakcie pracy bo obraz jest słabo czytelny. Osobiście wykorzystywałem go do wyświetlania filmów dla dzieci wieczorem na ścianie i do tego celu nadawał się całkiem dobrze. Przy cenie 1300 zł nie jest to jednak tani produkt.

Marcin Horecki











Pytanie konkursowe związane z tematyką komórkową. Pierwszych 10 odpowiedzi z podaniem Nicku, pod którym Czytelnik jest zarejestrowany na Telix.pl, które zostaną nadesłane do godziny 14:00 otrzyma punkty w kolejności: 100, 90, 80 itd. do 10 pkt. Lista będzie opublikowana na stronie konkursowej: Czytaj Telix.pl i weź udział w konkursie! Do wygrania GALAXY S III

3. Kiedy została uruchomiona pierwsza polska sieć GSM (Era GSM, operator Polska Telefonia Cyfrowa): podaj pełną datę.