Wiele wskazuje na to, że już wkrótce możemy się spodziewać sprzętowej odpowiedzi Apple na mniejsze produkty konkurencji takie jak Nexus 7 czy Amazon Kindle Fire.

W zeszły piątek Google rozpoczął dostawy swoich tabletów Nexus 7 wyposażonych w system operacyjny Android Jelly Bean 4.1. Urządzenie ma być mniejsze i przede wszystkim 2,5 krotnie tańsze w dniu premiery (199 dolarów) niż Apple Ipad 2 z ceną 499 dolarów. Na horyzoncie widać też nowy produkt Microsoftu z klawiaturą sprzętową w komplecie o nazwie Surface. Z kolei Amazon pracuje nad nową wersją Kindle Fire, który mógłby konkurować bezpośrednio z Ipadem.

Nowy Ipad ma mieć ekran o przekątnej 7,85 cala i być znacznie tańszy od swojego poprzednika. Jego premiera przewidziana jest na przełom 3 i 4 kwartału tego roku. Nadchodząca strategia giganta z Cupertino ma kłaść większy nacisk na produkcję urządzeń zróżnicowanych cenowo, dostosowanych do wymagań różnych odbiorców. Chodzi również o to by umocnić swoją dominację na rynku tabletów. Zwłaszcza wtedy, kiedy wchodzą do niego tak wielcy gracze jak Google czy Microsoft.


Leslie Grandy – były manager firmy Apple twierdzi, że nowy produkt ma być szczególnie atrakcyjny dla odbiorców, którzy obecnie nie zabierają ze sobą Ipadów z uwagi na duże gabaryty urządzenia. Firma korzystała już z podobnej strategii w 2005 roku wypuszczając Ipoda Shuffle (49 dolarów) jako odpowiedź na zalew tanich odtwarzaczy Mp3 ze strony innych producentów. Był to strzał w dziesiątkę. Każdy kto uważał klasycznego Ipoda za zbyt drogi (249 dolarów) lub zbyt duży i ciężki, mógł sobie pozwolić na zakup markowego produktu Apple za mniejsze pieniądze. Było to zazwyczaj równoznaczne z zaniechaniem przez konsumenta zakupu taniej (i na ogół brzydkiej) Mp3ki innej marki, na rzecz stylowego Ipod Shuffle. Dość powiedzieć, że firma ma monopol na sprzedaż urządzeń do odtwarzania plików Mp3 będąc w posiadaniu 80% tego segmentu rynku w Stanach Zjednoczonych.

Decyzja o wprowadzeniu mniejszego tabletu będzie zerwaniem z dotychczasową polityką Apple, który niedługo po przedstawieniu pierwszego Ipada w 2010 roku ogłosił iż nie planuje wydania jego mniejszej wersji. Dość barwnie wypowiedział się na ów temat Steve Jobs twierdząc, że tablety mini byłyby użyteczne tylko wtedy, gdyby dołączyć do nich papier ścierny by móc zetrzeć swoje palce do 1/4 ich rozmiaru. Trzeba jednak pamiętać iż nieżyjący już szef Apple miał w zwyczaju zmieniać swoje opinie i osądy o 180 stopni.

W dobie popularności takich urządzeń jak Amazon Kindle Fire czy też pochlebnych opinii na temat Nexusa 7 z uwagi na cenę/jakość podzespołów jakie oferuje swoich odbiorcom, Apple musi podjąć konkretne kroki, jeśli chce utrzymać swój dotychczasowy udział na coraz to bardziej konkurencyjnym rynku tabletów. Co z tego wszystkiego wyniknie? Najprawdopodobniej przekonamy się pod koniec tego roku.

Źródło: The New York Times

Kamil Kawczyński