Urząd Komunikacji Elektronicznej spodziewa się rozstrzygnięcia przetargu na częstotliwości 1800 Mhz w drugiej połowie sierpnia 2013 roku – poinformowała we wtorek Magdalena Gaj, prezes UKE. Operatorzy szykują się do niego, tworząc budżety, planując wariantowo i rozmawiając z bankami o dalszej współpracy.

Pracujemy nad kwestią przetargu na 1800 Mhz. Myślę, że w drugiej połowie sierpnia zostanie on rozstrzygnięty. Liczę, że do tego czasu UOKiK zdoła ocenić wszystkie oferty” – powiedziała w TVN CNBC Gaj.

1800 MHz to jedno z najważniejszych pasm w Europie, które pozwala na osiąganie przepustowości około 150 Mbps. UKE zdecydowało wcześniej, że podzieli je na 5 paczek po 5 MHz, przy czym jeden podmiot będzie mógł zdobyć nie więcej niż trzy z nich, czyli łącznie 15 MHz. Każda z pięciu dostępnych rezerwacji częstotliwości będzie przyznana na okres do 31 grudnia 2027 r. Częstotliwości objęte tym przetargiem są przeznaczone do świadczenia usług telekomunikacyjnych w służbie radiokomunikacyjnej ruchomej lub stałej. Mogą być wykorzystane m.in. do świadczenia mobilnych usług transmisji danych i szybkiego Internetu.

W ramach ogłoszonego przetargu na pięć rezerwacji częstotliwości z pasma 1800 MHz, przeznaczonych do świadczenia na obszarze całego kraju mobilnych usług telekomunikacyjnych, złożyło sześć firm: P4 – Play (3 oferty), Polkomtel – Plus (2 oferty), Polska Telefonia Komórkowa Centertel – Orange (3 oferty), Polska Telefonia Cyfrowa – T-Mobile (3 oferty), Sferia (2 oferty) i EmiTel (3 oferty).

Zainteresowane firmy mogły złożyć jedną, dwie lub maksymalnie trzy oferty. Każda ze złożonych ofert będzie traktowana niezależnie przez Komisję przetargową powołaną przez Prezesa UKE. Przewidywany termin zakończenia przetargu to koniec grudnia br.

Z nieoficjalnych informacji „Parkietu” wynika, że zarząd P4, operatora sieci Play, w grudniu spędził sporo czasu w Chinach, negocjując warunki przyszłego finansowania. Niewykluczone, że spółka renegocjuje warunki z ChDB, by w przyszłym roku więcej inwestować. Jeśli bowiem UKE przyzna P4 częstotliwości, spółka z jednej strony będzie musiała za nie zapłacić, z drugiej – wydać pieniądze na infrastrukturę, w tym nowoczesne nadajniki 4G dla transmisji danych. Rozmowy z bankiem mogły być o tyle trudne, że jeszcze nie można precyzyjnie określić, jakie przychody i zyski będzie miał w 2013 roku Play. Jego wyniki zależą w części od stawek hurtowych (MTR) – mimo iż Play zyskuje na takich stawkach najwięcej, jako jedyny zaproponował aby zlikwidować takie stawki całkowicie. (Mobile Termination Rate) to kwota, jaką płaci operator sieci, z której jest wykonywane połączenie, operatorowi sieci, do której połączenie jest przekazywane. Od 1 stycznia do końca czerwca operatorów telekomunikacyjnych będzie obowiązywała stawka MTR w wysokości trochę ponad 8 gr za 1 minutę połączenia głosowego. 1 lipca wszyscy operatorzy będą musieli ponownie obniżyć stawki – do 4,29 gr za 1 minutę. Regulator rynku zaznacza też, że „wdrożenie takich zasad rozliczeń powinno także przełożyć się na dalsze spadki cen detalicznych połączeń dla konsumentów”. Dodatkowo 2013 r. – przynajmniej w części – będzie dla P4 pierwszym rokiem bez tzw. asymetrii, czyli zasady, dzięki której dziś inni operatorzy płacą więcej za połączenia do sieci Play. Telekom będzie więc inkasował od konkurencji takie same opłaty hurtowe za minutę połączenia przychodzącego, jak te, które uiszczają oni między sobą. Przypominamy, aby ułatwić mu adaptację na rynku i wykluczyć dumping ze strony Ery (obecnie T-Mobile), Orange i Plusa, UKE przyznało Playowi wysokie stawki MTR. Oznacza to, że „wielka trójca” płaciła do siebie nawzajem normalną stawkę, natomiast do nowego operatora opłata była wyższa. Oczywiście, koszty te przerzucono od razu na abonentów. Przez ostatnich kilka lat, zgodnie z tą polityką, Play pobierał za minutę proporcjonalnie więcej. Od lipca br. różnica ta wynosi 47 proc.

źródło: PAP , Parkiet

Kan