Producenci urządzeń elektronicznych, a w szczególności Apple, za wszelką cenę starają się utrudnić życie konkurencji patentując prawie wszystko. Do amerykańskiego urzędu patentowego dotarł niedawno wniosek firmy Apple dotyczący „inteligentnego automatycznego asystenta”, który jest obsługiwany przy pomocy „konwersacyjnego interfejsu”.

Brzmi znajomo? Wszystko wskazuje na to, że Apple chce sobie zapewnić wyłączność na aplikacje obsługiwane przy pomocy głosu. Czyli chodzi o Siri – głosowego asystenta, który zadebiutował na rynku niemal rok temu podczas prezentacji iPhone’a 4S. Co ciekawe,okazuje się, że Chińczycy mieli swoją własną Siri wiele lat wcześniej niż Apple. A „wynalezienie” Siri przez firmę w San Francisco było tylko skopiowanie chińskiego pomysłu, które zostało już opatentowane w 2004 roku przez chińską firmę Zhi Zhen Internet Technology.

Jeżeli gigant z Cupertino wykorzysta „swój” najnowszy wynalazek, korzystanie z takich usług jak Voice Search może stać się zupełnie niemożliwe. Przy pomocy głosu obsługiwane są w dzisiejszych smartfonach połączenia, można wysyłać wiadomości tekstowe i email, umawiać spotkania i ustawiać przypomnienia, robić notatki, przeszukiwać Internet, wyszukiwać lokalne firmy, określać trasę dojazdu i wiele więcej. Na razie nie wiadomo, czy ten patent zostanie w ogóle Apple przyznany. Ale jeśli tak, to szykuje nam się kolejny pojedynek na patentowym gruncie.

źródło: Apple

Kan