NetNet ( spółka należąca do syna Heronima Ruty, współpracownika Zygmunta Solorza-Żaka) oficjalnie wycofał wniosek o rezerwację częstotliwości z zakresu 800 MHz, za które miał zapłacić ponad 2 mld zł – poinformował rzecznik UKE Artur Koziołek.

NetNet wycofał swój wniosek o rezerwację częstotliwości. Teraz muszą się tym zająć prawnicy UKE, którzy zdecydują, w jakim kierunku to dalej pójdzie – skomentował rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej Artur Koziołek.

Chodzi o blok 5 MHz, który NetNet wylicytowała w wyniku zakończonej w październiku 2015 r. aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz. W poniedziałek prezes UKE Magdalena Gaj wydała decyzje rezerwacyjne, dające pięciu zwycięskim operatorom (oprócz NetNet to: T-Mobile, P4 (Play), Orange Polska i Polkomtel (Plus)) prawo używania wylicytowanych przez nich 19 bloków częstotliwości. Operatorzy mają od tego czasu 14 dni na wpłacenie wylicytowanych kwot. Łącznie za wszystkie częstotliwości będące przedmiotem aukcji telekomy zadeklarowały 9,233 mld zł.

NetNet za swój blok 5 MHz z zakresu 800 MHz miał wpłacić 2,05 mld zł, które zadeklarował w aukcji LTE. Mimo że spółka nie wpłaci tej kwoty, zdaniem minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, wpływy do budżetu nie są zagrożone, ponieważ za te częstotliwości chętnie zapłaci jeden z pozostałych operatorów.

Te częstotliwości wracają do puli i może się o nie ubiegać następny w kolejności operator – T-Mobile Wcześniej był nim zainteresowany T-Mobile, z ofertą 2,02 mld zł. Przypuszczam, że wszystko dobrze się skończy, ponieważ tym razem będą to podmioty, które faktycznie chcą tych częstotliwości – powiedziała Streżyńska.

Rezygnacja jest możliwa, bo w warunkach przetargu nie pomyślano o utracie wadium lub karach w razie wycofania się zwycięzcy.

NetNet cały czas był w trakcie postępowania niezakończonego decyzją, więc nic nie jest państwu polskiemu winien. Gdyby nastąpiło to po otrzymaniu decyzji, byłby ścigany za nieuiszczenie opłaty o charakterze publiczno-prawnym. NetNet postąpił odpowiedzialnie, bo umożliwił dalsze postępowanie w sprawie częstotliwości – dodała minister cyfryzacji.

W dalszej kolejności, w razie rezygnacji T-Mobile, która na razie nie chce składać jednoznacznych deklaracji, częstotliwości mogą trafić do kolejnych operatorów – Play (za 357 mln zł) lub Polkomtela (za 353 mln zł).

Z kolei zdaniem prezes UKE Magdaleny Gaj, choć wpływy z aukcji nie są zagrożone, to NetNet zachował się nieprofesjonalnie.

Spółka świadomie brała udział w aukcji, świadomie licytowała, po czym wycofała się na końcowym etapie procesu. W tej sytuacji, zgodnie z przepisami Prawa telekomunikacyjnego, podmiotem wyłonionym staje się automatycznie T-Mobile, który na liście aukcyjnej był na drugim miejscu. Ta spółka również oferowała w aukcji ok. 2 mld zł, więc te pieniądze nie są dla budżetu państwa absolutnie zagrożone – powiedziała w sobotę Gaj. Zaznaczyła, że NetNet nie podał powodów wycofania się z zakupu częstotliwości.

Dodała, że nie spodziewa się, żeby T-Mobile również wycofał się z aukcji. – Nie biorę takiego scenariusza pod uwagę. Nie można porównywać T-Mobile do spółki NetNet, która powstała stosunkowo niedawno i nie prowadziła żadnej operacyjnej działalności. T-Mobile od wielu lat działa na polskim rynku, ma stabilną sytuację finansową. Nie wyobrażam sobie, żeby taka spółka dokonywała nieracjonalnych i nieodpowiedzialnych wyborów – podkreśliła.

Zgodnie ze zobowiązaniami podjętymi w aukcji LTE, podmioty, na rzecz których dokonano rezerwacji częstotliwości są zobowiązane do rozpoczęcia wykorzystywania częstotliwości i komercyjnego zaoferowania usług w terminie 12 miesięcy od daty doręczenia rezerwacji częstotliwości z pasma 800 MHz, oraz nie później niż w terminie 36 miesięcy od daty doręczenia rezerwacji, częstotliwości z pasma 2,6 GHz.

Ponadto przedsiębiorcy, na rzecz których dokonano rezerwacji częstotliwości mają obowiązek realizacji zobowiązań inwestycyjnych w paśmie 800 MHz, polegających na dokonaniu inwestycji w sieć telekomunikacyjną, obejmującą zasięgiem sieci ok. 80 proc. powierzchni Polski.

źródło:
PAP

Kan